Spis treści
W nocy na odcinku Puławy Azoty – Zarzeka służby PKP PLK wykryły element znajdujący się przy torze, który mógł być powiązany z wcześniejszym zdarzeniem na odcinku Sobolew – Życzyn – przekazały PLK. W niedzielę (16 listopada) w rejonie Życzyna doszło do uszkodzenia torowiska wskutek eksplozji.
W niedzielę rano (16 listopada) maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie Życzyna w pow. garwolińskim, w pobliżu stacji PKP Mika. Mazowiecka policja podała, że wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu, które spowodowało zatrzymanie pociągu.
Dzisiaj w nocy podczas sprawdzania stanu sieci trakcyjnej na odcinku Puławy Azoty – Zarzeka, po zgłoszonej wcześniej kradzieży liny jezdnej, służby techniczne PLK SA wykryły kolejny element znajdujący się przy torze, który mógł być powiązany z wcześniejszym zdarzeniem na odcinku Sobolew – Życzyn. Natychmiast zabezpieczono miejsce i powiadomiono służby. Na miejscu pracuje pociąg sieciowy. Ruch pociągów odbywa się po jednym torze. Ze wstępnych deklaracji wynika, że naprawa potrwa do wieczora
– przekazały w poniedziałek w komunikacie PKP Polskie Linie Kolejowe.
Na odcinku Sobolew – Życzyn, w miejscu, gdzie stwierdzono uszkodzenie szyny, służby przystąpiły do naprawy toru. PLK podały, że w pierwszej kolejności umożliwiony zostanie zjazd ze szlaku składu Kolei Mazowieckich, a następnie rozpoczną się właściwe prace przy wymianie podkładów i szyny. Po ich zakończeniu możliwe będzie przywrócenie ruchu pociągów po dwóch torach.
Dalsza część tekstu pod grafiką
![Incydenty na kolei. Służby wykryły element znajdujący się przy torze [AKTUALIZOWANY] 12 Incydenty na kolei. Służby wykryły element znajdujący się przy torze [AKTUALIZOWANY] Radio Zachód - Lubuskie](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/11/igrafika_20251117_06.png)
Biuro Bezpieczeństwa PLK SA pisemnie przypomniało pracownikom spółki i przewoźników o zwracaniu uwagi na wszelkie odstępstwa oraz sytuacje nietypowe na infrastrukturze kolejowej i o bezzwłoczne informowanie o tym dyżurnych ruchu lub SOK. Priorytetem Polskich Linii Kolejowych S.A. jest utrzymanie bezpiecznego ruchu kolejowego.
PLK przekazały, że informacje o zmianach w rozkładzie jazdy są przekazywane na stacjach i przystankach oraz za pośrednictwem www.portalpasazera.pl.
PKP PLK odpowiada za zarządzanie państwową siecią linii kolejowych oraz za zarządzanie i synchronizację ruchu. Spółka odpowiada również za opracowywanie i aktualizowanie rozkładu jazdy pociągów w skali całego kraju. Spółka zarządza ok. 18,8 tys. km linii kolejowych.
1. Prezes PKP PLK o szczegółach
Prezes PKP PLK Piotr Wyborski powiedział, że na linii kolejowej Warszawa-Lublin w niedzielę odnotowano kilka incydentów. Podkreślił, że procedury spółki kolejowej zadziałały. Była łączność pomiędzy dyżurnym ruchu, maszynistą, nikt nie został poszkodowany – mówił.
Prezes PKP PLK Piotr Wyborski w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że w niedzielę (16 listopada) odnotowano „kilka incydentów” na linii kolejowej pomiędzy Warszawą a Lublinem.
Współpracujemy ze służbami w celu ustalenia osób, które spowodowały te uszkodzenia
– mówił prezes.
Zapewnił, że PLK na bieżąco monitorują całą infrastrukturę kolejową, która jest pod zarządem tej spółki.
Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami oraz innym personelem, który przebywa na terenie kolejowym. Wczoraj wieczorem przygotowaliśmy dodatkowym komunikat, poprzez który chcemy zwiększyć czujność i komunikację z osobami, które są pracownikami kolejowymi i które mogą szybciej zauważyć zjawiska niestandardowe
– mówił prezes.
Podkreślił, że w reakcji na incydenty na linii kolejowej Warszawa-Lublin procedury spółki kolejowej zadziałały.
Była łączność pomiędzy dyżurnym ruchu, maszynistą, nikt nie został poszkodowany
– wskazał Wyborski.
Dalsza część tekstu pod grafiką
![Incydenty na kolei. Służby wykryły element znajdujący się przy torze [AKTUALIZOWANY] 13 Incydenty na kolei. Służby wykryły element znajdujący się przy torze [AKTUALIZOWANY] Radio Zachód - Lubuskie](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/11/igrafika_20251117_04-scaled.png)
2. Sytuacja na kolei. Premier Tusk o incydentach
Premier Donald Tusk był na miejscu zdarzenia w poniedziałek rano, a jego wypowiedź w formie nagrania wideo została udostępniona PAP przez CIR.
Jesteśmy w miejscu eksplozji niedaleko Garwolina, niedaleko stacji Mika, eksplozji, która miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu na trasie Warszawa-Dęblin – powiedział Tusk i dodał, że mamy do czynienia z aktem dywersji. – Na szczęście nie doszło do tragedii, ale sprawa jest bardzo poważna
– stwierdził szef rządu.
