Niemiec Zwayer poprowadzi drugi półfinał. Marciniak z szansą na finał?

Fot. Kolaż zdjęć UEFA/FB

Fot. Kolaż zdjęć UEFA/FB

Felix Zwayer poprowadzi środowy (10 lipca) mecz Holandii z Anglią w Dortmundzie, drugi półfinał piłkarskich mistrzostw Europy. Będzie to czwarte spotkanie tego turnieju pod okiem niemieckiego arbitra. Ta nominacja oznacza, że Szymon Marciniak pozostaje kandydatem do sędziowania finału.

Zwayer wcześniej prowadził mecze fazy grupowej Włochy – Albania (2:1) i Turcja – Portugalia (0:3), a także spotkanie 1/8 finału Rumunia – Holandia (0:3). W środę będzie współpracował ze swoimi rodakami: na liniach pomagać mu będą Stefan Lupp i Marco Achmueller, sędzią technicznym będzie Daniel Siebert, a arbitrem VAR – Bastian Dankert. 

Dzień wcześniej w Monachium półfinał Hiszpania – Francja poprowadzi Słoweniec Slavko Vincic. 

Marciniak dotychczas sędziował dwa mecze Euro 2024 w Niemczech – Belgii z Rumunią w fazie grupowej oraz Szwajcarii z broniącymi tytułu Włochami w 1/8 finału. Oba zakończyły się wynikami 2:0. 

Gdyby otrzymał nominację na finał, 43-letni arbiter z Płocka skompletowałby „hat-trick” prestiżowych meczów w roli sędziego głównego. W 2022 roku poprowadził finał mundialu w Katarze, a rok później – finał Ligi Mistrzów. 

Spotkanie o trofeum Euro 2024 w Niemczech zostanie rozegrane w niedzielę w Berlinie.

Dalsza część tekstu pod grafikami

Trzykrotny mistrz Hiszpania gra w półfinale z dwukrotnym – Francją

We wtorek (9 lipca) w Monachium w pierwszym półfinale piłkarskich mistrzostw Europy powalczą ekipy, które łącznie mają pięć triumfów w tym turnieju: trzykrotni zwycięzcy Hiszpanie oraz dwukrotni – Francuzi. Obie ekipy dotarły do przedostatniej rundy w odmiennych stylach.

Hiszpania to jedyny zespół w bieżącej edycji z kompletem zwycięstw. W fazie grupowej poradziła sobie z Chorwacją (3:0), Włochami (1:0) i Albanią (1:0), a następnie wyeliminowała Gruzję (4:1) i Niemcy (2:1 po dogrywce). 

Podopieczni Luisa de la Fuente zrobili to w imponującym, atrakcyjnym stylu: prezentując odważną, dynamiczną grę i wysoki pressing, wymieniając wiele podań i stwarzając wiele okazji. 

– Przed turniejem raczej niewielu ludzi dawało nam duże szanse, a takie pozostawanie w ukryciu pozwoliło nam rozpocząć go z dużą pewnością siebie. Hiszpania jest drużyną, którą trzeba szanować. Wiedziałem, że mamy wielki zespół, a teraz to zostało potwierdzone

– ocenił obrońca Marc Cucurella w serwisie uefa.com. 

Po drugiej stronie jest stawiana przed turniejem w roli faworyta minimalistyczna Francja, która nie zdobyła jeszcze „normalnego” gola w tej edycji ME. W fazie grupowej wygrała z Austrią 1:0 po samobóju Maximiliana Woebera, z Holandią zremisowała 0:0, a Polsce (1:1) strzeliła gola z rzutu karnego. Kolejny samobój dał jej awans do ćwierćfinału z Belgią (1:0), a Portugalię pokonała dopiero w rzutach karnych, bo po 120 minutach było 0:0. 

Wtorkowy mecz będzie dla podopiecznych selekcjonera Didiera Deschampsa okazją do uciszenia krytyków. 

– Mnie, osobiście, krytycy zupełnie nie obchodzą. Jesteśmy półfinalistami. Jest mnóstwo pytań o poziom gry Antoine’a (Griezmanna) i Kyliana (Mbappe), ale musimy pamiętać, że ten poziom wystarczy, żeby dotrzeć do półfinału. Więc po co się czepiać?

