Wpływ wydobycia węgla w kopalni Turów na stosunki wodne po stronie czeskiej stał się sporem międzynarodowym.
Tymczasem od dawna podobny problem mamy po stronie polskiej, a skutkiem jest spadek poziomu wody w gminach Gubin i Brody. To efekt działalności niemieckiej kopalni Jänschwalde.
Monity samorządowców obu gmin w wielu instytucjach pozostawały bez echa. Zareagowała natomiast strona niemiecka, a właściwie szwedzka, bo kopalnia należała do szwedzkiego koncernu.
– Władze koncernu nie zgodziły się z naszą opinią o negatywnym wpływie działalności wydobywczej na poziom wód po polskiej stronie – opowiada Zbigniew Barski, wójt gminy Gubin:
Wójt gminy Gubin wskazuje, że latem graniczną Nysę Łużycką można przeskoczyć, a niedaleka Lubsza praktycznie wysycha. Warto też dodać, że wciąż działająca niemiecka kopalnia Jänschwalde zmieniła właściciela. Należy teraz do… czeskiego koncernu CEZ.