Dalsza część tekstu pod filmem
To już pewne. Mamy do czynienia z aktem dywersji. pic.twitter.com/GASvlDz3iy
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 17, 2025
Przekazał, że na miejscu jest policja, CBŚ, prokuratura i eksperci, którzy badają każdy szczegół tej sprawy.
Niestety, jak wiemy już w tej chwili, do podobnego zdarzenia mogło dojść również na południowy-wschód od tego miejsca, na tej samej trasie kolejowej, gdzie również mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacji i zniszczeniami infrastruktury kolejowej, która także mogła doprowadzić do katastrofy kolejowej
– dodał premier.
3. „To nie jest odosobniony epizod”. Eksperci o aktach sabotażu
Wysadzenie trakcji kolejowej oznacza bardzo groźną eskalację zagrożeń sabotażem wobec nie tylko szlaków kolejowych, ale także infrastruktury krytycznej – powiedział PAP kmdr por. rez. Artur Bilski, komentując incydenty na torach. Ataków hybrydowych w Polsce było już bardzo dużo i wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej, a kolej ze względu na jej znaczenie logistyczne pozostanie jednym z priorytetowych celów – ocenił w rozmowie z PAP ekspert i analityk oraz redaktor naczelny Defence24.com Aleksander Olech.
Oznacza to bardzo groźną eskalację zagrożeń sabotażem wobec nie tylko szlaków kolejowych, którymi odbywa się transport zaopatrzenia na Ukrainę, ale także infrastruktury krytycznej.
Po raz pierwszy bowiem mielibyśmy tak poważny atak, który jest również informacją, że Rosja posiada w Polsce zaplecze do przeprowadzania takich działań i będzie je rozwijać w oparciu o olbrzymią emigrację zza naszej wschodniej granicy
– powiedział PAP kmdr por. rez. Artur Bilski, założyciel think tanku Nobilis Media.
4. „Zagrożenie sabotażem w Polsce będzie rosło”
Oficer ocenił, że zagrożenie sabotażem w Polsce będzie rosło. Zwrócił uwagę, że infrastruktura kolejowa jest „łatwym celem” ze względu na to, że jest rozległa i trudno ją w całości monitorować. Pozostaje jednak też cały obszar infrastruktury krytycznej, która może zostać zaatakowana z użyciem dronów startujących z polskich lokalizacji i trudnych do wyśledzenia – dodał.
Jak mówił, celem takich ataków mogą być dworce kolejowe, lotniska, elektrownie, infrastruktura wodociągowa, gazociągi, drogi itd.
W sytuacji wzrastających zagrożeń atakiem hybrydowym, sabotażem konieczne będą intensywne szkolenia dla kadry zarządzającej, pracowników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i obronę cywilną w przedsiębiorstwach i instytucjach, w tym samorządach
– powiedział Bilski.
Oficer postawił diagnozę, że w Polsce zagrożenia hybrydowe były lekceważone, a kwestia szkoleń w obszarze bezpieczeństwa – zaniedbana.
Potrzebna będzie również kampania, która zwróci uwagę na konieczność współpracy społeczeństwa ze służbami mundurowymi, bez tego bowiem nie da się zminimalizować zagrożeń
– podsumował Bilski.
5. Ekspert: kolej ze względu na jej znaczenie pozostanie jednym z priorytetowych celów ataków
Ekspert i analityk oraz redaktor naczelny Defence24.com Aleksander Olech ocenił w rozmowie z PAP, że ostatnie incydenty na kolei „wpisują się w szerszą, trwającą od lat kampanię hybrydową przeciwko Polsce”. Dodał, że w kampanii tej wcześniej obserwowano m.in. nieuprawnione nadawanie sygnału radio-stop, rozpoznanie szlaków kolejowych, instalowanie nadajników GPS na trasach z pomocą dla Ukrainy czy ataki DDoS (rodzaj cyberataku polegający na przeciążeniu serwerów) na systemy przewoźników.
To nie jest odosobniony epizod, lecz kolejny etap działań mających równocześnie wymiar psychologiczny, operacyjny i rozpoznawczy. Warto podkreślić, że ataków hybrydowych na terytorium Polski było już bardzo dużo i wszystko wskazuje na to, że – przy utrzymaniu obecnej dynamiki wojny – będzie ich więcej, a kolej pozostanie jednym z priorytetowych celów ze względu na jej znaczenie logistyczne
– powiedział.
6. „Rosyjska kampania hybrydowa nie zwalnia”
W ocenie eksperta tym, co w największym stopniu odróżnia ostatnie akty sabotażu kolejowego od wielu wcześniejszych incydentów hybrydowych, jest bezpośrednie, realne zagrożenie życia i zdrowia obywateli.
Czyli wykolejenie składu pasażerskiego czy pociągu z ładunkiem niebezpiecznym oznaczałoby katastrofę o wymiarze masowym. Dodatkowo mówimy o trasach biegnących w kierunku wschodnim, a więc kluczowych dla utrzymania ciągłości dostaw pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy, co nadaje tym działaniom wymiar stricte strategiczny
– mówił.