– pytał na konferencji prasowej pomocnik Youssouf Fofana. 

Na korzyść Francji przemawia fakt, że ma dostępnych wszystkich zawodników, podczas gdy Hiszpanom zabraknie trzech. Za kartki pauzować będą obrońcy Robin Le Normand i Dani Carvajal, natomiast z powodu urazu z meczu ćwierćfinałowego z Niemcami z pozostałej części turnieju wypadł Pedri. 

Selekcjoner Luis de la Fuente nie uważa jednak, aby te nieobecności uszczuplały szansę Hiszpanów na dotarcie do finału. 

– W jedności siła, a dopóki wszyscy pracujemy na ten sam cel, możemy osiągać nasze cele. Mamy też nić porozumienia z kibicami i sprawia mi dużą przyjemność to, że mogę odegrać rolę w rozbudzaniu entuzjazmu

– powiedział szkoleniowiec. 

Deschamps poprowadzi Francję po raz 17. w meczu mistrzostw Europy. Pod tym względem jest drugi w klasyfikacji wszech czasów, jedynie za Niemcem Joachimem Loewem – 21. 

– Dotarcie do półfinału to duże osiągnięcie i nie ma znaczenia, że wszyscy tego oczekiwali. Jestem dumny ze swoich piłkarzy, nawet jeśli nie wszystko poszło idealnie. Cieszę się tą chwilą i chcę z niej wycisnąć jak najwięcej

– podkreślił. 

„Trójkolorowi” triumfowali w mistrzostwach Europy w latach 1984 i 2000. Jeśli zdobędą trofeum, dołączą do Niemiec i Hiszpanii na czele klasyfikacji wszech czasów. Z kolei Hiszpania, po sukcesach w latach 1964, 2008 i 2012, może zostać jej samodzielnym liderem. 

Spotkanie w Monachium, które sędziować będzie Słoweniec Slavko Vincic, rozpocznie się o godzinie 21. Dzień później o awans do finału powalczą Holandia i Anglia. Mecz o trofeum odbędzie się 14 lipca w Berlinie.

W półfinale Mbappe kontra nowa mała ojczyzna

„Świetny, wspaniały zespół” – odpowiedział płynnie po hiszpańsku Kylian Mbappe, zapytany na konferencji prasowej o rywala w półfinale mistrzostw Europy. Francuski piłkarz we wtorek (9 lipca) zagra przeciw krajowi, w którym spędzi najbliższe lata i trzem nowym kolegom z Realu Madryt.

Już w wieku 15 lat Mbappé zaczął uczyć się hiszpańskiego, teraz biegle posługuje się tym językiem. Jeszcze przed mistrzostwami Europy Real, najbardziej utytułowany klub na europejskiej scenie, potwierdził pozyskanie francuskiego gwiazdora, a 16 lipca, dwa dni po finale Euro, chce go oficjalnie powitać z wielkimi fanfarami w obecności 80 tysięcy kibiców na stadionie Santiago Bernabeu. 

Do tej pory w ME Mbappe uzyskał tylko jednego gola – z karnego przeciw Polsce w fazie grupowej. Czy nie boi się, że ewentualne trafienie do hiszpańskiej bramki źle zrobi jego stosunkom z Hiszpanami? 

– Nie ma to żadnego znaczenia. Najważniejsze, żebyśmy wygrali tak, jak wygrywamy do tej pory

– przyznał dotychczasowy zawodnik Paris Saint-Germain, który odniósł się też do krytyki stylu, jaki „Trójkolorowi” prezentują na niemieckich boiskach. 

– Ludzie słyszą różne rzeczy o naszej reprezentacji i mogą pomyśleć, że to żart, że ktoś ich wkręca, ale my jesteśmy w półfinale. W półfinale. Tego nie można nie doceniać

– dodał. 

Żaden francuski piłkarz na Euro 2024 nie zdobył jeszcze gola z gry. Dwie bramki padły po strzałach samobójczych rywali z Austrii i Belgii, które dały ekipie trenera Didiera Deschampsa dwie wygrane, z Holandią (0:0) i Polską (1:1) były remisy, podobnie jak po 120 minutach gry z Portugalią (0:0) i dopiero rzuty karne zdecydowały o awansie wicemistrzów świata. 

