Skandal w Gdańsku. Piosenka Wehrmachtu w rocznicę rzezi na Woli. Niemiecka delegacja przeprasza

Fot. Kadr z filmu zamieszczonego w tweet'cie posła Kacpra Płażyńskiego

Fot. Kadr z filmu zamieszczonego w tweet'cie posła Kacpra Płażyńskiego

Zespół ludowy z Niemiec podczas Jarmarku Św. Dominika wykonał ludową piosenkę „Ein Heller und ein Batzen”, popularną w czasie II wojny światowej wśród żołnierzy Werhmachtu. Niemiecki region „ubolewa z powodu zaistniałej sytuacji” – wynika z oświadczenia, które przesłali PAP organizatorzy Jarmarku Św. Dominika.

W niedzielę na Jarmarku Św. Dominika w Gdańsku przed występem na scenie zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii wykonał przyśpiewkę – ludową piosenkę „Ein Heller und ein Batzen”.

Nieformalny hymn żołnierzy Wehrmachtu odśpiewany w Gdańsku

W czasie II wojny światowej biesiadna przyśpiewka cieszyła się dużą popularnością wśród żołnierzy Wehrmachtu. M.in. w filmie „Zakazane piosenki” pokazano niemieckich żołnierzy śpiewających tę piosenkę – choć powszechnie w Polsce jest znana pod nieprawdłową nazwą „Heili, Heilo, Heila” – w rzeczywistości słowa refrenu brzmiały „Heidi, Heido, Heida”. 

W społecznej świadomości piosenka jest w Polsce uważana za nieformalny hymn żołnierzy Wehrmachtu. W niedzielę w mediach społecznościowych zostało opublikowane nagranie z odśpiewania „Ein Heller und ein Batzen” przez niemiecki zespół ludowy na Jarmarku Św. Dominika.

Dalsza część tekstu pod filmem

Głośne echa zachowania Niemców

W sieci pojawiły się w tej sprawie komentarze wskazujących na niestosowność wykonania tej piosenki w Gdańsku. 

Poseł PiS Kacper Płażyński powiedział w poniedziałek, że chciałby żeby to była jakaś niewiedza ze strony tej grupy folklorystycznej.

– Jeśli oni specjalizują się w śpiewaniu różnych piosenek historycznych, niemieckich, to powinni zdawać sobie sprawę, że jak przyjeżdżają do Polski, do Gdańska, w którym rządzili naziści w czasie Wolnego Miasta Gdańska, jak śpiewają o „hajlowaniu”, bo to jest przeróbka dawnej pruskiej piosenki, to jest to nie tyle niezręczne, ale jest skandalem

– dodał Płażyński.

Dalsza część tekstu pod postem

Pod postem w mediach społecznościowych, gdzie opublikowano film z wykonania piosenki odpowiedź umieścili organizatorzy Jarmark św. Dominika: „Piosenkę wykonywał zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii i promował tradycyjne produkty na Jarmarku Św. Dominika. Zespół wykonywał ją w oryginalnej, ludowej wersji z XIX w. i nie miał świadomości jej jednoznacznie negatywnego skojarzenia w Polsce. Zwróciliśmy uwagę na niestosowność takiego zachowania. Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Warto podkreślić, że delegacja Środkowej Frankonii rozpoczęła swoją wizytę na Pomorzu od złożenia wieńca pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte” – napisano w mediach społecznościowych z oficjalnego profilu Jarmarku Św. Dominika.

Przeprosiny za skandaliczne zachowanie

Karolina Szłoda, social media manager Międzynarodowych Targów Gdańskich, organizatora Jarmarku Św. Dominika przesłała PAP w poniedziałek oświadczenie ws. występu niemieckiego zespołu ludowego: „Miasto Gdańsk i Międzynarodowe Targi Gdańskie przyjmują przeprosiny wystosowane przez niemiecką delegację po występie ludowego zespołu reprezentującego okręg Środkowej Frankonii. Niemiecki region +ubolewa z powodu zaistniałej sytuacji+ i tłumaczy, że +w żaden sposób nie chcieli nikogo urazić+. Piosenkę wykonywał zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii i promował tradycyjne produkty na Jarmarku Św. Dominika. Zespół wykonywał ją poza oficjalnym programem i w oryginalnej, ludowej wersji z 1830 roku. Podczas Jarmarku Św. Dominika ma miejsce ponad 60 wydarzeń artystycznych. Organizatorzy uzgadniają występy na scenie głównej, natomiast nie mają wpływu na przyśpiewki w różnych przestrzeniach Jarmarku, tak jak było w powyższym przypadku” – czytamy w oświadczeniu przesłanym PAP.

Exit mobile version