Dziś mieszkańcy Żar stanęli naprzeciw siebie i przeciwko sobie – jedni to pracownicy SWISS-Krono, broniący zakładu i swoich miejsc pracy, drudzy to ekolodzy i ci mieszkańcy, którzy twierdzą, że właśnie ta firma odpowiada za złą jakość powietrza w Żarach.
„Żary się duszą! Dość trucia!” – takie hasło przyświecało Fundacji Rozwoju Ekologicznego i Ochrony Środowiska „Eko-lubusz”, która zorganizowała dziś spotkanie w centrum miasta.
Licznie przybyli na nie członkowie fundacji, Lubuskiego Alarmu Smogowego i mieszkańcy. Przyszli również pracownicy Kronopolu, z rodzinami i transparentami, ubrani w jaskrawe kamizelki.
Obie strony stanęły naprzeciwko siebie, rozmawiając przez megafony – po jednej Jarosław Masina, rzecznik SWISS-Krono, po drugiej – Remigiusz Krajniak z fundacji „Eko-lubusz”, który tak rozpoczął:
Przypomnijmy, że mieszkańcy Żar i organizacje ekologiczne protestują przeciwko spalaniu pyłu drzewnego przez miejscowy zakład SWISS-Krono. Jak mówią, spalanie powstającego przy produkcji płyt i paneli drewnopochodnych pyłu powoduje zanieczyszczenie powietrza. Odpady skażone są bowiem, ich zdaniem, pozostałościami klejów, lakierów i innych chemikaliów, które mogą być groźne dla środowiska i zdrowia człowieka.
Zdaniem protestujących, winę za taką sytuację ponosi lubuski Urząd Marszałkowski, który wydał decyzję zezwalającą na spalanie drzewnego pyłu. Dążą do jej cofnięcia.
Rzecznik SWISS-Krono, Jarosław Masina powiedział podczas spotkania, że zakład działa zgodnie z prawem i dba o ekologię. Choć dopingowali go pracownicy skandujący „Swiss-Krono”, nie miał dziś łatwo. Jego wypowiedzi wciąż przerywały gwizdy i krzyki:
To co miało być z założenia organizatorów merytoryczne, przerodziło się w akcję demonstracyjną dwóch stron i wspólne przekrzykiwanie:
Pracownicy zakładu są przekonani, że SWISS-Krono spełnia najwyższe wymagania, jeśli chodzi o ochronę środowiska. Boją się też, że zakład może zostać zamknięty i stracą pracę.
Tak mówiła jedna z pracownic:
Tymczasem rzecznik marszałka, Michał Iwanowski, informuje, że do urzędu właśnie wpłynęło pismo od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, które może zmienić bieg sprawy, jeśli chodzi o zgodę na spalanie pyłu drzewnego przez SWISS-Krono:
Jak mówi rzecznik, otwiera to furtkę do zmiany decyzji Urzędu Marszałkowskiego i cofnięciu zgody na spalanie pyłu drzewnego. Dodaje, że marszałek Elżbieta Polak już kilka dni temu postanowiła wznowić postępowanie w tej sprawie.
Po półgodzinnym spotkaniu pod ratuszem przedstawiciele SWISS-Krono odeszli.
Zostali ekolodzy, mieszkańcy, poseł Jacek Kurzępa, który poinformował mieszkańców o swoich działaniach, m.in. o tym, że od przyszłego roku będą mogli wykonać badania przesiewowe. Wiąże się to z profilaktyką nowotworową w powiecie żarskim, w którym zachorowalność jest bardzo wysoka.
Zostali też miejscy urzędnicy, którzy podkreślali, że miasto co roku wydaje miliony złotych na ochronę środowiska w Żarach.