Policja i komisja kolejowa będą wyjaśniać, dlaczego w sobotę (24 sierpnia) w pobliżu stacji w Trzebini (Małopolskie) dwa pospieszne pociągi pasażerskie jadące w przeciwnych kierunkach znalazły się na jednym torze. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Chodzi o pociągi relacji Żary-Lublin i Przemyśl-Zielona Góra. Zgodnie z informacjami przekazanymi PAP przez oficer prasową Komendanta Powiatowego Policji w Chrzanowie podkom. Iwonę Szelichiewicz, maszynista pociągu Żary-Lublin wyjeżdżając ze stacji w Trzebini, zjechał na tor, którym z przeciwka jechał pociąg Przemyśl-Zielona Góra.
Jak dodał rzecznik prasowy PKP PLK Karol Jakubowski, maszynista pociągu Żary-Lublin wyjeżdżając ze stacji Trzebinia nie zatrzymał się przed semaforem, który wskazywał sygnał „stój” i zatrzymał pociąg używając (sygnału – PAP) radio-stop. Zatrzymał również jadący z naprzeciwka pociąg relacji Przemyśl-Zielona Góra.
Według danych policji pierwszym z nich podróżowało ok. 600 pasażerów, drugim – 390. Nikomu nic się nie stało. Policja poinformowała również, że maszyniści i obsługa pociągów była trzeźwa. Jak przekazała podkom. Iwona Szelichowicz, trasa między Krakowem a Trzebinią była zablokowana do ok. godz. 19, o tej godzinie zakończyły się czynności służb.