54 tysiące osób – tylu Lubuszan jest zarejestrowanych w bazach potencjalnych dawców szpiku. Takie dane prezentuje fundacja DKMS. Jak się okazuje w naszym regionie mieszkają zarówno dawcy, jak i biorcy szpiku. Na dar od drugiego człowieka czeka m.in 47-letni Norbert z Gorzowa Wielkopolskiego.
Niedawno swój szpik oddał funkcjonariusz z Lubska Krystian Szylko. Policjant kilka lat temu zapisał się do bazy potencjalnych dawców. Wiosną zadzwonił telefon, ze może uratować komuś życie. – Procedura pobierania szpiku przypomina oddawanie krwi, ale trwa trochę dłużej – dodaje funkcjonariusz.
Szpik trafił do mężczyzny z Niemiec. Przez najbliższe dwa lata dawca i biorca szpiku nie mogą poznać swoich tożsamości.
Szpiku kilka lat temu potrzebowało dziecko z Dolnego Śląska. – Jesteśmy wdzięczni dawcy, bo uratował życie naszego syna – dodaje mama Przemka.
Mateusz Lis z fundacji DKMS mówi, że na świecie do baz zapisanych jest 40 mln osób, ale aż co 5 osoba nie znajduje odpowiedniego dawcy. – Dlatego tak ważne są inicjatywy, które mają zachęcić do zapisywania się w bazach potencjalnych dawców – dodaje. W Lubuskiem szpik otrzymało ponad 300 osób.
Dawca szpiku nie ponosi żadnych kosztów związanych z badaniami. Wszystkie procedury związane z oddaniem szpiku są bezpłatne.
Według danych Poltransplantu w 2022 roku wykonano w Polsce ponad tysiąc pobrań krwiotwórczych komórek macierzystych.