Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział „kontynuację mocnych odpowiedzi na rakietowe ataki” Palestyńczyków.
Tymczasem w wielu miastach w USA odbyły się propalestyńskie protesty, w których demonstranci domagali się natychmiastowego zakończenia izraelskich nalotów na Strefę Gazy.
W Tel Awiwie setki osób demonstrowały na ulicach żądając powstrzymania rozlewu krwi.
W niedzielę rano wznowiona została wymiana ognia między Izraelem a Palestyńczykami. Jak podaje izraelskie radio „Kan” Hamas wystrzelił 55 rakiet w kierunku środkowego i południowego Izraela. Jednym z celów działań izraelskiej armii był dom najstarszego przywódcy Hamasu Yahyi Sinwara.
W wystąpieniu emitowanym przez telewizję mówił, że będą one prowadzone „tak długo, jak to konieczne”. Według źródeł medycznych, w izraelskich nalotach na Strefę Gazy zginęło dziś co najmniej troje Palestyńczyków. Strona palestyńska wystrzeliła rakiety w stronę Tel Awiwu.
Rozpoczyna się siódmy dzień eskalacji konfliktu izraelsko – palestyńskiego. Od 10 maja w izraelskich nalotach na Strefę Gazy zginęło 148 Palestyńczyków. W wyniku palestyńskiego ostrzału zginęło 10 Izraelczyków. Władze izraelskie twierdzą, że zabici Palestyńczycy to w większości bojownicy Hamasu. Według palestyńskich źródeł medycznych, wśród ofiar śmiertelnych jest 41 dzieci.
Egipt informuje o prowadzonych ze zwaśnionymi stronami mediacjach, ale na razie nie widać postępu w rozmowach. W Tel Awiwie setki osób demonstrowały na ulicach i domagały się powstrzymania rozlewu krwi.
USA: propalestyńskie protesty w wielu miastach
W wielu miastach w Stanach Zjednoczonych odbyły się propalestyńskie protesty. Demonstranci, którzy wyszli na ulice Los Angeles, Nowego Jorku, Bostonu, Filadelfii, Atlanty i kilku innych miast, domagali się natychmiastowego zakończenia izraelskich nalotów na Strefę Gazy.
W Nowym Jorku marsz protestacyjny rozpoczął się po południu w dzielnicy zamieszkanej w dużej mierze przez społeczność arabskojęzyczną. Wieczorem demonstrujący częściowo zablokowali jedną z autostrad stanowych przebiegających przez miasto.
Uczestnicy wszystkich protestów w amerykańskich miastach domagali się zaprzestania izraelskich ataków na cele w Strefie Gazy i nawoływali Stany Zjednoczone do wstrzymania pomocy gospodarczej i militarnej dla Izraela.
⬆ Demonstracja przeciwko konfliktowi zbrojnemu między Izraelem a Palestyńczykami w Atlancie w stanie Georgia, USA, 15 maja 2021 r. Protest odbył się w celu poparcia Palestyńczyków podczas trwających konfrontacji z izraelskimi siłami bezpieczeństwa. Fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER
Podobne marsze poparcia dla Palestyńczyków zorganizowano wczoraj również w kilku miastach europejskich – między innymi w Londynie, Berlinie, Madrycie, Paryżu i Rzymie.
Marsze protestacyjne zbiegły się z Dniem Nakby, który upamiętnia wysiedlenie setek tysięcy Palestyńczyków w 1948 roku, w związku z ogłoszeniem przez Izrael niepodległości.
Liczba ofiar nalotów w Strefie Gazy wynosi po stronie palestyńskiej 148. Po stronie izraelskiej w trwającym od niemal tygodnia konflikcie zginęło 10 osób.
Podczas wczorajszych nalotów Izrael zbombardował między innymi obóz dla uchodźców we wschodniej Gazie oraz wieżowiec, w którym siedzibę miały zagraniczne media. Atak wywołał krytykę ze strony organizacji dziennikarskich, a także Stanów Zjednoczonych.
Amerykański prezydent Joe Biden rozmawiał przez telefon zarówno z premierem Izraela Benajminem Netanjahu, jak i z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem, apelując o zakończenie przemocy.
W Tel Awiwie setki osób demonstrowały na ulicach i domagały się powstrzymania rozlewu krwi.
Zaatakowany dom najstarszego przywódcy Hamasu
Jak podaje izraelskie radio „Kan” Hamas wystrzelił w niedzielę rano 55 rakiet w kierunku środkowego i południowego Izraela. W odpowiedzi izraelskie wojsko zrzuciło co najmniej 100 bomb na budynki i bunkry Hamasu w środkowej i północnej części Strefy Gazy.
Jednym z celów działań armii izraelskiej w niedzielę rano był dom najstarszego przywódcy Hamasu Yahyi Sinwara w mieście Chan Junus w południowej Strefie Gazy.
Według telewizji al-Dżazira po stronie palestyńskiej zginęły cztery osoby, kilkadziesiąt jest rannych. Zniszczone zostały dwa budynki mieszkalne.
Zgodnie z ostatnim bilansem palestyńskich służb medycznych w Strefie Gazy do tej pory zginęło co najmniej 149 osób, w tym 41 dzieci. Około 950 osób zostało rannych. 13 Palestyńczyków zginęło także na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Po stronie izraelskiej zginęło co najmniej 10 osób, w tym jedno dziecko.
⬆ Zwolennicy Hezbollahu i frakcji rewolucji palestyńskiej przygotowują bombę podczas protestu w rejonie Al Odaisseh naprzeciwko izraelskiego osiedla Al-Mutaleh na granicy libańskiej z Izraelem, 15 maja 2021 r. Fot. PAP/EPA/NABIL MOUNZER