W gminie Szprotawa doszło do skażenia środowiska. Nieznany sprawca, na byłym lotnisku radzieckim w Wiechlicach, wlał do studzienki kanalizacyjnej substancję ropopochodną. Około 500 litrów czarnej mazi popłynęło rowem melioracyjnym do rzeki Szprotawa.
– Na wysokości wsi Henryków zorganizowaliśmy akcję ratunkową, aby uniemożliwić dopłynięcie cieczy do Bobru – powiedziała Ewa Gancarz, pełniąca obowiązki burmistrza Szprotawy:
Strażacy usuwają substancję ropopochodną z rzeki Szprotawa i rowu melioracyjnego. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja przy pomocy urzędników z Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Zielonej Górze.