– Nie zamykamy się całkowicie, ale zmiany są i muszą się do nich stosować tak urzędnicy, jak i nasi klienci – mówi Józef Radzion, starosta żarski:
Klienci, którzy przyjdą do starostwa na umówioną telefonicznie wizytę, będą przyjmowani przez pracownika w holu lub w specjalnie wyznaczonym pomieszczeniu.