Dodał, że istotna jest również lokalizacja części przypadków „w bezpośredniej strefie oddziaływania największej aglomeracji w kraju, co zwiększa potencjalny efekt psychologiczny i medialny”.
To pokazuje, że rosyjska kampania hybrydowa nie zwalnia, lecz systematycznie przesuwa się w stronę coraz bardziej ryzykownych form oddziaływania, a Rosja się po prostu nie zatrzymuje
– zauważył ekspert.
Pytany o liczbę udokumentowanych przypadków aktów sabotażu w Polsce zwrócił uwagę, że w swoim raporcie napisał, że „w oparciu o źródła jawne można mówić o kilkudziesięciu udokumentowanych przypadkach działań sabotażowych i dywersyjnych na rzecz Rosji i Białorusi w Polsce po 2020 roku”.
Działania te, jak dodał, obejmowały m.in. podpalenia obiektów przemysłowych i logistycznych – jak Marywilska 44 czy magazyny w Markach oraz obiekty DHL – próby podpaleń we Wrocławiu, działania siatki szpiegowskiej przygotowującej wykolejenie pociągu z pomocą wojskową dla Ukrainy, serię podpaleń składów budowlanych czy sabotaż w obszarze transportu.
Za najpoważniejsze należy uznać te przypadki, w których celem były obiekty infrastruktury krytycznej, duże centra logistyczne oraz szlaki kolejowe powiązane z tranzytem na Ukrainę; ze względu na potencjalną skalę strat, ryzyko ofiar śmiertelnych i wymiar współpracy przecież w ramach NATO
– zaznaczył.
Jednocześnie podkreślił, że pełna liczba takich zdarzeń nie jest znana, a wiele z nich jest w przestrzeni publicznej klasyfikowanych jedynie jako przestępstwa kryminalne, w tym tzw. zwykłe podpalenia czy wandalizm, „podczas gdy faktycznie noszą znamiona sabotażu, terroryzmu lub działalności na rzecz obcego wywiadu, co zaniża oficjalny obraz skali zagrożenia”.
7. Ekspert: to pierwszy przypadek sabotażu na polskiej kolei od 1938 roku
Otrzymaliśmy już oficjalne potwierdzenie, że był to akt sabotażu. To jest, według dostępnych mi danych, pierwszy przypadek sabotażu na polskiej kolei od 1938 r. I to nie jest żart
– powiedział PAP Paweł Makowiec z CyberDefence24.
Wyjaśnił, że w 1938 r. kolejarz rozkręcił rozjazd przed nadjeżdżającym pociągiem, który następnie się wykoleił.
Ekspert przywołał zdarzenie z września tego roku, gdy na trasie Katowice-Katowice-Ligota znaleziono pusty wagon, który został odłączony od składu towarowego i podkreślił, że nie ma potwierdzenia, że był to sabotaż.
Udało mi się dotrzeć do dokumentu kolejowego, który zaklasyfikował to zdarzenie jako „złośliwe, chuligańskie lub lekkomyślne występki
– dodał.
Wyjaśnił, że na polskiej kolei każde zdarzenie ma swoją kategorię. Jedną z nich są złośliwe, chuligańskie lub lekkomyślne występki, ale jest też kategoria „zamach zbrodniczy”.
Zdarzenia na Śląsku nie zakwalifikowano jako „zamach zbrodniczy”. Czy tak będzie w sprawie tego zdarzenia pod Dęblinem, zobaczymy, co stwierdzi komisja kolejowa i przede wszystkim jaką decyzję podejmie Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych
– podkreślił Makowiec.
Sądzę, że ten przypadek będzie zakwalifikowany jako „zamach zbrodniczy”, chociaż to się jeszcze okaże. Pomimo tego, że nie doszło do wykolejenia pociągu, nikt nie zginął i nie został ranny, doszło tylko do wyłamania szyny, ale to stwierdzi komisja kolejowa
– zaznaczył, dodając, że jego zdaniem PKBWK powinna się tym zająć.
Zwrócił też uwagę, że sto lat temu doszło do sabotażu pod Starogardem Gdańskim, który doprowadził do katastrofy. Rozkręcono wtedy szyny przed pociągiem tranzytowym z Królewca do Berlina. Pociąg się wykoleił i zginęło 29 osób. Była to największa katastrofa kolejowa w okresie międzywojennym.
W przypadku tego sabotażu do dziś nie wiemy, kto ten pociąg wykoleił. Policja nigdy nie ustaliła sprawców
– powiedział ekspert.
Wskazał, że wtedy była bardzo zaogniona sytuacja w relacjach polsko-niemieckich, a teraz relacje w naszym regionie, szczególnie z Rosją, są bardzo napięte.
Skomentował też niedzielne zdarzenie pod Dęblinem.
Według doniesień medialnych najpierw jechał pociąg IC, którego maszynista miał poczuć, że coś jest nie tak z torem. Zgłosił to dyżurnemu ruchu w Dęblinie, a ten polecił następnemu pociągowi, czyli maszyniście osobowego Kolei Mazowieckich, żeby obserwował szlak, zachował ostrożność, jechał powoli
– przekazał Makowiec.
Wyjaśnił, że pociąg KM to elektryczny zespół trakcyjny składający się z trzech członów.
