Spis treści
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski poinformował w poniedziałek (19 sierpnia) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o przebiegu walk z siłami rosyjskimi w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, a także o sukcesach operacji ukraińskiego wojska w obwodzie kurskim na południowym zachodzie Rosji.
– Dzisiejszy raport od dowódcy Syrskiego. Po pierwsze, sytuacja na froncie i nasze środki kontroli. Trwają ciężkie walki w pokrowskim sektorze i w obronie Torecka. Jestem wdzięczny za każdy wynik w niszczeniu okupanta
– napisał Zełenski na Telegramie.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Jak zauważył prezydent, „pracujemy nad zapewnieniem broni i nad niezbędnymi silnymi rozwiązaniami od naszych partnerów dla naszych działań na froncie”.
Według Zełenskiego, generał Syrski poinformował również o nowych szczegółach operacji w obwodzie kurskim. „Osiągamy wyznaczone cele. Na rano zaplanowano również kolejne uzupełnienie (zasobów wymiany jeńców – PAP) dla naszego państwa” – zauważył szef państwa.
Prezydent omówił również z Syrskim „niektóre aspekty naszego programu rakietowego”.
– Dziękuję wszystkim, którzy pracują dla Ukrainy właśnie w tej dziedzinie – w rozwoju i produkcji rakiet
– podkreślił Zełenski.
Z kolei Syrski przekazał na Telegramie, że Siły Zbrojne Ukrainy robią wszystko, co w ich mocy, aby obronić miasto Toreck w obwodzie donieckim i że osiągnięto wyniki w obwodzie kurskim, gdzie operacja trwa od 6 sierpnia.
– Ciężkie walki trwają w sektorze pokrowskim” w obwodzie donieckim
– dodał.
Dalsza część tekstu pod grafiką
1. Rosja/ Media: siły ukraińskie zniszczyły ostatni most na rzece Sejm w obwodzie kurskim
Siły ukraińskie zniszczyły trzeci i ostatni most na rzece Sejm w obwodzie kurskim na południowym zachodzie Rosji – poinformowały w poniedziałek kanały Mash i Shot na Telegramie, powołując się na rosyjskich blogerów wojskowych.
Jak podkreślają blogerzy, wraz ze zniszczeniem mostu część rejonu (powiatu) głuszkowskiego, która graniczy z Ukrainą, została odcięta od reszty obwodu. Most odgrywał też ważną rolę logistyczną dla sił rosyjskich w tym rejonie.
– Teraz rosyjscy żołnierze na południu rejonu głuszkowskiego są zmuszeni korzystać z przepraw i mostów pontonowych
– napisał bloger Podolaka.
Jak dodał, zniszczony most znajdował się w okolicy wioski Karyż.
Pierwszy most w rejonie głuszkowskim został zniszczony przez wojska ukraińskie w piątek, a drugi w niedzielę.
Siły Zbrojne Ukrainy od 6 sierpnia prowadzą działania na terenie obwodu kurskiego w Rosji.
Dalsza część tekstu pod grafiką
2. Ukraina/ Władze: mieszkańcy Pokrowska mają maksymalnie dwa tygodnie na ewakuację
Wzrosło tempo ewakuacji z Pokrowska w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, do którego zbliża się rosyjska armia; każdego dnia wyjeżdża stamtąd 500-600 osób – przekazał w poniedziałek szef administracji wojskowej miasta Serhij Dobriak, cytowany przez portal Radia Swoboda. Dodał, że możliwość ewakuacji będzie jeszcze przez dwa tygodnie.
Dobriak przewiduje, że w tym tygodniu miasto wprowadzi przymusową ewakuację dzieci.
– Przed wojną na pełną skalę mieliśmy 13 700 dzieci. Teraz nadal jest 4788 dzieci, czyli jedna trzecia z nich jeszcze zostaje w mieście. Myślę, że w tym tygodniu dojdziemy do punktu, w którym również będziemy musieli przymusowo wywieźć dzieci
– zaznaczył.
Według niego około 60 procent mieszkańców opuszcza Pokrowsk, korzystając z własnego transportu.
– Wczoraj wyjechało 490 osób. Tylko 135 z nich wyjechało pociągiem. Reszta wyjechała własnym transportem, z dobytkiem, z przyczepą. Możemy z łatwością wywieźć co najmniej 1000 osób. Mamy do tego odpowiednie zasoby. Gdyby tylko wyjechali
– zapewnił Dobriak.
