Prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef klubu Mariusz Błaszczak, była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, był szef MSZ Zbigniew Rau oraz sekretarz generalny partii Piotr Milowański są w zespole, który ma wyłonić kandydata PiS na prezydenta. Obecnie największe szanse na nominacje mają Zbigniew Bogucki i Karol Nawrocki – wynika z informacji PAP.
W Prawie i Sprawiedliwości od dłuższego czasu trwa proces wyłaniania kandydata ugrupowania, który zawalczy o najważniejszy urząd w kraju w przyszłorocznych wyborach.
Wyborem kandydata zajmuje się specjalny zespół, na czele którego stoi Kaczyński. Poza nim – jak wynika z informacji PAP – w skład zespołu wchodzą: szef klubu Błaszczak, była marszałek Sejmu Witek, były szef dyplomacji Rau oraz sekretarz generalny PiS Milowański. Formalnie ostateczną decyzję podejmie kierownictwo partii.
– Zespół przeprowadził już pierwszą część badań, które mają pomóc przy wyborze kandydata. Są one analizowane, cały czas trwają też rozmowy z kandydatami
– poinformował PAP jeden z polityków PiS.
Na liście potencjalnych kandydatów są m.in. b. premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, europoseł Patryk Jaki, były szef resortu edukacji Przemysław Czarnek, prezes IPN Karol Nawrocki, a także b. wojewoda zachodniopomorski, a obecnie poseł PiS Zbigniew Bogucki czy europoseł i były kandydat PiS na prezydenta Warszawy – Tobiasz Bocheński.
Według niektórych źródeł PAP obecnie największe szanse na nominacje mają Bogucki oraz Nawrocki.
– My jakichś wewnętrznych rankingów w tej kwestii nie prowadzimy; każdy ma jakichś swoich faworytów
– zaznacza w rozmowie z PAP inny działacz PiS pytany o te nazwiska.
Jedno ze źródeł PAP przyznało, że ostatnio wewnątrz partii nazwisko Bocheńskiego rzadziej pojawia się jako potencjalnego kandydata na prezydenta. Z kolei Przemysław Czarnek miał wielokrotnie mówić, iż nie chce startować w wyborach – i dlatego nie jest „specjalnie brany pod uwagę”.
Politycy PiS pytani przez PAP, czy przedstawienie kandydata na prezydenta nastąpi w Święto Niepodległości 11 listopada, zaznaczają, że nie jest to sztywny termin.
– Pojawiał się w wewnętrznych dyskusjach ze względu na symboliczną datę związaną z Andrzejem Dudą (jego kandydaturę ogłoszono 11 listopada 2014 r. – PAP). Ale to nie jest tak, że to jakiś deadline
– przyznał jeden z polityków PiS.
Inny z działaczy dodaje, że jego zdaniem, jeśli kandydat zostanie wyłoniony wcześniej, to nie ma co czekać z jego ogłaszaniem.
– Lepiej wcześniej zacząć kampanię; niech jeździ i się promuje
– ocenił.
– Ogłoszenie kandydata na pewno nastąpi pomiędzy druga połową października, a pierwszą częścią listopada
– dodał polityk.
Wybory prezydenckie odbędą się na wiosnę, Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 r.
Polecamy
Bosak proponuje prawybory prezydenckie „na całej prawicy”
Jeden z liderów Konfederacji i wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak zaproponował przeprowadzenie prawyborów "na całej prawicy". Zapewnił, że w takim scenariuszu jest gotowy do rywalizacji i jak...
Czytaj więcej