Pierwszym przejechał nad dziurą i jest na torach. Drugi człon zatrzymał się prawie że centralnie nad dziurą. Pierwszym wózkiem tego członu przejechał nad dziurą i stoi na torach. Tu będzie też rola komisji kolejowej, żeby ustalić, jak te wózki przejechały przez wyrwę i że nie doszło do wykolejenia
– dodał.
Przypomniał, że były dwa przypadki uszkodzenia szyny, ale przyczynami była wada fabryczna, a nie celowe działanie. W 1962 roku pod Piotrkowem Trybunalskim z dużą prędkością na uszkodzoną szynę najechał pociąg z Sofii do Warszawy. Doszło do wykolejenia kilku ostatnich wagonów, w które uderzył pociąg „Szopen” z Warszawy do Wiednia – zginęły 34 osoby. To była największa katastrofa po II wojnie światowej.
Kolejny przypadek zdarzył się w styczniu 2004 r. pod Miałami, szyna miała wadę materiałową. Najechał na nią pociąg towarowy, wykoleiło się kilka wagonów, w które wjechał pociąg ze Szczecina do Terespola. Na szczęście nikt nie zginął.
Pod Dęblinem wyrwa w szynie ma około 100 centymetrów. Pod Piotrkowem uszkodzenie szyny, według dostępnych mi danych, było na długości 5,5 metra, a w przypadku Miki wadliwy odcinek miał dokładnie metr
– wyjaśnił, podkreślając, że pociąg towarowy się wykoleił, a pod Dęblinem nie.
Dodał, że to też nie jest tak, że wada pojawia się nagle.
Zaapelował, żeby w dzisiejszych czasach mieć oczy dookoła głowy, zwracać uwagę na to, co się wokół nas dzieje, i zgłaszać to służbom, ale także weryfikować informacje. Przypomniał, że w przypadku ostatniego zdarzenia, zanim zaczęli problem zgłaszać maszyniści, mieszkańcy alarmowali o wybuchach.
8. „Doszło do aktu dywersji”. Premier potwierdza: eksplozja zniszczyła tory
Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia – na trasie Warszawa-Lublin doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy – poinformował na platformie X premier Donald Tusk. Eksplozja niedaleko stacji Mika miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu na trasie Warszawa-Dęblin – podkreślił szef rządu w nagraniu przesłanym w poniedziałek PAP przez Centrum Informacyjne Rządu.
Szef rządu dodał, że na miejscu pracują służby i prokuratura. Ponadto poinformował, że na tej samej trasie, bliżej Lublina, także stwierdzono uszkodzenie torów.
W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie Życzyna w pow. garwolińskim, w pobliżu stacji PKP Mika. Mazowiecka policja podała, że wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu, które spowodowało zatrzymanie pociągu. Szef rządu był na miejscu zdarzenia w poniedziałek rano, a jego wypowiedź w formie nagrania wideo została udostępniona PAP przez CIR.
Jesteśmy w miejscu eksplozji niedaleko Garwolina, niedaleko stacji Mika, eksplozji która miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu na trasie Warszawa-Dęblin – powiedział Tusk i dodał, że mamy do czynienia z aktem dywersji. – Na szczęście nie doszło do tragedii, ale sprawa jest bardzo poważna
– stwierdził szef rządu.
Przekazał, że na miejscu jest policja, CBŚ, prokuratura i eksperci, którzy badają każdy szczegół tej sprawy.
Niestety, jak wiemy już w tej chwili, do podobnego zdarzenia mogło dojść również na południowy-wschód od tego miejsca, na tej samej trasie kolejowej, gdzie również mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacji i zniszczeniami infrastruktury kolejowej, która także mogła doprowadzić do katastrofy kolejowej
– dodał premier.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie. pic.twitter.com/aSfNRUD0q9
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 17, 2025
Szef rządu zamieścił też wpis na platformie X.
Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą
– zapewnił Tusk.
Według mazowieckiej policji, wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu.
Dalsza część tekstu pod filmem
To już pewne. Mamy do czynienia z aktem dywersji. pic.twitter.com/GASvlDz3iy
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 17, 2025
9. Siemoniak: na miejscu aktu dywersji działa Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Na miejscu aktu dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin działa Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z policją, prokuraturą i służbami kolejowymi – poinformował minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego działa we współpracy z policją, prokuraturą i służbami kolejowymi na miejscu aktu dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin. Ostatnie ustalenia z podjętych czynności zostały przedstawione premierowi Donaldowi Tuskowi
– napisał na X Tomasz Siemoniak.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego działa we współpracy z policją, prokuraturą i służbami kolejowymi na miejscu aktu dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin. Ostatnie ustalenia z podjętych czynności zostały przedstawione premierowi @donaldtusk. pic.twitter.com/xirVU3egv7
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) November 17, 2025
Kolejną sprawą, która zajmuje się m.in. ABW jest nagłe zatrzymanie osobowego pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów. Do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 21. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb – najprawdopodobniej przez uszkodzoną linię trakcji.
10. BBN: prezydent jest informowany na bieżąco
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przekazało, że zbiera i weryfikuje informacje na temat incydentów na kolei noszących znamiona aktów dywersji. BBN podkreśliło, że prezydent Karol Nawrocki jest na bieżąco informowany o sprawie. Dodało, że sytuacja wymaga rzetelnego komunikowania przez wszystkie strony.