Biorąc pod uwagę tempo natarcia rosyjskiej armii, mieszkańcy Pokrowska mają maksimum dwa tygodnie na ewakuację – sugerują lokalne władze i wzywają ludzi do opuszczenia miasta, dopóki jest to możliwe w spokojny sposób. Obecnie wszystkie instytucje w Pokrowsku działają, jednak szef administracji wojskowej przewiduje, że wkrótce będą musieli przerwać pracę.
– Na dzień dzisiejszy w Pokrowsku wszystko działa, wszystkie usługi są w pełni świadczone. To znaczy jest woda, elektryczność, gaz i transport publiczny. Działają sklepy, targowiska, banki, sądy, Państwowa Służba Migracyjna. Jak dotąd wszystko działa. Rozumiemy jednak, że w ciągu najbliższego tygodnia powoli dojdzie do zatrzymania (pracy – PAP)
– uważa Dobriak.
Wcześniej wicepremier ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych Iryna Wereszczuk wezwała obywateli do ewakuacji z Pokrowska, Myrnohradu i Sełydowa w obwodzie donieckim. Dodała, że „obecność tam cywilów również utrudnia pracę Sił Obrony”.
Pod koniec czerwca w Pokrowsku pozostało około 60 tysięcy osób. Jednym z najgorętszych obszarów frontu pozostaje odcinek pokrowski. W ciągu ostatniego miesiąca odnotowano tam największą liczbę starć bojowych.
Zdaniem ekspertów Pokrowsk jest obok Czasowego Jaru jedną najważniejszych pod względem operacyjnym miejscowości w tej części obwodu donieckiego, którą kontrolują Siły Zbrojne Ukrainy.
3. Zełenski: Rosja szantażuje świat groźbą katastrofy na Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w poniedziałek, że Rosja szantażuje świat groźbą katastrofy na okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Dodał, że tylko powrót elektrowni pod ukraińską kontrolę będzie oznaczał pełną zgodność ze wszystkimi standardami bezpieczeństwa.
– Od ponad dwóch lat rosyjski okupant kontroluje największą elektrownię jądrową w Europie – Zaporoską Elektrownię Jądrową. I niezmiennie rosyjska obecność oznacza fundamentalne zagrożenie dla bezpieczeństwa radiacyjnego naszego kraju, całej Europy i świata
– zaznaczył Zełenski na Telegramie.
Dalsza część tekstu pod wpisem
– Rosja szantażuje świat groźbą katastrofy w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, wykorzystuje terytorium elektrowni jako platformę do ataków na Nikopol i inne pobliskie miejscowości oraz przechowuje sprzęt wojskowy i amunicję na terytorium Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej
– podkreślił prezydent.
Dodał, że „przez dziesięciolecia Ukraina gwarantowała najwyższy poziom bezpieczeństwa w swoich obiektach jądrowych i tak będzie nadal, ale by tak się stało przestępcza obecność Rosji w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej musi się zakończyć”.
Dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi ocenił w weekend, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej pogorszyła się w związku z atakiem drona, który w sobotę uderzył w drogę wokół terenu siłowni. Zaapelował do Rosji i Ukrainy o „maksymalną powściągliwość”.
4. Resort obrony: Rosja zwiększy liczebność wojsk na Ukrainie do 800 tys. do końca roku
Przewidujemy, że do końca roku Rosja zwiększy liczebność swoich sił na Ukrainie z 600 tys. do 800 tys. żołnierzy – zaalarmował w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy gen. Iwan Hawryluk.
Według Hawryluka Rosja konsekwentnie rozbudowuje swoje zgrupowanie wojskowe na okupowanych terytoriach Ukrainy. Na początku 2024 roku liczyło ono 440 tys. żołnierzy, obecnie jest to około 600 tys., a do końca roku ma wzrosnąć do 800 tys. – ostrzegł przedstawiciel rządu.
Ministerstwo obrony w Kijowie przewiduje, że liczba osób przeznaczonych do mobilizacji na Ukrainie wkrótce osiągnie 1 mln.
– Teraz ich liczba wynosi około 930 tys., a za tydzień przekroczy milion
– powiadomił Hawryluk.
W jego ocenie obecny poziom mobilizacji nie odpowiada jednak potrzebom armii.
Osoba zmobilizowana nie jest jeszcze żołnierzem, ponieważ stanie się nim za trzy do sześciu miesięcy – podkreślił wiceminister.
5. Niemcy/ Rząd: pomoc dla Ukrainy nie zostanie ograniczona
Niemiecki rząd zapewnił, że pomoc dla Ukrainy nie zostanie ograniczona i będzie kontynuowana „dopóki będzie to konieczne”. Zmniejszenie środków w budżecie ma zostać zrekompensowane odsetkami z zamrożonych rosyjskich aktywów.
