Dziennik „Polska Times” pisze, że posłowie Platformy Obywatelskiej unikają odpowiedzi na pytanie o sprawę mobbingu i molestowania w gorzowskim WORD, którą opisała „Gazeta Lubuska”. Z pięciu zapytanych przez dziennikarzy w Sejmie osób reprezentujących tę formację odpowiedziała jedna.
„Gazeta Lubuska” opisuje sprawę patologii w gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w cyklu artykułów różnych autorów. Zwraca między innymi uwagę na bezczynność polityków, którzy wiedzieli o sytuacji w tej podległej marszałkowi województwa instytucji. Jak pisze „Polska Times”, o nieprawidłowościach od początku wiedzieli odpowiedzialny za WORD wicemarszałek Marcin Jabłoński z PO i poseł PO Krystyna Sibińska.
W weekend redakcja otrzymała pismo podpisane przez rzecznika zarządu województwa lubuskiego z żądaniem „rzetelnej weryfikacji” współpracowników i oczekiwaniem zerwania współpracy z jednym z dziennikarzy.
Doszło także do spotkania marszałek województwa lubuskiego, Elżbiety Polak z PO – na jej prośbę – z prezesem zielonogórskiego oddziału Polska Press Grupy, wydawcy „Gazety Lubuskiej”. Redaktor naczelny „Gazety Lubuskiej” powiedział, że treść rozmowy była „spójna z treścią otrzymanego pisma, więc był to także rodzaj presji – rodzaj nacisku na redakcję”.
„Polska Times” pisze, że dziennikarzowi TVP Info, który dziś pytał w Sejmie o sprawę gorzowskiego WORD posłów PO, drzwi przed nosem zamknęli Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO oraz posłanka Krystyna Sibińska. Poseł Rafał Grupiński miał kilkukrotnie odpowiedzieć: „Nic nie wiem”.
Następny pytany był Marcin Kierwiński, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej. Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, pytana o to, czy o sprawie wiedział Donald Tusk, odpowiedziała, że jest on nieosiągalny.
„Rozmawiałam z jego bliskimi współpracownikami na zarządzie. (…) Mam nadzieję, że pan Kierwiński poinformował przewodniczącego” – dodała. Marcin Kierwiński pytany o sprawę WORD przez dziennikarkę TVP Info odpowiedział: „nie będę rozmawiał z funkcjonariuszami PiS-u. Proszę pytać Obajtka, o to, co się dzieje w województwie lubuskim”
– czytamy w „Polska Times”.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka powiedział, że uważa, iż każda taka sprawa musi, jeżeli są zastrzeżenia, zostać skierowana do Inspekcji Pracy i sądu pracy. „Absolutnie ta sprawa musi być wyjaśniona. Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o czym pani mówi, bo jestem z województwa śląskiego” – odpowiedział poseł.