„Województwo lubuskie w świetle wyników Narodowego Spisu Powszechnego 2021” – to nazwa seminarium zorganizowanego dziś w zielonogórskiej Palmiarni przez Urząd Statystyczny w Zielonej Górze.
Celem spotkania było zaprezentowanie najważniejszych wyników spisu przeprowadzonego w naszym regionie między 1 kwietnia a 30 września ubiegłego roku.
Jak mówi Roman Fedak, dyrektor Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze, pierwsze oficjalne wyniki nie są zbyt korzystne dla naszego regionu. Tendencji negatywnych jest bowiem więcej, niż pozytywnych:
Prof. Dorota Szaban z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego, podkreśla, że wyniki ubiegłorocznego spisu powszechnego nie są zaskakujące i potwierdzają tendencje, które są obserwowane w naszym regionie od wielu lat:
W dzisiejszym seminarium wzięli udział m.in. samorządowcy, naukowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i lokalnego biznesu.
Jednym z gości był wójt Przytocznej, Bartłomiej Kucharyk, który zaznacza, że dane statystyczne zbierane m.in. w czasie spisów powszechnych, są dla samorządowców bardzo pomocne:
W ubiegłorocznym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań wzięło udział ponad 99 procent mieszkańców regionu, co bardzo cieszy wicewojewodę lubuskiego – Wojciecha Perczaka:
Z przebiegu Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań zadowolony jest także prezes Głównego Urzędu Statystycznego – dr Dominik Rozkrut, który przypomina, że wszystko odbywało się w samym środku pandemii:
Dodajmy, że poszczególne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań publikowane będą systematycznie do września przyszłego roku.
Kolejny spis powszechny czeka nas natomiast za 10 lat, czyli w 2031 roku.