– Niemcy są nadal całkowicie zaangażowane (w pomoc dla Ukrainy), a słowo kanclerza, że wsparcie Ukrainy będzie kontynuowane tak długo, jak długo będzie to konieczne, jest nadal aktualne. Nikt, a przede wszystkim rosyjski prezydent nie powinien liczyć na to, że się wycofamy
– powiedział w poniedziałek (19 sierpnia) w Berlinie zastępca rzecznika rządu Wolfgang Buechner.
– Niemiecki rząd zapewni Ukrainie wsparcie, jakiego potrzebuje, aby mogła z sukcesem kontynuować walkę o wolność, samostanowienie i niepodległość
– dodał rzecznik MSZ Sebastian Fischer.
Buechner poinformował, że niemiecki rząd liczy na realizację do końca tego roku planu przyjętego na niedawnym szczycie G7 we włoskiej Apulii. Przywódcy siedmiu krajów tej grupy postanowili o uruchomieniu systemu pomocy dla Ukrainy o wartości 50 mld dolarów. Pożyczki w tej wysokości mają być przyznane Ukrainie przez państwa G7, a następnie sfinansowane z odsetek od obrotu zamrożonymi rosyjskimi aktywami.
Rzecznik zaznaczył, że przewidziane w niemieckim budżecie środki nadal zapewniają Niemcom pierwsze miejsce wśród krajów europejskich wspierających Ukrainę. W tegorocznym budżecie na ten cel przeznaczono 7,5 mld euro, a w projekcie budżetu na rok 2025 zaplanowano 4 mld euro.
Niemcy zamierzają przekazać Ukrainie w tym roku cztery systemy obrony przeciwlotniczej IRIS, 10 czołgów Gepard, 16 haubic i 10 czołgów Leopard, a także drony i amunicję. Na terenie Niemiec szkoli się 10 tys. ukraińskich żołnierzy.
Minister obrony Boris Pistorius od dawna domaga się zwiększenia nakładów na Bundeswehrę i na pomoc dla Ukrainy, jednak jego sugestie w większości nie zostały uwzględnione.
Portal dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” poinformował w sobotę o piśmie ministra finansów Christiana Lindnera do ministra obrony Pistoriusa i szefowej dyplomacji Annaleny Baerbock w sprawie zakazu przyjmowania nowych zobowiązań finansowych dla Ukrainy ponad środki wcześniej przyznane w budżecie.
– Proszę nie przekraczać górnych limitów
– napisał minister.
Zdaniem autorów artykułu pozyskanie środków z rosyjskich aktywów bankowych nie jest pewne.
Reagując na informacje medialne, ministerstwo finansów wyraziło w sobotę gotowość do rozmów w przypadku przedstawienia „konkretnych i uzasadnionych potrzeb”.
Informacje o ograniczeniu pomocy dla Ukrainy do poziomu wcześniej przyznanych środków spotkały się z ostrą krytyką opozycji, ale także przedstawicieli koalicji rządowej. Krytycznie oceniły je także niemieckie media.
– To nie może być ostatnie słowo. Musimy dalej wspierać Ukrainę” – zaapelował premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hendrik Wuest (CDU). „To oznacza pozostawienie Ukrainy na pastwę losu
– oświadczył ekspert CDU ds. bezpieczeństwa Roderich Kiesewetter.
Poseł SPD Michael Roth uznał ograniczenia za „fatalny sygnał” wysłany Ukrainie. Jak podkreślił, Kijów, ze względu na ofensywę prowadzoną przeciwko Rosjanom, potrzebuje pełnego wsparcia swojego najważniejszego wojskowego sojusznika w Europie – Niemiec. Ograniczenie pomocy dla Ukrainy krytykowali także politycy Zielonych.
Komentator „Sueddeutsche Zeitung” ostrzegł, że z takich wiadomości może się cieszyć tylko jedna osoba – dyktator Rosji.
– Putin tylko czeka na sygnały, które może przedstawić jako wycofywanie się Zachodu
– ocenił Georg Ismar.
Buechner nazwał „insynuacją” sugestię, że zakaz ponadplanowych wydatków jest elementem kampanii wyborczej w landach wschodnioniemieckich – Turyngii, Saksonii i Brandenburgii, gdzie we wrześniu odbędą się wybory do lokalnych parlamentów. Największym poparciem cieszy się tam prawicowo-populistyczna AfD, domagająca się natychmiastowego wstrzymania dostaw broni do Ukrainy. Identyczne stanowisko zajmuje skrajnie lewicowa BSW, której poparcie w sondażach także rośnie. Wśród mieszkańców byłej NRD silne są nastroje antywojenne i prorosyjskie.
