Dziś porozmawiamy o marszu 4 czerwca i jego skutkach dla partii opozycyjnych.
Marsz 4 czerwca miał być formą mobilizacji opozycji przed nadchodzącymi wyborami. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej od początku namawiali całą opozycję do wzięcia udziału, ale PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni nie chciały być utożsamiane z Donaldem Tuskiem i konsekwentnie odmawiały udziału w marszu.
Tymczasem ostatnie wydarzenia polityczne sprawiły, że obaj liderzy pojawili się na marszu i namawiali do tego swoich zwolenników. Wydaje się, że o taki scenariusz od początku chodziło Donaldowi Tuskowi, który wykorzystał okazję do całkowitego zmarginalizowania obu liderów. Ani Szymon Hołownia, ani Władysław Kosiniak-Kamysz nie mogli zabrać głosu i znaleźli się na marginesie działań Donalda Tuska.
Pomniejszenie znaczenia Trzeciej Drogi widać już w sondażach, bowiem dzisiejsze notowania partii politycznych dają koalicji PSL – Polska 2050 niewiele ponad 9 procent poparcia. A przypomnijmy, że aby wejść do parlamentu koalicja wyborcza musi osiągnąć próg 8 procent.
Dlatego dziś pytamy Państwa: Czy popierają Państwo działania Donalda Tuska mające na celu osłabianie koalicji obu partii? Czy PSL i Polska 2050 utracą swoją tożsamość i znajdą się na jednej liście wyborczej z Platformą Obywatelską i Lewicą?
– o to dziś pyta Daniel Sawicki
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.