Prezydent jasno wyraził swoje stanowisko na temat zmian w ustawie o SN – nie może być jego zgody na ustawę, która dopuszczałaby do kwestionowania statusu sędziego i prowadziła do naruszenia niewzruszalności powołań sędziowskich – powiedziała „Rzeczpospolitej” prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
Środowa „Rz” opublikowała wywiad z minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzatą Paprocką. Gazeta zapytała ją m.in. o to, czy prezydent poprze projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, który obecnie jest w Sejmie.
„Prezydent jasno wyraził swoje stanowisko, stwierdzając, że nie może być jego zgody na ustawę, która dopuszczałaby w jakikolwiek sposób do kwestionowania statusu sędziego i prowadziła do naruszenia niewzruszalności powołań sędziowskich. Na prośbę m.in. marszałek Elżbiety Witek oraz premiera Mateusza Morawieckiego odbywały się konsultacje, wszyscy zgodzili się, że projekt musi być zgodny z konstytucją”
– powiedziała.
Dopytywana o to, czy prezydent Andrzej Duda dostał do konsultacji poprawki, które zostały wniesione przez autorów projektu o Sądzie Najwyższym, a wypełniałyby jego zastrzeżenia, stwierdziła, że „na ten moment nie ma wiedzy o poprawkach, tym bardziej że nie odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie.”
„Były rozmowy, w których prezydent formułował swoje zastrzeżenia, mając na uwadze nienaruszalność porządku konstytucyjnego przy powołaniach sędziowskich. Trudno mi sobie wyobrazić odpowiedzialnego polityka, który nie zdaje sobie sprawy z potencjalnych skutków wzajemnego kwestionowania się sędziów. To doprowadziłoby do anarchii państwa”
– zwróciła uwagę minister Paprocka.
Odnosząc się do pytania, czy przeniesienie spraw dyscyplinarnych do NSA jest dla prezydenta do przyjęcia, zwróciła uwagę, że ta kwestia wymaga dokładnej analizy, bo – jak zauważyła – konstytucja precyzuje zadania NSA, ale z drugiej strony nie wskazuje sądu, który ma prowadzić postępowania dyscyplinarne sędziów.
„Tutaj mogą pojawić się różne argumenty jeszcze w toku prac legislacyjnych. Te rozwiązania budzą jednak duże wątpliwości w samym NSA, ale też w Sądzie Najwyższym”
– powiedziała w rozmowie z dziennikiem.
Paprocka poproszona o wskazanie innych kwestii, które „nie podobają się prezydentowi” zwróciła uwagę na to, że wątpliwości, także w środowisku sędziowskim, budzi uchylenie przepisów, które mówią, że okoliczności powołania sędziego nie mogą być jedyną przesłanką kwestionowania wyroków, bezstronności i niezawisłości sędziego.
„Należy w tym kontekście przywołać orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego, ale także TSUE, jasno wskazujące, że obowiązujący w Polsce tryb powoływania sędziów nie może być podstawą samoistną kwestionowania sędziów. Chcę podkreślić, że prezydent zdecydował się na przedstawienie swojego stanowiska, w momencie gdy projekt został upubliczniony, i jasno wskazał, że rozwiązania, które umożliwiałyby kwestionowanie statusu sędziowskiego, nie mogą zyskać jego akceptacji”
– dodała Paprocka.