Osobliwie obowiązki zawodowe pracownika Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, pojmuje jeden z prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej. Zamiast zajmować się walką z koronawirusem, przesiaduje na Facebooku i atakuje politycznych adwersarzy. Robi to bez zażenowania i ze świadomością, że patrzą na niego współpracownicy, a do tego my – podatnicy.
Oficjalnie Sebastian Ciemnoczołowski z sejmikowego Klubu POKO jest zatrudniony na stanowisku głównego specjalisty ds. rozwoju zielonogórskiego szpitala. Stanowisko bądź co bądź poważne, ma charakter merytoryczny i winno obligować do wytężonej pracy. Tyle teoria. Praktyka jest najwyraźniej inna.
Jak się okazuje radny „dorabia” sobie na stanowisku social media managera totalnej opozycji. Jego facebookowa oś czasu pełna jest postów, pisanych w czasie urzędowania, w których żarliwie komentuje polityczną rzeczywistość.
Abstrahując od wątpliwej jakości zawartości merytorycznej, pozostaje zadać sakramentalne pytanie: kto za to płaci? (I jeszcze jedno: co na to prezes – generał? 🙂 )