Policjanci z Żagania zatrzymali 37-latka, który okradł ratownika medycznego. Mężczyzna najpierw wezwał karetkę pod pozorem złego samopoczucia, a kiedy ta dojechała z nim przed szpital uciekł z telefonem i portfelem ratownika – poinformował w poniedziałek rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
„Pomimo wielu trudnych zadań, z jakich wywiązują się medycy, napotykamy obywatelu, którzy nie potrafią uszanować ich ciężkiej pracy”
– powiedział Maludy.
Do zajścia doszło w niedzielę. Załoga pogotowia ratunkowego została wysłana przez dyspozytora na stację paliw w Szprotawie, gdzie mężczyzna miał się źle poczuć. Ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala w Żaganiu.
Po dojeździe do szpitala mężczyzna „cudownie ozdrowiał” i uciekł z karetki. Wcześniej zdążył jednak zabrać z ambulansu telefon i dokumenty ratownika medycznego. Następnie udał się na pobliską stację paliw i dokonał zakupu cukierków, za które zapłacił skradzioną kartą bankomatową.
„Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Policjanci odzyskali w całości skradzione mienie. Po wykonaniu z nim czynności został zwolniony, a kilka godzin później ponownie przyłapano go na kradzieży. Tym razem piwa w sklepie”
– dodał rzecznik.