W środowej strzelaninie w położonej na południu Czarnogóry Cetyni zginęło 12 osób, w tym dwoje dzieci, a cztery zostały ranne – poinformowała prokuratorka Andrijana Nastić, cytowana w czwartek (1 stycznia) przez telewizję RTCG.
Poprzedni bilans ofiar mówił o 10 ofiarach śmiertelnych.
– Do morderstw doszło w pięciu miejscach, w szóstej lokalizacji sprawca popełnił samobójstwo
– ogłosiła Nastić.
Na skutek zbrodni zginęło siedmiu mężczyzn, trzy kobiety i dwoje dzieci. Domniemany sprawca, 45-letni Aco Martinović, zmarł w nocy w drodze do szpitala po próbie samobójczej.
– W każdym z tych miejsc przeprowadzono czynności dochodzeniowe i zebrano materiał dowodowy. Trwają działania prokuratury i policji, które pozwolą wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia
– powiedziała Nastić.
W wyniku strzelaniny do szpitala w Podgoricy, oddalonej od miejsca zdarzenia o ok. 30 km, trafiły cztery osoby z obrażeniami. Władze placówki poinformowały w czwartek, że trzy z nich – dwóch mężczyzn i kobieta – przeszły w nocy operacje, a ich stan jest stabilny, choć wciąż zagrażający życiu.
– Stan czwartego pacjenta jest krytyczny, doznał poważnych obrażeń głowy
– powiedział dyrektor szpitala Aleksandar Radović, cytowany przez dziennik „Vijesti”.
Do strzelaniny doszło w środę po południu w jednym z lokali na obrzeżach Cetyni. Tragedię miała poprzedzić kłótnia Martinovicia ze znajomym. Media podały, że mężczyzna był wcześniej zatrzymywany za nielegalne posiadanie broni.
W odpowiedzi na tragedię rząd Czarnogóry ogłosił trzydniową żałobę narodową, która rozpoczęła się w czwartek. Premier Milojko Spajić zasugerował w środę w nocy możliwość wprowadzenia w kraju „całkowitego zakazu posiadania broni”.