W związku z ujawnionymi, celowymi i noszącymi znamiona aktów dywersji uszkodzeniami infrastruktury kolejowej na linii nr 7 (Warszawa-Dorohusk) Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zbiera i weryfikuje informacje na temat tych incydentów
– przekazało BBN na X.
Dalsza część tekstu pod wpisem
W związku z ujawnionymi, celowymi i noszącymi znamiona aktów dywersji uszkodzeniami infrastruktury kolejowej na linii nr 7 (Warszawa-Dorohusk) Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zbiera i weryfikuje informacje na temat tych incydentów.
Prezydent RP @NawrockiKn jest na bieżąco…
— Biuro Bezpieczeństwa Narodowego | BBN (@BBN_PL) November 17, 2025
Podkreśliło, że prezydent Nawrocki jest na bieżąco informowany o sprawie.
To poważna sytuacja, dlatego wymaga szczególnego monitoringu oraz rzetelnego komunikowania przez wszystkie strony zaangażowane w jej wyjaśnianie
– wskazało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
11. Nagłe zatrzymanie pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Ktoś wysadził tory w pow. garwolińskim. Ruch odbywa się sąsiednim torem [AKTUALIZACJA]
Wstępne oględziny torowiska w miejscowości Życzyn w powiecie garwolińskim wykazały uszkodzenie jego fragmentu; ruch kolejowy odbywa się sąsiednim torem - poinformowała w niedzielę mazowiecka policja. Dziś rano, o godz. 7:39,...
Czytaj więcejDetailsW niedzielę po godz. 21 policjanci z Puław otrzymali informację o nagłym zatrzymaniu osobowego pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów – poinformowała lubelska policja. Sprawę bada m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Nikt nie odniósł obrażeń. Jak wstępnie ustaliliśmy, w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb – najprawdopodobniej przez uszkodzoną linię trakcji. Na miejscu, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Puławach, policjanci wykonują czynności. Obecni są także funkcjonariusze KWP w Lublinie, Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie
– napisała lubelska policja.
12. Zdarzenia na trasie kolejowej. Szef MSWiA: ponad wszelką wątpliwość
Zabezpieczono bardzo obfity materiał dowodowy, który pozwoli na bardzo szybką identyfikację sprawców tego haniebnego aktu dywersji – zapewnił w poniedziałek szef MSWiA Marcin Kierwiński. Dodał, że zabezpieczony został m.in. monitoring z okolicznych kamer.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński wziął w poniedziałek (17 listopada) udział we wspólnej konferencji prasowej z ministrem koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem, ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Waldemarem Żurkiem oraz ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem ws. aktów dywersji na trasie kolejowej Warszawa–Lublin.
13. Sabotaż na kolei. Szef MSWiA zabrał głos
Kierwiński przekazał, że w ostatni weekend doszło do dwóch aktów dywersji. Jeden z nich, w miejscowości Mika, został już potwierdzony przez służby.
Ponad wszelką wątpliwość w tej sprawie możemy powiedzieć, że doszło do odpalenia ładunku wybuchowego, który uszkodził tory kolejowe
– mówił Kierwiński.
Dodał, że w sprawie zabezpieczono „bardzo obfity materiał dowodowy”, który „pozwoli z całą pewnością bardzo szybko zweryfikować sprawców tego haniebnego aktu dywersji”. Zaznaczył, że zabezpieczony został m.in. monitoring z okolicznych kamer, a także liczne materiały i elementy, które mogą pomóc w identyfikacji sprawców.
Szef MSWiA poinformował ponadto, że w niedzielę ok. godz. 21.30 potwierdzono dwa kolejne zdarzenia. Jednym z nich, jak mówił, było uszkodzenie na tej samej linii kolejowej trakcji energetycznej na długości ok. 60 metrów. Z kolei kilkaset metrów dalej znaleziono metalową obejmę, która zainstalowana była na torach kolejowych. – Obejma została przecięta przez przejeżdżające pociągi. Trwają analizy tej obejmy, analizy tego drugiego miejsca – wyjaśnił.
Zapewnił, że „od pierwszych minut” wszystkie służby państwowe były na miejscu i zabezpieczany był materiał dowodowy.
14. Kierwiński: powstał zespół, który zbada akt dywersji na kolei
Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował, że sprawą incydentów na kolei zajmie się zespół, w którego składzie są przedstawiciele prokuratury, CBŚP i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Szef MSWiA poinformował, że pierwsze „informacje dotyczące huku w bliżej nieokreślonym terenie” mieszkańcy pobliskiego obszaru zgłosili policji w sobotę ok. godziny 22.00.
Patrol, który tam pojechał, nie zidentyfikował żadnego uszczerbku w infrastrukturze, aczkolwiek trzeba zdawać sobie sprawę, że to były godziny późnonocne, więc działania policji w tym zakresie trwały od wczesnych godzin rannych
– powiedział Kierwiński.
Powiedział, że „teren został także wydzielony, obstawiony przez policję, aby zidentyfikować wszelkie potencjalne elementy, które na tym terenie się znajdowały, aby szybko doprowadzić do ujęcia sprawców oraz żeby sprawdzić cały modus operandi tych, którzy do tego doprowadzili”.
