Dziś Sąd Najwyższy rozpatruje kwestię zgodności z prawem obniżenia emerytur dla byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL, którzy od października 2017 roku na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej pobierają obniżone (do średniej krajowej emerytury) świadczenia.
Zdaniem przeciwników obowiązującego rozwiązania, ustawa narusza podstawowe wartości i gwarancje, w tym zasadę zaufania obywateli do tworzonego przez państwo prawa, zasadę ochrony praw nabytych i zasadę równości wobec prawa.
Z kolei sędzia Zbigniew Myszka w zdaniu odrębnym do lutowego postanowienia SN wyraził odmienny pogląd:
„Wolna Polska nie ma już żadnego długu ani zobowiązań z tytułu służby na rzecz totalitarnego państwa w instytucjach politycznych represji. (…) Funkcjonariusze nie mogą i nie powinni oczekiwać nienależnych korzyści emerytalnych, poza cywilizowaną gwarancją uzyskania świadczeń z powszechnego ubezpieczenia społecznego w wysokości nie wyższej niż miesięczna kwota przeciętnej emerytury, której na ogół nie osiągają osoby represjonowane przez służby totalitarnego państwa”
Kontrowersji sprawie dodaje postać sędziego Józefa Iwulskiego, który stoi na czele 7-osobowego składu orzekającego. Iwulski jest byłym żołnierzem Wojskowej Służby Wewnętrznej, który w czasie stanu wojennego skazywał działaczy opozycji. W zeszłym tygodniu do sprawy miał się odnieść również Trybunał Konstytucyjny, ale posiedzenie zostało przełożone na początek października.
Czy byli funkcjonariusze służb PRL powinni nadal otrzymywać obniżone świadczenia? Pyta Marek Poniedziałek
Od godz. 12:15 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462, a już teraz na komentarze w internecie.