Lekarka w Zielonej Górze „kazała głosować na Tuska”

Fot. Janusz Życzkowski

Fot. Janusz Życzkowski

„Gazeta Lubuska” opisuje sytuację, do jakiej doszło w jednej z zielonogórskich przychodni. Lekarz ginekolog, do której udała się 84-letnia pacjentka, miała prowadzić w gabinecie agitację polityczną.

Pacjentka po dłuższej nieobecności u swojego lekarza specjalisty przyniosła w życzliwym geście bombonierkę do gabinetu. To co usłyszała, wprawiło ją w zdumienie:

Wchodzę do gabinetu. Kładę tę bombonierę i mówię pani doktor, że to na osłodę życia. A ona na to odpowiada, że przyjmie prezent, jeśli zagłosuję na Tuska. Wyobraża pan sobie coś takiego? Odpowiedziałam jej, że nie będę głosowała na Tuska i będę głosowała na PiS. „to proszę zabrać bombonierę” powiedziała doktor i odsunęła ją od siebie – relacjonuje pacjentka.

Jak dodała pacjentka:

Usłyszałam, że [lekarka] powiesi sobie plakat na drzwiach, że panie, które będą głosowały na PiS nie będą przyjęte. […] Więc mi nic nie pozostało. Zabrałam tą bombonierę, wstałam, podziękowałam i wyszłam. Tyle było mojej wizyty. Czy lekarz tak postępuje?

– Bez wątpienia jest to sytuacja skandaliczna i przekroczenie pewnych granic – komentuje sprawę Janusz Życzkowski, redaktor naczelny Gazety Lubuskiej: 

O sprawie wie już Narodowy Fundusz Zdrowia, a przychodnia w której doszło do zdarzenia – przeprasza.

Zapis całej rozmowy można obejrzeć na profilu twitterowym redaktora naczelnego „Gazety Lubuskiej”:

Cały artykuł dostępny w papierowym wydaniu GL.

Exit mobile version