Chcę państwa też zapewnić, że w tym zakresie wszystkie służby państwowe działają wspólnie, w pełnej koordynacji
– oświadczył szef MSWiA.
15. Siemoniak o incydentach na kolei: pracują nad tą sprawą najlepsi specjaliści
Najlepsi funkcjonariusze, najlepsi eksperci z naszych służb specjalnych zostali skierowani do tej sprawy, aby dojść do tych, którzy są sprawcami, ale przede wszystkim do zleceniodawców – powiedział minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, odnosząc się do incydentów na kolei.
Podkreślił, że prawdopodobieństwo, że dzieje się to na zlecenie obcych służb jest bardzo wysokie.
Doprowadzimy do tego, żeby sprawców i zleceniodawców zamachu postawić przed sądem w Polsce
– podkreślił Siemoniak.
Poinformował, że od niedzieli nasze służby są w kontakcie z sojusznikami.
Na trasie Warszawa – Lublin doszło do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego z nich, w miejscowości Mika, eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy, co zdaniem premiera Donalda Tuska miało najprawdopodobniej doprowadzić do wysadzenia pociągu. W innym miejscu, w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.
16. Eksplozja na torach. Mieszkańcy wsi o incydencie. „Okropny huk”
Służby pracują w poniedziałek (17 listopada) w pobliżu stacji kolejowej we wsi Mika (Mazowieckie), gdzie doszło do eksplozji ładunku wybuchowego, która zniszczyła tor kolejowy. Mieszkańcy opowiadają, że w sobotę późnym wieczorem słyszeli huk i wybuch.
Na trasie Warszawa – Lublin doszło do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego z nich, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy, co zdaniem premiera Donalda Tuska miało najprawdopodobniej doprowadzić do wysadzenia pociągu. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował, że pierwsze „informacje dotyczące huku w bliżej nieokreślonym terenie” mieszkańcy pobliskiego obszaru zgłosili policji w sobotę ok. godziny 22.00.
Patrol, który tam pojechał, nie zidentyfikował żadnego uszczerbku w infrastrukturze, aczkolwiek trzeba zdawać sobie sprawę, że to były godziny późnonocne, więc działania policji w tym zakresie trwały od wczesnych godzin rannych
– powiedział Kierwiński.
Incydent na kolei. Mieszkańcy o wydarzeniu
W poniedziałek po południu (17 listopada) pociąg osobowy nadal stoi w miejscu niedzielnego incydentu, w pobliżu stacji Mika. To około 150-200 metrów od najbliższych domostw. Policja odgrodziła teren miejsca zdarzenia. Osoby postronne nie mają tam wstępu. Z daleka widać, że służby kolejowe naprawiają szyny. Ruch pociągów odbywa się po jednym torze. Ze stacji Mika pociągi kursują w kierunku m.in. Warszawy, Lublina, Dęblina, Łowicza, Sochaczewa, Otwocka i Żyrardowa.
Okoliczni mieszkańcy spotkani w pobliżu incydentu powiedzieli PAP, że w sobotę wieczorem słyszeli wybuch.
Wnuk od razu z góry przybiegł. Sąsiedzi wybiegli na ulice zaniepokojeni, ale nikt nic nie wiedział jeszcze, co się stało
– relacjonował jeden z mieszkańców wsi Mika, który chce pozostać anonimowy.
Pani Halina Zduniak potwierdziła również, że w sobotę około godz. 21.00 słychać było wybuch.
Huk to był okropny. Moja córka, która mieszka blisko stacji, mówiła, że cała chałupa zadrżała. Jeden do drugiego dzwonił, nikt nic nie wiedział. Pewnie każdy myślał, że to znowu jakieś drony. Niedaleko jest też jednostka wojskowa, gdzie są składy paliwa lotniczego i od razu też takie podejrzenia były. Dopiero rano dowiedzieliśmy się, że jest taka awaria i wyrwało szyny
– opisała kobieta.
Na stacji kolejowej w kierunku Warszawy stała w poniedziałek m.in. Ola, która nocowała u koleżanki i wraca teraz do Pilawy. O incydencie nic wcześniej nie słyszała.
Mam nadzieję, że pociągi będą normalnie jakoś kursowały, żeby dojechać do domu
– dodała.
Wśród oczekujących na stacji był też pan Eugeniusz, który odprowadzał żonę na pociąg do Warszawy. Od szwagra dowiedział się o zdarzeniu na kolei.
Znajomi, którzy mieszkają kilometr stąd, mówili, że wieczorem aż szyby trzeszczały. Inny znajomy myślał, że drzwi mu wywali. Było strasznie. Każdy się teraz obawia, a szczególnie ci, którzy jeżdżą pociągiem
– dodał mężczyzna.
PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały w komunikacie, że w nocy z niedzieli na poniedziałek na odcinku Puławy Azoty – Zarzeka służby PKP PLK wykryły element znajdujący się przy torze, który mógł być powiązany z wcześniejszym zdarzeniem na odcinku Sobolew.
Tory w pobliżu stacji Gołąb koło Puław biegną wzdłuż lasu, z daleka od domostw. Jeszcze w poniedziałek przed południem policjanci ze Strażą Ochrony Kolei przemieszczali się pieszo przy linii kolejowej, sprawdzając pobliską infrastrukturę.
