Dziś gołym okiem widać, że media publiczne dobrze wypełniają swoją rolę informacyjną i edukacyjną. Jestem dla nich pełen uznania – powiedział w wywiadzie dla portalu Interia.pl przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Pytany o to, jak w dobie pandemii koronawirusa działają media publiczne, przewodniczący Rady Mediów Narodowych (RMN) Krzysztof Czabański odpowiedział: „Dziś gołym okiem widać, że media publiczne dobrze wypełniają swoją rolę informacyjną i edukacyjną”. „Jestem dla nich pełen uznania i bardzo dziękuję wszystkim pracownikom mediów publicznych za pełną poświęcenia pracę” – ocenił.
Przypomniał, że media publiczne to zarówno Telewizja Polska, Polskie Radio jak i Polska Agencja Prasowa. „Być może nie zawsze jest to widoczne dla opinii publicznej, ale depesze PAP są wielokrotnie powielane w lokalnych mediach” – podkreślił.
„Ta epidemia pokazała konieczność istnienia silnych mediów publicznych. One z kolei mogą nie tylko pełnić swoją misję wobec obywateli, ale również wspomagać inne media i środowiska zawodowe, twórcze” – ocenił w rozmowie z Interia.pl Czabański.
Zwrócił uwagę, że np. PAP „obecnie udostępnia za darmo swoje serwisy na temat epidemii, a Polskie Radio i stacje regionalne PR grają więcej muzyki polskich twórców, zasilając ich tantiemami w trudnym dla nich czasie, gdy są odwoływane koncerty”.
Czabański zapewnił, że w sytuacji zagrożenia epidemicznego „wdrożono już odpowiednie procedury” i „do tej pory nie zdarzyło się, żeby któryś z pracowników PAP-u, radia czy telewizji miał koronawirusa”.
Przewodniczący RMN pytany o tryb pracy zdalnej w przypadku dziennikarzy radiowych odpowiedział: „jest internet, są telefony”. „Przykładowo prowadząca +Śniadanie+ w radiowej Trójce miała w sobotę w studiu tylko jednego gościa. Moim zdaniem o jednego za dużo. Reszta pojawiała się na antenie za pośrednictwem telefonu” – wyjaśnił.
„Oczywiście nie da się do końca wyeliminować zagrożenia. Mamy konieczności życiowe, także związane z pracą. Niektórzy muszą pracować w ruchu ciągłym. Dotyczy to także mediów” – dodał.
Pytany o ofertę programową mediów narodowych Czabański powiedział: „Co do oferty informacyjno-programowej: w moim przekonaniu, jest ona na wysokim poziomie”. „Proszę spojrzeć na Polskie Radio, które przygotowało dodatkowe programy dla ludzi siedzących teraz w domach: koncerty, wywiady z ludźmi kultury i sztuki, poradniki, słuchowiska, audycje dla dzieci, msze św. i nabożeństwa itd. Podobnie jest w TVP” – mówił.
„Przeszliśmy na tryb online. Mamy możliwości prawne, regulaminowe i faktyczne, żeby w ten sposób funkcjonować” – powiedział o obecnym trybie funkcjonowania RMN.
Zwrócił uwagę, że „media publiczne, ale także Rada, zawsze są atakowane ze względów politycznych”. „Jeżeli w krytyce widzę coś racjonalnego, przyjmuję to z pokorą. Jeśli pojawia się walka polityczna, zwyczajnie mnie to nie interesuje” – wyjaśnił.
Pytany o to, czym RMN zajmuje się w czasie pandemii, Czabański powiedział: „mamy zobowiązania ustawowe, terminowe”. „Musimy np. złożyć informację o działalności w roku ubiegłym. Do parlamentu, prezydenta, szefa KRRiT, premiera. Debatujemy nad tym drogą cyfrową, zgłaszamy uwagi. Projekt tej informacji będzie poddany głosowaniu korespondencyjnemu i wysłany drogą mailową do ustawowych odbiorców. Czas jest do końca marca, wymóg spełnimy dzięki internetowi” – mówił.
Przewodniczący RMN ocenił, że „nie ma zagrożeń dla normalnego funkcjonowania Rady”. „Jeżeli będą wynikały jakieś sprawy nagłe, nawet personalne, to też się nimi zajmiemy. W czasie zagrożenia epidemią będziemy to robić online” – dodał.
Pytany o to, czy prawie 2 mld zł, które otrzymały niedawno media publiczne, to środki dobrze ulokowane, Czabański odpowiedział: „cieszę się, że te media mają silny fundament finansowy”. Dodał, że „to ważne w czasach zagrożenia”.
„Gdyby media publiczne były tak osłabione finansowano jak próbował i robił to do 2015 r. rząd PO-PSL, bylibyśmy w o wiele gorszej sytuacji informacyjno-edukacyjnej niż obecnie” – ocenił przewodniczący RMN.