6. Ukraina/ Sztab Generalny: od początku inwazji wojska rosyjskie straciły ponad 600 tysięcy żołnierzy
W ciągu ostatniej doby Rosja straciła ponad 1000 swoich żołnierzy, a od początku inwazji ponad 600 tysięcy rosyjskich wojskowych zostało zabitych lub rannych – poinformował w poniedziałek (19 sierpnia) Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.
– Ukraińskie siły obronne unieszkodliwiły 1120 okupantów, zniszczyły pięć czołgów, 15 pojazdów opancerzonych, 48 systemów artyleryjskich, cztery wyrzutnie rakiet, dwa systemy obrony powietrznej, 57 dronów, pięć pocisków manewrujących, 72 samochody i pojazdy specjalne
– podał Sztab Generalny, przedstawiając bilans za ostatnią dobę.
7. WHO: 1940 ataków na służbę zdrowia na Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w poniedziałek, że od lutego 2022 roku, czyli początku pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, doszło do 1940 rosyjskich ataków na obiekty ukraińskiej służby zdrowia.
W komunikacie WHO podkreślono, że jest to największa liczba, jaką ta organizacja kiedykolwiek odnotowała w przypadku jakiejkolwiek kryzysowej sytuacji humanitarnej na świecie.
Według danych WHO 86 proc. wszystkich takich ostrzałów dotyczy placówek służby zdrowia, przy czym dużej części z nich dokonano z użyciem broni ciężkiej. Co więcej, od grudnia 2023 roku znacznie nasiliła się częstotliwość ataków na szpitale czy przychodnie. Według organizacji takie sytuacje zdarzają się niemal codziennie.
– W przypadku cywilów zamieszkujących blisko linii frontu dostęp do opieki zdrowotnej jest w dużej mierze ograniczony ze względu na zwiększone ryzyko chorób i utraty życia. (…) Od lutego 2022 roku uszkodzeniu lub zniszczeniu w wyniku ostrzału ulega średnio 200 ambulansów rocznie
– zaalarmowano w komunikacie WHO.
– W 2024 roku obserwujemy wiele ataków typu double-tap (termin ten odnosi się do praktyki powtórnego ostrzału tej samej lokalizacji, tak aby przy drugim uderzeniu trafić w personel medyczny udający się na miejsce pierwotnego ataku – PAP)
– poinformował dr Jarno Habicht, przedstawiciel WHO na Ukrainie.
– Teraz mamy do czynienia z większą liczbą ostrzałów infrastruktury cywilnej niż wcześniej. Tracimy współpracowników – przedstawicieli służby zdrowia, pielęgniarki, lekarzy, ratowników medycznych. (…) Według danych WHO osoby udzielające pierwszej pomocy i pracownicy transportu medycznego są trzy razy bardziej narażeni na obrażenia w wyniku ataków w porównaniu z pozostałym personelem służby zdrowia
– powiedział Habicht.
– Jesteśmy świadkami rażącego lekceważenia podstawowych zasad prawa humanitarnego. Powszechne ataki na infrastrukturę Ukrainy sprawiły, że dostęp do energii elektrycznej, wody i ogrzewania stał się pilnym priorytetem. Ta wojna wpływa na każdą osobę na całej Ukrainie – w tym na pracowników i (inne) osoby świadczące pomoc medyczną, do tego w różnorodny i znaczny sposób
– zauważył dr Emanuele Bruni, kierownik ds. globalnych zagrożeń zdrowotnych w Biurze Krajowym WHO w Ukrainie.
Dane tej organizacji wyraźnie wskazują na wzrost liczby ofiar śmiertelnych wśród pracowników służby zdrowia oraz pacjentów. W ubiegłym roku udokumentowano 24 przypadki śmiertelne dotyczące tych kategorii osób, ale do połowy sierpnia 2024 roku w wyniku ataków na służbę zdrowia zginęły już łącznie 34 osoby. Co więcej, liczba rannych przekroczyła w tym roku nie tylko liczbę odnotowaną w roku ubiegłym, ale także w 2022 i wynosi już 229 osób.
Ponadto – według danych zebranych przez WHO – 42 proc. wszystkich ataków od 2022 roku miało wpływ na usługi podstawowej opieki zdrowotnej, natomiast w 2024 roku najwięcej ataków dotyczyło opieki specjalistycznej.
W celu zaspokojenia ogromnych potrzeb humanitarnych, od początku wojny na pełną skalę WHO dostarczyła do różnych regionów Ukrainy około 3750 ton pomocy, w tym m.in. karetki pogotowia, lekarstwa i generatory prądu.