Lockdown w Niemczech oznacza zamknięcie się Brandenburgii na tzw. turystykę zakupową i usługową. Wg prezesa Stowarzyszenia Handlowców Targowisk Miejskich w Słubicach spowoduje to „zamrożenie” działaności tamtejszego bazaru, odwiedzanego głównie przez Niemców.
Targowisko w granicznych Słubicach to jedno z miejsc, które żyje z tzw. turystyki zakupowej. Pracuje na nim około 600 osób.
„To jest po prostu zamrożenie, wygaszenie działalności, bo akurat nasza działalność na targowisku w Słubicach wiąże się z tym, że w 99 proc. obsługujemy klientów z Niemiec. W momencie, kiedy następuje lockdown, brak możliwości przekraczania granicy do Polski, zostajemy pozbawieni klientów, czyli możliwości handlowania i zarobkowania” – powiedział prezes Stowarzyszenia Handlowców Targowisk Miejskich w Słubicach „Odra” Paweł Sławiak.
Dodał, że jest to tym bardziej dotkliwe w okresie przedświątecznym, kiedy ruch na przygranicznym bazarze był zawsze największy.
„Od jutra będzie praktycznie zero klientów, gdyż Niemcy nie będą mogli przekraczać granicy, bo jeśli się na to zdecydują, będzie ich czekać po powrocie 10-dniowa kwarantanna” – zaznaczył Sławiak.
Najczęściej nasi zachodni sąsiedzi przyjeżdżają do Polski po artykuły spożywcze, papierosy czy paliwo. Korzystają również z wielu usług.
Od środy w Brandenburgii będą zaostrzone środki ochrony przed zakażeniami koronawirusem. Pobyty do 24 godzin w ramach tzw. małego ruchu granicznego generalnie nie będą już zwolnione z obowiązku odbycia 10-dniowej kwarantanny. Dotyczy to szczególnie osób, które wyjeżdżają do Polski na zakupy lub zatankować samochód.
Do Brandenburgii bez kwarantanny nadal będą mogli wjechać m.in. pracownicy przygraniczni, uczniowie czy osoby udające się na zabiegi medyczne. Z kwarantanny zwolniono również osoby, które wjeżdżają do Brandenburgii lub do Polski na 72 godziny w celu odwiedzin krewnych pierwszego stopnia.