Stołeczni policjanci zatrzymali pięciu nieletnich podejrzanych o strzelanie z wiatrówki do autobusów. Funkcjonariusze wytypowali mieszkanie, z którego miały paść strzały.
Komisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji powiedział Polskiemu Radiu, że właśnie w nim wczoraj wieczorem dokonano pierwszych zatrzymań. „Najpierw było to trzech nieletnich – dwóch trzynastolatków i jeden piętnastolatek, którzy zostali osadzeni w Policyjnej Izbie Dziecka” – mówił.
Jednocześnie funkcjonariusze ustalili, że w mieszkaniu przebywało jeszcze dwóch nastolatków, którzy uciekli z niego przed ich przybyciem, ale na miejscu zostawili plecaki z legitymacjami szkolnymi. Dwóch 16-latków także zatrzymano.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli też wiatrówki. Czynności są w toku. Wobec zatrzymanych sporządzono wnioski do sądu rodzinnego.
Do ostrzelania autobusów doszło wczoraj na ulicy Marszałkowskiej, przy skrzyżowaniu z Hożą. Nikt nie ucierpiał. Straty oszacowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych, uszkodzone zostały szyby i karoseria.