Reportaż na bis w niedzielę p 9.00.
Gdy jako sześciolatek przyglądał się grze organisty w kożuchowskim kościele, nie przypuszczał, że po 20 latach sam będzie zasiadał nie tylko za ich manuałem, ale również wielu innych wspaniałych organów Europie.
Michał Kocot urodził się w Kożuchowie w rodzinie miejscowego organisty. Jego ojciec Henryk co prawda był marynarzem i opłynął świat dookoła, ale miłość do muzyki pozwoliła mu bezpiecznie wrócić do domu i dalsze życie poświęcić rozwijaniu swojej muzycznej pasji. Wzorem dla Pana Michała był też wujek Władysław – ksiądz i również organista. Klimat zabytkowej świątyni w rodzinnym mieście wpływał na wyobraźnię dziecka, a dźwięk organów wydawał się swoistą furtką do nieba.
Odbywane w Krakowie i za granicą studia muzyczne pozwoliły doskonalić umiejętności wirtuozowskie i poszerzyć wiedzę na temat muzyki. Zwieńczeniem nauki stało się napisanie i niedawno obronienie pracy doktorskiej o organistach i środowisku muzycznym historycznego Wrocławia. Dziś jest wykładowcą akademickim i solistą. Dotychczasowe życie i sukcesy w międzynarodowych konkursach nie zmieniły jednak jego ciepłego stosunku do rodzinnego miasta i organów, na których uczył się miłości do muzyki, często tu wraca. Za każdym razem, gdy siada do instrumentu, przypomina sobie czasy, gdy nogami nie mógł dostać do nożnej klawiatury organów.