W decydującej fazie spotkania z Portugalią na boisku nie było już ani kapitana Mbappe, ani wicekapitana Antoine’a Griezmanna, który całą karierę seniorską spędził w Hiszpanii. 

– Obaj na razie przechodzą przez mistrzostwa Europy jakby w cieniu, niezauważeni” – ocenił dziennik „Le Figaro”. „Nogi kapitana i jego zastępcy nie robią na razie wielkich rzeczy, nie pomagają drużynie tak, jak wszyscy oczekują

– dodała gazeta „Le Parisien”. 

Griezmann w potyczce z Polską na koniec fazy grupowej znalazł się nawet wśród rezerwowych.

– Poza tym gra, ale widać, że cierpi na boisku

– napisano w „Le Figaro”. 

Sytuacja Mbappe jest inna. Już przed turniejem walczył z kontuzją, a w inauguracyjnym meczu ME z Austrią doznał złamania nosa. Biega po boisku w specjalnej masce ochronnej, w której – według nieoficjalnych informacji – nie czuje się komfortowo. 

– Byłbym ostrożny z kategorycznymi ocenami Mbappe i Griezmanna. Fakty są takie, że z nimi w składzie awansowaliśmy do półfinału. Nie ma sensu szukać dziury w całym, gdy wyniki się zgadzają

– podkreślił ich kolega z reprezentacji Youssouf Fofana na konferencji prasowej w Paderborn. 

W audycji sportowej radia RMC postawiono nawet pytanie, czy Mbappe w obecnej dyspozycji zasługuje na miejsce w podstawowym składzie. Odpowiedziała gazeta „L’Equipe”: „Mimo wszystko trudno namawiać Deschampsa do odstawienia kapitana, ale powinien być wykorzystywany na boisku inaczej niż do tej pory”. 

A już żartobliwie dodano, że szkoda byłoby się pozbywać przed meczem z Hiszpanią wielkiego atutu Mbappe, ale też Griezmanna, czyli świetnej znajomości języka rywali. 

Anglia i Holandia w drugiej parze półfinałowej

Hiszpania z Francją oraz Anglia z Holandią – to pary półfinałowe piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech. W sobotę awans wywalczyli Anglicy, pokonując w rzutach karnych Szwajcarów, oraz Holendrzy, którzy wygrali z Turkami 2:1.

Dzień wcześniej Hiszpanie pokonali po dogrywce reprezentację gospodarzy 2:1, a Francuzi wyeliminowali Portugalczyków w karnych 5-3 po 120 minutach gry bez goli. 

Trzeci mecz ćwierćfinałowy i trzecia dogrywka – takiej sytuacji jeszcze nie było, od kiedy w 1996 roku wprowadzono w ME ćwierćfinały. Spotkanie Anglików ze Szwajcarami w Duesseldorfie toczyło się w wolnym tempie, a ciekawiej zrobiło się dopiero w 75. minucie, kiedy Breel Embolo dał prowadzenie Helwetom. Pięć minut później wyrównał Bukayo Saka po pierwszym celnym strzale reprezentacji Anglii na bramkę rywali. 

Trochę emocji przyniosła druga część dogrywki, kiedy przycisnęli Szwajcarzy, ale wynik się już nie zmienił. W rzutach karnych Anglicy byli bezbłędni, natomiast po stronie szwajcarskiej pomylił się Manuel Akanji. 

Po wyłącznie remisach lub skromnych, wymęczonych zwycięstwach w meczach z co najwyżej przeciętnymi rywalami Anglia cały czas czeka na zaprezentowanie w pełni swojego potencjału w ataku. W pięciu spotkaniach zdobyła pięć goli – po dwa zdobyli kapitan Harry Kane oraz młoda gwiazda światowej piłki Jude Bellingham. 

Ale selekcjoner Gareth Southgate, który w sobotę po raz setny prowadził drużynę narodową Anglii, był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. „Moim zdaniem piłkarze byli wspaniali. Graliśmy najlepiej jak do tej pory” – ocenił na konferencji prasowej. 

