Piętnaście osób korzysta z nowosolskiej noclegowni. W ciągu dnia mogą przebywać, podobnie jak bezdomni z problemem alkoholowym, pod wojskowym namiotem.
– Część z nich choruje i z tymi osobami mamy największe kłopoty. W związku z tym szukamy pomocy u samorządowców i dyrekcji miejscowego szpitala – powiedział Aleksander Tomaszewski, prezes Towarzystwa Pomocy Świętego Brata Alberta w Nowej Soli:
Z powodu zagrożenia koronawirusem stołówka jest zamknięta, ale kuchnia św. Brata Alberta wydaje, przez specjalne okienko, około 100 obiadów dziennie.