Kilkanaście jednostek straży pożarnej gasiło pożar domu mieszkalnego w Kijach. Nikomu nic się nie stało, ale trzy rodziny zostały bez dachu nad głową.
– Podjęliśmy działania, doraźne, aby pomóc pogorzelcom. Przede wszystkim chodzi o zakwaterowanie – informuje Wojciech Sołtys, burmistrz Sulechowa.
Przyczyny pożaru nie są znane. Ustali je specjalna komisja.