Znacznie lepsze widowisko stworzyli w Berlinie Turcy i Holendrzy. W 35. minucie Samet Akaydin zdobył głową bramkę po precyzyjnym dośrodkowaniu 19-letniego Ardy Gulera, którego za to zagranie wycałował trener Vincenzo Montella. W drugiej połowie młody piłkarz Realu Madryt był bliski podwyższenia wyniku, ale jego strzał z rzutu wolnego trafił w słupek. 

Holendrzy między 70. a 76. minutą zdobyli dwie bramki. Najpierw trafił głową Stefan de Vrij, a następnie turecki obrońca Mert Muldur, naciskany przez Cody’ego Gakpo, posłał piłkę do własnej siatki. 

Turcy rzucili się do ataku, mieli kilka znakomitych okazji, żeby doprowadzić do czwartej dogrywki, lecz zabrakło im skuteczności. 

W półfinale zagrają więc dwie drużyny, z którymi w fazie grupowej zmierzyli się biało-czerwoni – Francja i Holandia. W gronie półfinalistów wszystkie mają już na koncie mistrzostwo Europy, z wyjątkiem Anglików, aktualnych wicemistrzów. 

Półfinał Hiszpania – Francja zostanie rozegrany we wtorek w Monachium, natomiast dzień później Holendrzy i Anglicy spotkają się w Dortmundzie.

ME 2024 – Cucurella: mamy mieszankę weteranów i bardzo młodych piłkarzy

„Mamy mieszankę weteranów i bardzo młodych piłkarzy. Stworzyliśmy świetną ekipę, która traktuje się jak rodzina” – powiedział reprezentant Hiszpanii Marc Cucurella przed półfinałem mistrzostw Europy z Francją.

Najstarszym zawodnikiem w kadrze jest 38-letni Jesus Navas, a najmłodszym niespełna 17-letni Lamine Yamal. 

– Mamy mieszankę weteranów i bardzo młodych piłkarzy. Stworzyliśmy świetną ekipę, która traktuje się jak rodzina. Może nie mamy supergwiazd, ale jako zespół jesteśmy silni, radzimy sobie i mam nadzieję, że uda nam się kontynuować dobrą passę

– zapewnił. 

Grający na lewej obronie Cucurella jest pewnym punktem drużyny. Uważa, że to zasługa jego sumiennej pracy w Chelsea Londyn, gdzie występuje od 2022 roku. 

– Moja obecna forma jest owocem wielu lat codziennej pracy w milczeniu. Nikt nie dał mi nic za darmo, ale teraz jestem bardzo szczęśliwy. Wiedziałem, że jeśli dam z siebie wszystko, to wszystko może się zdarzyć. Spełniam swoje marzenie i wiem, że wiele osób oddałoby wszystko, aby być na moim miejscu

– oznajmił na niedzielnej konferencji prasowej. 

Hiszpanie wygrali wszystkie pieć meczów podczas Euro 2024. W ćwierćfinale pokonali po dogrywce Niemców 2:1. 

– Pozostało jeszcze kilka kroków. Musimy podjąć jeszcze jeden wysiłek, aby dostać się do finału

– podkreślił Cucurella. 

Lewy obrońca dwa lata temu przeszedł z Brighton do Chelsea za 62 mln funtów. Początkowo miał problemy z aklimatyzacją w nowym klubie, jednak w drugiej części zeszłego sezonu wywalczył miejsce w pierwszym składzie „The Blues”. Dlatego selekcjoner Luis de la Fuente powołał go na turniej rozgrywany w Niemczech. Wygrywa konkurencje z Alejandro Grimaldo, który miał znakomity sezon w Bayerze Leversusen. 

Z powodu kontuzji Daniego Carvajala niewykluczone, że Cucurella z Francją zagra na prawej obronie. 

– Musiałem spróbować wszystkiego w swojej karierze i to bardzo pomogło mi nauczyć się kontratakować, ponieważ angażowałem się w grę ofensywną. Jestem lewym obrońcą, ale zdarzało mi się też grać jako prawoskrzydłowy. Będę dawał z siebie wszystko bez względu na to, gdzie zagram. Najważniejsze jest zwycięstwo

– oświadczył Cucurella.

