Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell liczy na to, że wkrótce będzie zgoda na zakaz importu ropy z Rosji. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia do końca tygodnia, wtedy sprawą zajmą się ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów, którzy spotykają się w poniedziałek na comiesięcznej naradzie w Brukseli.
Jednomyślną zgodę cały czas blokują Węgry, które mówią, że sankcje będą zbyt kosztowne i domagają się unijnych funduszy na modernizację swoich ropociągów.
Węgry już oficjalnie poinformowały, że chcą od 500 milionów do 750 milionów euro, by mogły się odłączyć od rosyjskiego rurociągu i podłączyć do chorwackiego. To – jak można usłyszeć w Brukseli – kwota zbyt wygórowana tym bardziej, że istnieją techniczne możliwości tłoczenia ropy na Węgry rurociągiem adriatyckim.
„Komisja Europejska będzie musiała to przekalkulować, oby nie przestrzeliła z ich przekupieniem”
– powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej jeden z unijnych dyplomatów.
„Ostatecznie myślę, że dojdziemy wkrótce do porozumienia, choć to nie jest takie łatwe”
– tak z kolei mówił szef unijnej dyplomacji. W Brukseli niektórzy zaczęli sugerować, by oddzielić od szóstego pakietu sankcji embargo na ropę i przyjąć pozostałe elementy, co do których jest zgoda.
„To będzie niebezpieczny precedens i oznaka słabości Unii”
– skomentował rozmówca brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej.
W szóstym pakiecie sankcji jest oprócz embarga na ropę także rosyjski bank Sberbank, który ma być odłączony od globalnego systemu rozliczeń finansowych SWIFT. Poza tym kolejne osoby mają być objęte restrykcjami. Tym razem na czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami w Europie mają trafić Alina Kabajewa, matka dzieci Władimira Putina, oraz zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha Cyryl.
Źródło: PAP/IAR/mpo