Kinga i Bronisław Nowakowie z Żagania rower odkryli 15 lat temu, już na emeryturze. Ich pasją zawsze było podróżowanie, z naciskiem na góry i jaskinie. Rower to miał być sposób na problemy z kręgosłupem Bronisława. Bakcyla szybko złapała również żona.
Przemierzają tysiące kilometrów przez Polskę i Europę. Byli w Pradze, potem Wiedeń, znów przez Pragę pojechali do Berlina, potem wzdłuż Dunaju do Budapesztu, w kolejnym roku pokonali trasę wzdłuż Łaby.
Rowerowych wypadów po okolicy, czy na niemiecką stronę, w rejony Sprewy, nawet nie liczą. Najbardziej polecają ścieżkę dla rowerzystów Nowa Sól-Kolsko. Są nią zachwyceni, przygotowaniem, ale i przyrodą.
Startowali w maratonach, i choć Kinga Nowak zdobywała puchary, twierdzi, że wyścigi nie są dla niej. Woli podróż przed siebie.
Rower to dla małżeństwa z Żagania pasja, która cementuje związek i nie pozwala „udusić się” w życiu we dwoje, zwłaszcza na emeryturze:
Dodajmy, że dziś Międzynarodowe Święto Uciekających na Rowerze i Międzynarodowe Święto Roweru.