W czwartek kończą się prace przy budowie bariery fizycznej na 187 kilometrach podlaskiego odcinka granicy. Powodem budowy zapory w postaci pięciometrowego stalowego płotu zwieńczonego drutem kolczastym była presja migracyjna wywołana działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej, dzięki której mogła powstać bariera fizyczna na granicy polsko-białoruskiej Sejm uchwalił 14 października. 4 listopada ustawa weszła w życie. Powodem budowy zapory na granicy z Białorusią była presja migracyjna wywołana działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki. Wspierana przez białoruskie służby specjalne akcja przerzutu obywateli wielu państw przez granicę z UE rozpoczęła się latem 2021 roku. Z dnia na dzień rosła liczba prób przedostania się nielegalnie z Białorusi do Polski.
„Zapora, która stanie na granicy z Białorusią, jest tak naprawdę symbolem determinacji państwa polskiego w ograniczaniu masowej nielegalnej migracji na teren naszego kraju. To rozwiązanie, które stosujemy, jest oparte o naszą analizę tego, co w świecie w tym zakresie się dzieje, a dzieje się dużo” – mówił na początku listopada 2021 roku szef MSWiA Mariusz Kamiński. Wtedy też Kamiński przedstawił osobę odpowiedzialną za budowę zapory – pełnomocnikiem ds. budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej został inż. Marek Chodkiewicz.
Budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej ruszyła 25 stycznia 2022. „To największa inwestycja budowlana w historii Straży Granicznej” – informowała wtedy Straż Graniczna. Barierę fizyczną budowały firmy Budimex oraz konsorcjum Unibepu i spółki zależnej Budrex. Jej stalowe elementy wykonało konsorcjum trzech firm: Polimex-Mostostal, Mostostal Siedlce i Węglokoks. Wartość umów z tymi firmami to razem 1 mld 233 mln zł. Umowy z tymi firmami Straż Graniczna podpisała 4 stycznia.
Miesiąc po rozpoczęciu prac przy budowie zapory szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki przyjechał do Kuźnicy, gdzie wziął udział w naradzie dotyczącej obecnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy wschodniej flanki Unii Europejskiej i NATO z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Polskiej Policji i Straży Granicznej. Następnie premier uczestniczył w konferencji na miejscu budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej w okolicach miejscowości Tołcze na terenie ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy.
„Polska granica to jest świętość” – mówił wtedy premier Morawiecki. „Ten, który nie potrafi obronić swojej granicy, jednocześnie naraża się na ogromne niebezpieczeństwo, nie jest szanowany przez innych i pokazuje swoją słabość” – dodał.
„Polska, Polacy należą do tych państw, tych narodów, które bronią swoich granic, bo ta granica jest też uświęcona krwią – krwią naszych przodków, dlatego jest ona naszą świętością” – podkreślał szef rządu.
W drugiej połowie marca SG podpisała umowę na barierę elektroniczną z firmą Elektrotim SA. Według podpisanej umowy bariera elektroniczna będzie miała długość 202 km i obejmie zasięgiem działania wszystkie odcinki budowanej zapory fizycznej, a także część wód granicznych.
Umowa z Elektrotim SA obejmuje zaprojektowanie i wybudowanie zespołu współdziałających urządzeń elektronicznych wraz z oprogramowaniem, komponentami teleinformatycznymi oraz elementami pomocniczymi do ochrony granicy państwowej. Na prace przy budowie bariery elektronicznej zakontraktowano ponad 332 mln zł, co daje łączny koszt z budową bariery fizycznej 1 mld 565 mln złotych.
Powstająca bariera fizyczna to pięciometrowe stalowe ogrodzenie będzie zwieńczone concertiną. Do jej powstania zużyto ponad 50 tysięcy ton stali, m.in. ponad 40 tys. stalowych przęseł. Bariera elektroniczna zasięgiem działania obejmie wszystkie odcinki zapory fizycznej, a także część wód granicznych. Zastosowane zostaną nowoczesne, elektroniczne metody zarządzania granicą (czujniki ruchu, kamery).
Fot. PAP/Artur Reszko
W trakcie budowy Straż Graniczna korzystała ze wsparcia merytorycznego Ministerstwa Klimatu i Środowiska jeżeli chodzi o bramki dla zwierząt. „Na zaporze powstały 24 bramki dla dużych zwierząt, ponad 140 tys. dla małych zwierząt. Dodatkowo wykonane zostały przepusty na ciekach wodnych, żeby zwierzątka żyjące w wodzie miały swobodny przepływ” – mówiła PAP rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska.
„Podkreślam, jeżeli chodzi o migrację dużych zwierząt, to od wielu lat była tak naprawdę niemożliwa, ponieważ po stronie Białorusi znajduje się duża systema. Zwierzęta, jeżeli w ogóle przechodziły przez granicę to tylko na odległość tylko kilkunastu metrów do tej systemy i z powrotem wracały na stronę polską. Ale my umieściliśmy te duże bramy dla zwierząt o szerokości pięciu metrów, więc ta migracja w razie potrzeby będzie możliwa” – dodała Michalska.
Fot. PAP/Artur Reszko
Od początku presji migracyjnej najwięcej prób nielegalnego przekroczenia granicy było w październiku – łącznie 17 tys. 447. W całym 2021 r. polscy strażnicy graniczni odnotowali prawie 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, a po jej przekroczeniu zatrzymali 2 tys. 744 osoby, głównie z Iraku, Afganistanu, Syrii, ale też z m.in. z Rosji, Somalii, Iranu, Turcji i Tadżykistanu.(PAP)