Gorzowscy kierowcy MZK chcą ograniczenia czasu pracy w wigilijny i sylwestrowy wieczór oraz w noworoczny poranek.
W piśmie do zarządu MZK piszą, że w tym czasie autobusy wożą właściwie powietrze. Mówi Łukasz Luks, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców i Motorniczych w gorzowskim MZK
Innym problemem jest 1 stycznia. Kierowca rozpoczynający poranną zmianę o godzinie 3.30 nie ma możliwości wsiąść za kółko wypoczętym, a nieliczni pasażerowie, którzy korzystają wówczas z autobusów to głównie bardzo nietrzeźwe osoby:
Prezes MZK Roman Maksymiak przyznaje, że wieczorami 24 i 31 grudnia oraz wczesnym rankiem 1 stycznia, autobusy jeżdżą właściwie puste. – Z pozycji zarządu MZK nie widzimy więc ekonomicznego uzasadnienia, by utrzymać te połączenia – mówi Roman Maksymiak:
Podobne rozwiązania jak te zaproponowane przez gorzowskich kierowców funkcjonuje już m.in. w Zielonej Górze.