Dziś w kalendarzu przypada Święto Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych, znane jako Dzień Czołgisty. A gdzie je najlepiej obchodzić, jak nie podczas poligonu. Najlepiej wiedzą o tym świętoszowscy pancerniacy.
Święto obchodzone jest na pamiątkę powrotu do Polski 1. pułku czołgów Armii Polskiej generała Józefa Hallera w 1919 roku. Była to pierwsza jednostka wojskowa w naszym kraju uzbrojona w gąsienicowe wozy bojowe.
Jak mówi generał brygady Rafał Kowalik, dowódca 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, bycie czołgistą, to niełatwy fach:
Major Bartosz Żołyński dowodzący 1. batalionem czołgów zaznacza, że Leopardy to niezawodne maszyny. – Jednak bez wyszkolonej załogi, nie sposób wykonać zadania na tym wymagającym sprzęcie. Na moich ludziach mogę polegać – dodaje:
– Tę służbę trzeba polubić. Nie jest łatwa, ale daje satysfakcję. Szczególnie na poligonach – podkreśla kapral Waldemar Goliński:
Kapitan Jacek Sobański mówi, że służba na czołgach Leopard jest czystą przyjemnością:
W Czarnej Dywizji Dzień Czołgisty po raz pierwszy celebrowany był w 2009 roku w Żaganiu.