„Na miejscu pracuje pociąg sieciowy. Ruch pociągów odbywa się po jednym torze. Ze wstępnych deklaracji wynika, że naprawa potrwa do wieczora” – dodały w poniedziałkowym komunikacie PKP PLK.
17. Szefernaker: prezydent oczekuje pełnych i wyczerpujących informacji od szefów służb nt. bezpieczeństwa Polaków
Prezydent oczekuje pełnych i wyczerpujących informacji od szefów służb na temat bezpieczeństwa Polaków – podkreślił w poniedziałek (17 listopada) szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker. Dodał, że bezpieczeństwo państwa to najważniejsze zadanie władz oraz że czas na stanowcze i odpowiedzialne działania.
W swoim wpisie na platformie X Szefernaker zauważył, że w jeden weekend zdarzyła się „seria pozornie niepowiązanych zdarzeń”.
Każde z nich mogłoby przejść osobno… ale razem układają się w obraz sytuacji, w której znaleźliśmy się jako państwo i którą musimy natychmiast odwrócić, jeśli chcemy, by Polska pozostała suwerenna i bezpieczna
– napisał szef gabinetu prezydenta.
Dalsza część tekstu pod wpisem
W jeden weekend zdarzyła się seria pozornie niepowiązanych zdarzeń. Każde z nich mogłoby przejść osobno… ale razem układają się w obraz sytuacji, w której znaleźliśmy się jako państwo i którą musimy natychmiast odwrócić, jeśli chcemy, by Polska pozostała suwerenna i bezpieczna.…
— Paweł Szefernaker ???? (@szefernaker) November 17, 2025
Najpierw – jak zaznaczył – pojawiła się wiadomość o „haniebnej niemieckiej aukcji artefaktów, dowodów niemieckich zbrodni wojennych”. Chodzi o licytację pamiątek i dokumentów po więźniach niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych w Auschwitz i Majdanku oraz ofiar zbrodni katyńskiej dokonanej przez Sowietów. Aukcja liczącej 623 artefakty prywatnej kolekcji „System terroru część II 1933-1945” miała się odbyć w poniedziałek w Domu Aukcyjnym Felzmann w Neuss, lecz – w wyniku reakcji polskich władz – została anulowana. Dom Aukcyjny zdjął ją ze strony internetowej, nie zamieścił jednak żadnego wyjaśnienia czy komentarza.
Szefernaker odniósł się też do wymiany wpisów między ambasadorem Niemiec Miguelem Bergerem a europosłem PiS Arkadiuszem Mularczykiem, który przewodniczył parlamentarnemu zespołowi ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, który w 2022 r. zaprezentował „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji Niemiec”.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Szanowny panie pośle, myli się pan sądząc, że pański „raport” i pański aktywizm będą kształtować przyszłość naszych relacji. Ciągłe podziały kreowane przez ludzi takich jak pan, pomagają jedynie Putinowi. https://t.co/EifoTwGxOP
— Miguel Berger (@Amb_Berger) November 15, 2025
Mularczyk zwrócił Bergerowi uwagę, że raport ten jest „kluczowym elementem zrozumienia, jakie kroki są niezbędne po stronie Niemiec, aby budować prawdziwe, partnerskie i odpowiedzialne relacje polsko-niemieckie”. W odpowiedzi ambasador napisał, iż Mularczyk myli się, sądząc, że „’raport’ i (…) aktywizm (Mularczyka – PAP) będą kształtować przyszłość naszych relacji”.
Ciągłe podziały kreowane przez ludzi takich jak pan pomagają jedynie Putinowi
– podkreślił Berger.
Szef gabinetu prezydenta w swoim poniedziałkowym wpisie ocenił, że „niemiecki ambasador atakuje raport reparacyjny, czyli pracę 45 polskich naukowców, którzy opisali śmierć sześciu milionów naszych Rodaków i gigantyczne straty naszej Wspólnoty”.
Niemiecki ambasador określa ten raport jako 'pomoc Putinowi’. W tle – finansowana z naszych pieniędzy – telewizja publiczna w likwidacji postanawia 'dorzucić swoje’, emitując film 'Wśród swoich’
– napisał Szefernaker.
Dodatkowo cała Polska ma się ekscytować niekończącym się spektaklem ścigania byłego ministra, grzybobraniem premiera czy seansem filmowym z popcornem
– dodał.
Zdaniem Szefernakera „ten chaos odwraca uwagę i oczy opinii publicznej od rzeczy najistotniejszych”.
W tym samym czasie 'ktoś’ wysadza w powietrze tory między Dęblinem a Warszawą i uszkadza trakcję kolejową koło Puław. Prezydentowi RP – Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych – odmawia się kontaktu z Szefami najważniejszych służb
– napisał, nawiązując do konfliktu na linii rząd-prezydent o nominacje na pierwszy stopień oficerski w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Agencji Bezpieczeństwa Wojskowego, na których przyznanie – co na przestrzeni ostatnich lat zgodnie odbywa się przed Świętem Niepodległości – nie zdecydował się Nawrocki.
Jak argumentował później prezydent, decyzją szefa rządu odwołano spotkania prezydenta z szefami służb, na których miały zapaść decyzje o nominacjach.
