O książce na wakacje dla młodzieży i podróży do Nowej Fundlandii.
Była już „Banda Michałka”, „Banda Michałka powraca”, teraz pojawia się kolejna cześć tej historii pt. „Banda Michałka na wakacjach”.
Tym razem żoliborska grupa przyjaciół wyrusza na prawdziwie egzotyczne wakacje. I nie sposób zaprzeczyć, że czeka ich wyjątkowa przygoda. Po pierwsze wakacje z założenia są frajdą – zapominamy o szkole, która bywa całkiem w porządku, ale przecież trzeba od niej czasem odpocząć.
Po drugie – nie ma nic lepszego niż wakacje w miejscu, które można poczuć wszystkim zmysłami, bo kraj i jego kulturę poznaje się wtedy, gdy stajemy się jego częścią, choć na chwilę. Tak przynajmniej twierdzi pani Róża, sąsiadka rodziny Michałka, która Indie odwiedziła kilkakrotnie.
I ruszyli całą grupą – Michałek, męska część bandy, Marysia, Julka z przyjaciółką, rodzice Michałka – i nie tylko Michałka oraz przyjaciółka rodziny, Iwona, znająca Indie lepiej niż przewodnicy wycieczek.
Ten wyjazd każdy członek bandy zapamiętał inaczej. Hubert zapisał prawie cały swój notes nowymi wierszami, Jerzyk wspiął się na prawie wszystkie ściany, a Marysia… Jak zwykle Marysi udało się zabłysnąć i dzięki swoim nadzwyczajnym umiejętnościom negocjacyjnym – przywiozła sobie prawie wszystkie wymarzone pamiątki i… zdobyła cudowny prezent dla pani Róży.
Za to Julka (nie banda, ale zawsze siostra Michałka, to trochę jakby banda) napstrykała, oczywiście, setki dobrych zdjęć.
Bo z wakacjami już tak jest, że każdy przywozi z nich zupełnie inne wspomnienia.
Przypomnę tylko, że historii do opowieści o bandzie Michałka, dostarcza samo życie. Pierwowzorem tytułowego Michałka, jest Mikołaj, czyli syn autorki Ewy Jastrzębskiej- Karwan.
Na chłodne wybrzeża Północnego Atlantyku, by poczuć zapach domowego chleba i spotkać ludzi twardych i nieustępliwych jak skaliste klify Nowej Fundlandii, zabierze nas dziś Michał Alenowicz z wydawnictwa „Wiatr od morza”.