Minionego weekendu odbyły się dwie konwencje przed wyborami samorządowymi: konwencja PiS i konwencja PO i Nowoczesnej, które do boju o sejmiki mają wystartować wspólnie pod nazwą Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska.
Premier Morawiecki mówił o pięciu pomysłach na kontynuowanie „dobrej zmiany”: obniżeniu do 9% podatku CIT i składek ZUS dla najmniejszych firm, skierowanym do seniorów programie dostępność plus, corocznej pomocy państwa dla uczniów w formie dofinansowania wyprawki szkolnej oraz dodatkowych 5 miliardach na lokalne drogi w najbliższych kilkunastu miesiącach. Szef rządu obiecał również minimalną emeryturę dla kobiet w wieku emerytalnym, które nie mają wypracowanej emerytury, a mają co najmniej czworo dzieci.
Głównym motywem konwencji PO i Nowoczesnej było zjednoczenie „w obronie samorządów przed PiS”. Padały też bardziej konkretne zapowiedzi programowe. Katarzyna Lubnauer, szefowa .Nowoczesnej mówiła o m.in. o transparentności i partycypacji, liberalnych wartościach w obszarze jakości życia i kultury, pozyskiwaniu inwestycji i tworzeniu miejsc pracy, ekologii, walce ze smogiem oraz mądrym planowaniu przestrzennym. Tym co pojawiało się jednak w wypowiedziach najczęściej był PiS i to, jak nie dopuścić go do samorządów.
Dwa największe obozy polityczne, dwie wizje Polski. Kto Państwa zdaniem bardziej zaskarbi sobie zaufanie Polaków? A może tego typu konwencje nie wnoszą niczego do lokalnej debaty samorządowej?
Telefony do studia: 68 324 22 55 albo 801 327 462 czynne już od godziny 12:12.