Spośród wszystkich prezydentów w III RP Andrzej Duda najrzadziej stosuje prawo łaski. „Od początku swojej pierwszej kadencji prezydent zastosował je wobec 130 osób” – przekazała Polskiemu Radiu Kancelaria Prezydenta.
Jednocześnie poinformowano, że prezydent Duda odmówił ułaskawienia 776 osobom. Ostatnie wydane postanowienie dotyczące zastosowania prawa łaski jest datowane na 18 grudnia ubiegłego roku.
Najwięcej takich aktów, bo wobec ponad 4300 skazanych osób, wydał Aleksander Kwaśniewski w trakcie swej 10-letniej prezydentury. Jednak najczęściej, w przypadku niemal 3,5 tysiąca osób, ułaskawienie stosował prezydent Lech Wałęsa. Piastował on najważniejszy urząd w państwie w latach 1990-1995.
Z danych Kancelarii Prezydenta ujawnionych w 2020 roku wynika, że nieco częściej niż prezydent Duda z prawa łaski korzystali prezydenci Bronisław Komorowski i Lech Kaczyński. Pierwszy z nich zastosował specjalną prerogatywę wobec 360 osób, odmawiając jej w 1544 przypadkach. W trakcie swej tragicznie przerwanej kadencji 201 osób ułaskawił prezydent Lech Kaczyński. Nie zrobił tego wobec 913 osób.
Najszczodrzej prawo łaski stosowali prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa. W latach 1995-2005 prezydent Kwaśniewski ułaskawił 4302 osoby, odmawiając 2639. Natomiast Lech Wałęsa zastosował akt łaski w przypadku 3454 osób. W przypadku 444 osób nie zdecydował się na taki krok.
W III RP niespełna rok (1989-1990) urząd Prezydenta RP sprawował też Wojciech Jaruzelski, wybrany nie w wyborach powszechnych, a przez Zgromadzenie Narodowe. Ułaskawił 607 osób, odmówił 119.
Najgłośniejszym i obecnie najbardziej aktualnym przypadkiem jest ułaskawienie przez Andrzeja Dudę byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz ich dwóch współpracowników. W 2015 roku sąd pierwszej instancji skazał ich na kary bezwzględnego więzienia za nadużycia prawa przy prowadzeniu działań CBA ws. tzw. afery gruntowej. Jednak w tym samym roku prezydent zdecydował o zastosowaniu prawa łaski w tej sprawie. Prerogatywę prezydenta zastosowaną po wyroku I instancji podważył Sąd Najwyższy i mimo przeciwnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał byłych szefów CBA i MSWiA na dwa lata więzienia.
Obecnie Andrzej Duda wszczął procedurę ułaskawieniową, opinię w tej sprawie ma wydać Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jednocześnie prezydent zwrócił się do niego, by przerwał wykonywanie kary byłych ministrów na czas toczącej się procedury ułaskawieniowej.
W kampanii prezydenckiej 2020 roku głośna była również sprawa zastosowania prawa łaski wobec osoby skazanej za przestępstwa seksualne i znęcanie się. Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski przez darowanie reszty środka karnego w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych. Prezydent tłumaczył, że inne kary były wykonane, a sprawa miała charakter rodzinny – o uchylenie zakazu zbliżania się prosiły dorosła już pokrzywdzona oraz matka.
– Wniosek popierały sądy i Prokurator Generalny
– tłumaczył w 2020 roku prezydent.
Głośne ułaskawienia
Na koncie byłych głów państwa są równie głośne ułaskawienia. 18 października 1993 roku prezydent Lech Wałęsa wydał akt łaski wobec Andrzeja Banasiaka (vel Zielińskiego) ps. Słowik oraz Zbigniewa K. ps. Ali – bossów gangu pruszkowskiego.
7 lipca 1999 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski w trybie nadzwyczajnym ułaskawił Petera Vogla, skazanego za zabójstwo na tle rabunkowym na karę 25 lat pozbawienia wolności.
16 grudnia 2005 roku, na kilka dni przed końcem kadencji i opuszczeniem Pałacu Prezydenckiego, Aleksander Kwaśniewski ułaskawił byłego wiceszefa MSWiA Zbigniewa Sobotkę zamieniając mu karę 3,5 roku więzienia na karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata w sprawie tzw. afery starachowickiej.
18 grudnia 2009 prezydent Lech Kaczyński ułaskawił trzech braci – Mirosława, Tomasza i Krzysztofa Winków – w sprawie linczu we Włodowie.
Ułaskawionym dwukrotnie przez różnych prezydentów jest publicysta Jerzy Jachowicz. W 2012 roku akt łaski zastosował wobec niego Bronisław Komorowski, zaś w ubiegłym roku zrobił to Andrzej Duda. W obu sprawach chodziło o skazanie za zniesławienie.