Premier Fico w pierwszym oświadczeniu po zamachu: wybaczam i ostrzegam

Fot. PAP

Fot. PAP

Premier Słowacji Robert Fico, który był celem nieudanego zamachu 15 maja br., oznajmił w środę, w pierwszym oświadczeniu po tym zdarzeniu, że wybacza Jurajowi C., który do niego strzelał. Określił go jako posłańca zła i nienawiści, rozpętanej przez opozycję do „rozmiarów niemożliwych do opanowania”.

– Nie mam powodu, by wierzyć, że był to atak samotnej, obłąkanej osoby

– ocenił Fico.

Ujawnił, że kilka tygodni wcześniej ostrzegał swoich ministrów o możliwym zamachu na kogoś z obozu rządowego.

– Nie, nie miałem żadnych informacji wywiadowczych, ale moje 32-letnie doświadczenie w polityce ostrzegło mnie

– zauważył. 

Odniósł się też do aktualnej sytuacji w Unii Europejskiej, podkreślając, że on sam zawsze propagował prawo do sprzeciwu i nie zgadza się z polityką „jedynie słusznego poglądu”, którą teraz mają forsować niektóre z najważniejszych zachodnich demokracji. 

– Pewna siebie, suwerenna słowacka polityka zagraniczna, oparta na członkostwie w UE i NATO, ale zorientowana w stronę czterech kierunków świata, po prostu nie jest w modzie

– oświadczył.

Nawiązał do wojny na Ukrainie, przypominając często krytykowane stanowisko swoje partii Kierunek (Smer) oraz podkreślając, że krytyków polityki zorientowanej na współpracę z NATO nazwano „rosyjskimi agentami”. 

– Podczas spotkania Grupy Wyszehradzkiej (posiedzenie to odbyło się pod koniec lutego br. w Pradze – PAP) doszło do próby, na szczęście nieudanej, rozbicia tej ważnej struktury, ponieważ Słowacja i Węgry mają odmienne (od Polski i Czech) poglądy na niektóre kwestie międzynarodowe

– powiedział premier.

Jego zdaniem wcześniejsze rządy w pełni podporządkowały się interesom dużych krajów; „przyjęły koncepcję jedynej słusznej opinii” i dołączyły do państw dążących do militarnego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. 

Dodał również, że w latach 2020-23 na Słowacji dochodziło do masowych naruszeń prawa karnego w celu likwidacji opozycji. 

Według premiera nikt nie dostrzegał wówczas agresji ze strony jego przeciwników politycznych.

– Ani media, ani organizacje pozarządowe, ani głowa państwa, ani Bruksela, ani NATO

– oświadczył Fico.

W ocenie szefa rządu nienawiść i agresja osiągnęły apogeum po sukcesie Petra Pellegriniego w kwietniowych wyborach prezydenckich. 

Fico oznajmił, że jeśli obecna opozycja będzie nadal podejmować takie działania, „horror 15 maja” będzie kontynuowany, a „ofiar będzie więcej”.

– Nie wątpię w to ani przez chwilę

– dodał. 

W pierwszym komentarzu po opublikowaniu nagrania premiera, lider opozycyjnej partii Postępowa Słowacja (PS) Michal Szimeczka ocenił, że było ono rozczarowujące.

– Cieszę się, że Robert Fico czuje się lepiej. Niestety, w jego polityce nic się nie zmieniło

– zauważył. 

Obserwatorzy zwrócili uwagę, że wystąpienie rannego premiera zostało opublikowane tuż przed zakończeniem kampanii poprzedzającej wybory do Parlamentu Europejskiego. Słowacy będą wybierać europarlamentarzystów w sobotę. Ostatnie sondaże przewidywały niewielką wygraną partii Ficy nad opozycyjnym PS. Środowe wystąpienie Ficy może jednak zwiększyć różnicę pomiędzy tymi ugrupowaniami.

Exit mobile version