Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola nie przestrzegała zasad panujących we własnym urzędzie. Jak dowiedział się „Spiegel”, zgłosiła ona 125 otrzymanych prezentów z kilkumiesięcznym opóźnieniem.
„W aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskim Roberta Metsola stara się prezentować jako zdeterminowana bojowniczka o uczciwość i przejrzystość. Ale teraz okazało się, że konserwatywna polityk z Malty nie zawsze do końca przestrzegała własnych zasad” – pisze „Spiegel”. Metsola przedstawiła w tym tygodniu 14-punktowy plan, który powinien zapewnić większą przejrzystość w PE w przyszłości.
Z listy, opublikowanej na stronie internetowej PE, wynika, iż Metsola przyjęła od początku ubiegłego roku 142 prezenty. Otrzymała ich 125 w okresie od początku lutego do końca listopada – co oznacza, że tym samym 125 razy złamała regulamin PE. Mówi on, że posłowie muszą zgłosić otrzymanie prezentu najpóźniej do końca następnego miesiąca – co potwierdził na pytanie „Spiegla” rzecznik parlamentu.
Rzecznik Metsoli wyjaśnił, że przewodnicząca nie zatrzymuje prezentów, lecz trzyma je w parlamencie. Zostały one już wcześniej „zadeklarowane wewnętrznie”.
Prezenty zgłoszone przez Metsolę to głównie drobne przedmioty, takie jak szaliki, wazony czy książki. Tylko jeden przekroczył wartość 150 euro, więc zgodnie ze statutem PE Metsola nie powinna była go przyjąć. „Jednak jego wartość nie była od razu widoczna: jest to pudełko, zawierające daktyle i pozłacaną dekorację. Metsola otrzymała to w lutym 2022 od Abdullaha bin Zayeda, ministra spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich” – opisuje „Spiegel”.
Z listy wynika, że większość posłów PE „nie jest szczególnie chętna do zgłaszania prezentów” – zauważa „Spiegel”, dodając, że podczas gdy sama Metsola zgłosiła 149 prezentów, pozostałych 704 deputowanych zgłosiło w sumie 53 prezenty.
Jak zwraca uwagę „Spiegel”, 51 z nich zgłosili niemieccy parlamentarzyści: Nicola Beer (FDP), Hannah Neumann i Sergej Lagodinsky (Zieloni), a także David McAllister, Daniel Caspary i Michael Gahler (wszyscy z CDU). Tylko dwa trafiły do polityków z innych krajów.
„Spiegel” przypomina, że Parlament Europejski wciąż zmaga się ze skutkami skandalu korupcyjnego, który rozpoczął się na początku grudnia od nalotów, sześciu aresztowań i konfiskaty około 1,5 mln euro w gotówce. Wśród zatrzymanych jest Eva Kaili, która w wyniku afery straciła stanowisko wiceszefowej PE.