Wracamy do tematu związanego z wojną na Ukrainie, choć w kontekście regionalnym, niedotyczącym bezpośrednio działań wojennych i sytuacji tam na miejscu. Gościmy jednak w Polsce wielu Ukraińców, którzy znaleźli tu bezpieczny kąt, w którym mogą przeczekać najgorsze. Szczególnie wrażliwe na nową sytuację są dzieci, które nie musza rozumieć świata dorosłych, ale pomimo tego są przez ten świat doświadczane. W rejonie działań zostali często ojcowie, dziadkowie, inni członkowie rodzin, a to oznacza rozłąkę i tęsknotę za bliskimi i dawnym życiem. Dlatego każdy pomysł, nawet symboliczny, który zbliży je do normalności może okazać się bardzo przydatny.
Nowosolanki czynią dobro dając ukraińskim dzieciom misie!
Inicjatorką akcji jest nowosolanka Katarzyna Podgórska, która już w pierwszych dniach wojny zorganizowała grupę wolontariuszek. Zbierają nowe, ale także używane zabawki. Odświeżają je, cerują i szyją im nowe, gustowne ubranka. Tak pięknie przygotowane trafiają do ukraińskich dzieci w szkołach, punktach recepcyjnych i bazach noclegowych. Każdy miś ma swój ukraiński paszport. Jest w nim data urodzin misia, kraj pochodzenia oraz miejsce na nowe imię, które nada mu dziecko. Paszporty do tej pory otrzymało już 200 pluszaków. Grupa, która mozolnie przygotowuje misie liczy kilkanaście pań. Inicjatywę wspierają też wolontariusze i ludzie dobrej woli, którzy przekazują zabawki i materiały krawieckie. Misie trafiły m.in do przedszkola Nibylandia w Nowej Soli