To nie są 'przypadki’ – podkreślił w swoim wpisie Szefernaker. „To sygnały większej choroby, którą można uleczyć tylko wspólnym wysiłkiem, rozsądkiem i powrotem do powagi państwa, ciągłości instytucji i patriotyzmu, który nie jest na pokaz. Lekarstwem na tę chorobę jest odejście od partykularnego interesu i zajęcie się sprawami Polski. Zamiast nagrywania filmów, trzeba zająć się bezpieczeństwem polskich rodzin
– napisał.
Szef prezydenckiego gabinetu podkreślił, że „bezpieczeństwo państwa to najważniejsze zadanie władz” oraz że to „czas na stanowcze i odpowiedzialne działania”.
Społeczeństwo musi być informowane, a nie dezinformowane o sytuacji w kraju. Prezydent oczekuje na pełne i wyczerpujące informacje od szefów służb na temat bezpieczeństwa Polaków
– zaznaczył Szefernaker.
W związku z ostatnimi zdarzeniami we wtorek ma odbyć się nadzwyczajne posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa, o czym informował w poniedziałek na platformie X premier Donald Tusk. W spotkaniu mają wziąć udział dowódcy wojskowi, szefowie służb i przedstawiciel prezydenta.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Akty dywersji na torach kolejowych. Rząd zwołuje posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego
We wtorek rano (18 listopada) odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem dowódców wojskowych, szefów służb i przedstawiciela prezydenta - poinformował w poniedziałek (17...
Czytaj więcejDetails18. Sprawa aktów dywersji na kolei. Jest ruch prokuratury
Prokurator wszczął śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu – poinformował w poniedziałek (17 listopada) rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Śledztwo prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji (PZ) Prokuratury Krajowej.
Prok. Nowak przekazał, że przedmiotem śledztwa jest uszkodzenie w dniach 15–17 listopada infrastruktury linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia-Dorohusk.
Dodał, że chodzi o uszkodzenie przy użyciu materiałów wybuchowych torów w okolicach miejscowości Mika (pow. garwoliński) oraz uszkodzenia torów w okolicach miejscowości Gołąb (pow. puławski).
Śledztwo zostało wszczęte w kierunku szpiegostwa, sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym oraz wytwarzania lub obrotu substancjami i urządzeniami niebezpiecznymi. Zagrożone jest dożywociem.
Postępowanie będzie prowadzone przez zespół prokuratorów. W skład zespołu wejdą prokuratorzy z mazowieckiego wydziału PZ PK oraz funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Śledczego Policji.
Prok. Nowak przekazał, że od początku na miejscu zdarzeń pracowali prokuratorzy, w tym z mazowieckiego oraz lubelskiego wydziału zamiejscowego PZ PK, a także z Prokuratury Rejonowej w Garwolinie oraz Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Prokuratorzy przeprowadzali i nadzorowali wykonywane wspólnie z funkcjonariuszami ABW i Policji czynności, w tym oględziny miejsc i rzeczy, mające na celu zabezpieczenie śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem
– dodał.
19. Sejmowa speckomisja zapozna się z informacją ABW o uszkodzeniu infrastruktury kolejowej
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych ma zapoznać się podczas posiedzenia zapowiedzianego na środę (19 listopada) z informacją Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o uszkodzeniu infrastruktury kolejowej – wynika z umieszczonego na stronach internetowych zmienionego porządku obrad.
Informację na temat zdarzenia na trasie kolejowych dostaw dla Ukrainy, na linii Warszawa-Dorohusk, ma przekazać posłom szef ABW.
Komisja zapozna się też z wcześniej zaplanowaną na środę informacją o kontrwywiadowczej ochronie polskich placówek dyplomatycznych. Przedstawią ją przedstawiciele ministra spraw zagranicznych, ministra koordynatora służb specjalnych oraz szefów służb – ABW, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego.
W związku z uszkodzeniem infrastruktury kolejowej prokuratura wszczęła w poniedziałek śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, popełnionych na rzecz obcego wywiadu. Śledztwo dotyczy uszkodzenia infrastruktury linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia-Dorohusk. Chodzi o uszkodzenie torów przy użyciu materiałów wybuchowych w okolicach miejscowości Mika (powiat garwoliński) oraz uszkodzenia torów w okolicach miejscowości Gołąb (powiat puławski). Działania te, jak podała prokuratura, sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował w poniedziałek (17 listopada), że jest w kontakcie z polskimi władzami, a Kwatera Główna NATO „czeka na wyniki śledztwa w tej sprawie”.









![Incydenty na kolei. Służby wykryły element znajdujący się przy torze [AKTUALIZOWANY] 9 Mika w pow. garwolińskim, gdzie doszło do aktu dywersji na torach. Na premier Donald Tusk, szef MSWiA Marcin Kierwiński i minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak Fot. PAP/KPRM](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/11/4f88e05df1343bd97475d41a5c9d96a6_xl-750x500.jpg)
![Ktoś wysadził tory w pow. garwolińskim. Ruch odbywa się sąsiednim torem [AKTUALIZACJA] 10 Fot. x.com/Dyspozytura_T](https://zachod.pl/wp-content/uploads/2025/11/797aee55433cf2532d540804e40ef52f_xl-350x250.jpg)