Mistrzostwa Europy 2024 – Hiszpanie faworytami bukmacherów

Hiszpanie, którzy w ćwierćfinale piłkarskich mistrzostw Europy pokonali Niemców 2:1, są faworytami bukmacherów, nie tylko w półfinałowym starciu z Francuzami, wicemistrzami świata, ale i walki o trofeum. Do ćwierćfinałów numerem jeden bukmacherów była Anglia.

Holandia, która zmierzy w półfinale właśnie z Anglią, ma w zakładach bukmacherskich najmniejsze szanse na końcowy sukces. 

Na piłkarzy Hiszpanii, mistrzów Europy z 1964, 2008 i 2012, kurs wynosi 2,9:1 lub 3:1. Postawienie na Francję i Anglię to typ w zakładach bukmacherskich 5:1. 

Natomiast ewentualny sukces „Oranje” jest wyceniany na 5,2-5,75:1. 

Półfinał Hiszpania – Francja odbędzie się we wtorek w Monachium, zaś pojedynek Anglii z Holandią w środę w Dortmundzie. Zarówno Francja, jak i Holandia były grupowymi rywalami Polski. Biało-czerwoni przegrali z Holendrami 1:2, a z „Trójkolorowymi” zremisowali 1:1.

Słoweniec Vincic, a nie Marciniak sędzią półfinału Hiszpania – Francja

Słoweniec Slavko Vincic, a nie jak spekulowano Szymon Marciniak, będzie sędzią głównym półfinału Hiszpania – Francja w piłkarskich mistrzostwach Europy w Niemczech. Mecz odbędzie się we wtorek w Monachium.

Marciniak podczas turnieju w Niemczech był sędzią głównym spotkania grupy E między Belgią a Rumunią oraz w 1/8 finału między Szwajcarią a Włochami. Na etapie ćwierćfinałów był sędzią technicznym starcia Francji z Portugalią. 

W mediach spekulowano, że poprowadzi także mecz półfinałowy Hiszpanii z Francją, jednak w niedzielę UEFA ogłosiła, że w tym spotkaniu głównym arbitrem będzie Vincic, a asystować mu będą jego rodacy Tomaz Klancnik oraz Andraz Kovacic. Jeszcze nie wiadomo, jaka będzie obsada sędziów VAR. 

Mecz Hiszpanii z Francją zostanie rozegrany we wtorek o godz. 21 w Monachium. Dzień później o tej samej godzinie Holandia zmierzy się w Dortmundzie z Anglią. Obsada sędziowska tego spotkania nie jest jeszcze znana.

Griezmann, Hernandez, Laporte i Le Normand, czyli piłkarze dwóch kultur

Francuzi Antoine Griezmann i Theo Hernandez, którzy dorastali jako piłkarze po drugiej stronie Pirenejów, zmierzą się z mającym francuskie korzenie reprezentantem Hiszpanii Aymericem Laporte we wtorek w Monachium w półfinale mistrzostw Europy.

Griezmann to wychowanek Realu Sociedad San Sebastian, gdzie rozpoczął przygodę z futbolem mając 14 lat. Od 2014 roku występuje w Atletico Madryt, z trzyletnią przerwą w Barcelonie. Po hiszpańsku mówi równie dobrze, jak po francusku, jego żona jest Hiszpanką, a dzieci mają hiszpańskie imiona: Mia, Amaro i Alba. 

Theo Hernandez w wieku 12 lat przyjechał do Madrytu ze swoim starszym bratem Lucasem (z powodu kontuzji nieobecny na Euro 2024), gdzie ich ojciec Jean-Francois grał w Rayo Vallecano. Jako 15-latek Theo zaczął grać w klubie Rayo Majadahonda, a następnie w Atletico, Alaves, Realu Madryt i Realu Sociedad. Od pięciu lat jest zawodnikiem AC Milan. Sam przyznaje, że lepiej mówi po hiszpańsku niż po francusku. Miał propozycję gry w reprezentacji Hiszpanii, ale z niej nie skorzystał. 

