Cena energii w Polsce jest jedną z najmniejszych w Europie – przekonywała w czwartek w Sejmie wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. Zwróciła uwagę, że sytuacja na wspólnotowym rynku energetycznym jest dramatyczna, bo trwa wojna.
W czwartek na wniosek klubu KO w Sejmie została przedstawiona informacja ws. konsekwencji podwyżki cen energii elektrycznej, gazu i węgla dla osób prywatnych, samorządów, przedsiębiorców oraz szkół, placówek kultury i ochrony zdrowia.
Poseł Jacek Protas (KO) podkreślił w trakcie swojego wystąpienia, że „sytuacja na rynku energetycznym jest dramatyczna”. Przekonywał, że Polacy nie są w stanie regulować coraz wyższych rachunków za energię. Zwrócił ponadto uwagę, że z bardzo wysokimi rachunkami muszą się mierzyć samorządy czy szpitale, które otrzymują podwyżki od 400 do 600 proc. wyższe niż obecne ceny.
Poseł wskazał, że na polskim rynku brakuje węgla, a jeżeli on już jest, to jego cena jest „zaporowa”.
Przedstawiciel KO krytykował również politykę państwowych firm energetycznych. Jego zdaniem stosują one zbyt wysokie marże i mają bardzo wysokie zyski.
Wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska przyznała, że „sytuacja na rynku energii w Europie jest rzeczywiście dramatyczna, bo jest wojna”. Nie tylko ta rzeczywista na Ukrainie, z udziałem broni – kontynuowała – ale jednocześnie trwa wojna energetyczna, a największe koszty ponoszą państwa, których miks energetyczny oparty jest na gazie, np. Niemcy i Włochy.
„Ceny energii w całej Europie są wysokie (…) w UE średnia na jutro 350 euro; Litwa, Łotwa – 415; Słowacja – 373; Czechy – 354; Niemcy – 315; Polska – 184 i wyłączając derogację iberyjską, to jest najtańsza cena w Europie. W związku z tym to, co wprowadza rząd, działa i widzimy skutki”
– powiedziała Łukaszewska-Trzeciakowska.
Wiceszefowa resortu klimatu i środowiska podkreśliła, że rząd wprowadził bądź wprowadza liczne dodatki osłonowe dla obywateli. Przypomniała, że na początku wprowadzono w ramach tarczy antyinflacyjnej dodatek osłonowy, który trafił już do ponad 2,5 mln gospodarstw domowych. Wypłacono też ponad 1,5 mld zł w ramach tych dodatków.
Dodała, że rząd wprowadził także dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł, który jest obecnie wypłacany, a także szereg dopłat do źródeł energii, takich jak np. olej opałowy, gaz LPG czy drewno kawałkowe. W czwartek Sejm uchwalił ustawę, która wprowadzi dodatek elektryczny.
Odnośnie gazu przedstawicielka MKiŚ przypomniała, że pod koniec stycznia br. uchwalono ustawę, dzięki której zamrożono cenę gazu dla odbiorców indywidualnych na poziomie z 2021 roku. Wydłużono ponadto ochronę taryfową dla odbiorców gazu do 2027 r.
Zdaniem wiceminister kluczowe działania w kwestii gazu musi podjąć Komisja Europejska. Chodzi m.in. o wprowadzenie limitu cenowego na gaz importowany do UE.
Podkreśliła, że z inicjatywy Polski w sumie 15 ministrów ds. energii skierowało list do unijnej komisarz ds. energii, w którym domagają się wprowadzenia we Wspólnocie limitu cenowego na hurtowe transakcje dotyczące gazu. „To jedyny środek, który pomoże każdemu państwu członkowskiemu złagodzić presję inflacyjną” – przekonują ministrowie w liście.
„Mamy nadzieję, że głos (ten – PAP) będzie wysłuchany i limit zostanie wprowadzony”
– powiedziała Łukaszewska-Trzeciakowska.
Odnosząc się do węgla, wiceminister podkreśliła, że systematycznie jest on sprowadzany do kraju, mimo że popyt na to paliwo jest obecnie bardzo wysoki. Podkreśliła, że kontraktacja węgla przekracza nasze zapotrzebowanie.
Sejm w czwartek uchwalił również ustawę przewidującą całkowite zniesienie obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej poprzez rynek giełdowy. Zdaniem rządu zniesienie obliga pozwoli na zmniejszenie hurtowych cen energii elektrycznej.
Rosną ceny energii w Europie
Na walkę ze skutkami rosnących cen energii państwa europejskie wydały lub planują wydać 500 mld EUR od września 2021 r. Nawet za 1/3 tej sumy odpowiada Wielka Brytania, która przeznaczyła lub planuje przeznaczyć łącznie 6,5 proc. PKB w postaci wsparcia dla firm i gospodarstw domowych.
Większość wsparcia zostanie wykorzystana na zamrożenie rocznych wydatków gospodarstw domowych na energię elektryczną i gaz na poziomie 2723 EUR. Straty firm energetycznych pokryje rząd – szacuje się, że wyniosą one 150 mld EUR przez najbliższe półtora roku. Obecnie cena energii elektrycznej w Wielkiej
Brytanii jest najwyższa w Europie – w Londynie trzeba płacić prawie 65 cEUR/kWh, czyli ponad 2 razy więcej niż rok temu.