Podczas gdy rynki i ulice naszych miast zaczynają rozświetlać świąteczne iluminacje, a wielu miejscach kwitą bożonarodzeniowe jarmarki, urzędnicy Komisji Europejskiej zastanawiają się jak wyrugować Boże Narodzenie i wszelkie jego atrybuty z przestrzeni publicznej.
Nowy wewnętrzny dokument, do którego dotarł włoski portal Il Giornale nosi nazwę „Union Of Equality” („Unia Równości”). Wynika z niego, że eurokraci w ramach „polityki integracyjnej” zamierzają walczyć z obecnością świąt Bożego Narodzenia w przestrzeni publicznej. Komisja Europejska podkreśla konieczność unikania „uznania kogokolwiek za chrześcijanina”, bo jak wiadomo nie każdy obchodzi Boże Narodzenie.
Autorzy dokumentu zachęcają, aby w trakcie rozmów nie używać zwrotów kojarzących się z chrześcijaństwem. I tak np. zaleca się, aby nie używać sformułowania „okres świąteczny”, ale „okres wakacyjny”. Komisja w swym przewodniku zaznacza też, by nie używać „imion typowych dla religii”, takich jak „Maria i Jan”, które należy zastąpić np. imionami „Malika i Juliusz”.
To jednak nie koniec recept na uszczęśliwienie Europejczyków. Na poziomie języka, zdaniem urzędników zabronione powinno być używanie zwrotu „Panna lub Pani”, jak również witanie publiczności zwrotem „Panie i panowie”, który „może być wykluczający”.
Po fali krytyki KE poinformowała, że dokument nie został jeszcze ukończony i będzie skorygowany. W tym tygodniu miały się rozpocząć szkolenia dla urzędników z nowych form komunikacji.
Co sądzą Państwo o normalizacyjnych zapędach KE wchodzących w kwestię wiary, religii i kultury? Jaka przyszłość czeka UE odcinającą się od swoich chrześcijańskich korzeni? Co Państwo dodaliby do unijnego przewodnika? Pyta Marek Poniedziałek
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.