Na środku obrony „La Roja” w mistrzostwach Europy w Niemczech grają dwaj piłkarze pochodzenia francuskiego – Laporte i Robin Le Normand, lecz ten drugi nie będzie mógł zagrać przeciwko „Trójkolorowym” ze względu na żółte kartki. 

Laporte występował w drużynie Francji U17, U18, U19 i U21. Był też powoływany do pierwszej reprezentacji w 2016 i 2017 roku, ale mecze oglądał z ławki rezerwowych, a w 2019 nie przyjechał na zgrupowanie z powodu kontuzji. Nie było więc przeszkód formalnych, by zmienić barwy i już jako reprezentant Hiszpanii grał we wszystkich meczach Euro w 2021 roku. 

Związków z południowym sąsiadem w kadrze Francji jest więcej. W sezonie 2023/24 Eduardo Camavinga i Aurelien Tchouameni zdobyli z Realem Madryt mistrzostwo Hiszpanii i triumfowali w Lidze Mistrzów. Podczas konferencji prasowych Tchouameni zaskoczył dziennikarzy perfekcyjną znajomością języka. Zawdzięcza ją… matce, nauczycielce hiszpańskiego. 

W drużynie „Królewskich” dołączy do nich wkrótce Kylian Mbappe. Jego oficjalną prezentację na stadionie Santiago Bernabeu zaplanowano 16 lipca, dwa dni po finale Euro, ale kapitan reprezentacji Francji od pewnego czasu przygotowuje się do przeprowadzki z Paryża do Madrytu i już nieźle mówi po hiszpańsku. Podobnie jak Jules Kounde, zawodnik Barcelony.

Mistrzostwa Europy 2024 – trzynastu piłkarzy z dubletem za triumf w Lidze Mistrzów i Euro

Trzynastu piłkarzom w historii udało się w tym samym roku sięgnąć po Puchar Europy (obecnie w formule Ligi Mistrzów) oraz triumfować w mistrzostwach Starego Kontynentu. Na Euro 2024 w Niemczech do tego grona może dołączyć jeszcze siedmiu zawodników Realu Madryt.

W 1964 roku z obu trofeów cieszył się Hiszpan Luis Suarez, który występował wówczas w Interze Mediolan. 24 lata później dołączyło do niego pięciu Holendrów z PSV Eindhoven: Hans van Breukelen, Ronald Koeman, Berry van Aerle, Gerald Vanenburg i Wim Kieft. 

Sukces w Euro 2000 do wcześniejszego wygrania Ligi Mistrzów dołożyli reprezentujący barwy Realu Madryt Francuzi Nicolas Anelka i Christian Karembeu, w 2012 dublet skompletowali Hiszpanie z Chelsea Londyn Ferando Torres i Juan Mata, a w 2016 roku oba osiągnięcia do sportowego CV mogli dopisać Portugalczycy Cristiano Ronaldo i Pepe z Realu. Jako ostatni dokonał tego Włoch Jorginho z Chelsea. 

W półfinałach trwającej edycji ME zmierzą się Hiszpania z Francją oraz Holandia z Anglią. W kadrach tych zespołów są piłkarze, którzy 1 czerwca wznieśli z Realem Puchar Europy: Hiszpanie Dani Carvajal, Nacho i Joselu, Francuzi Ferland Mendy, Eduardo Camavinga i Aurelien Tchouameni oraz Anglik Jude Bellingham. 

11 piłkarzy zrzesza klub podwójnych zdobywców Pucharu Europy i mistrzostwa świata.

Piłkarze, którzy w tym samym roku zdobyli Puchar Europy i triumfowali w ME:

1964: Luis Suarez (Inter Mediolan/Hiszpania)
1988: Hans van Breukelen, Ronald Koeman, Berry van Aerle, Gerald Vanenburg, Wim Kieft*
(PSV Eindhoven/Holandia)
2000: Nicolas Anelka*, Christian Karembeu* (Real Madryt/Francja)
2012: Fernando Torres, Juan Mata (Chelsea Londyn/Hiszpania)
2016: Cristiano Ronaldo, Pepe (Real Madryt/Portugalia)
2021: Jorginho (Chelsea Londyn/Włochy)

* nie wystąpili w obu meczach finałowych

Exit mobile version