Przejdź do treści
Otwórz pasek narzędzi Narzędzia ułatwień

Narzędzia ułatwień

  • Powiększ tekstPowiększ tekst
  • Zmniejsz tekstZmniejsz tekst
  • KontrastKontrast
  • NegatywNegatyw
  • Podkreślone linkiPodkreślone linki
  • Czcionka alternatywnaCzcionka alternatywna
  • Resetuj Resetuj
poniedziałek, 18 sierpnia 2025
Nie znaleźliśmy żadnych wyników
Pokaż wszystko
Radio Zachód
  • WIADOMOŚCI
    • LUBUSKIE
    • GOŚĆ RADIA ZACHÓD
    • KRAJ I ŚWIAT
    • KULTURA
    • NA DROGACH
  • SPORT
    slide 7 to 10 of 9
    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem Radio Zachód - Lubuskie

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi Radio Zachód - Lubuskie

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego Radio Zachód - Lubuskie

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP Radio Zachód - Lubuskie

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje Radio Zachód - Lubuskie

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje

    fot. Paweł Górski

    Stal dobrze zaczęła, ale lepiej skończyła Lechia

    autor: Mateusz Wójcik

    Bawłowicz jak…Ratajczak i mistrzostwa świata nie udało się obronić.

    fot. Sebastian Cielecki/Lechia Zielona Góra

    Zabójcze 20 minut Lecha Poznań w starciu z Lechią Zielona Góra

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców Radio Zachód - Lubuskie

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem Radio Zachód - Lubuskie

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi Radio Zachód - Lubuskie

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego Radio Zachód - Lubuskie

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP Radio Zachód - Lubuskie

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje Radio Zachód - Lubuskie

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje

    fot. Paweł Górski

    Stal dobrze zaczęła, ale lepiej skończyła Lechia

    autor: Mateusz Wójcik

    Bawłowicz jak…Ratajczak i mistrzostwa świata nie udało się obronić.

    fot. Sebastian Cielecki/Lechia Zielona Góra

    Zabójcze 20 minut Lecha Poznań w starciu z Lechią Zielona Góra

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców Radio Zachód - Lubuskie

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem Radio Zachód - Lubuskie

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi Radio Zachód - Lubuskie

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego Radio Zachód - Lubuskie

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego

  • MUZYKA
  • REPORTAŻ
    • REDAKCJA REPORTAŻU
    • STUDIO REPORTERÓW KUKUŁCZA 1
  • TV
  • MOTO
  • PODCASTY
  • RADIO
    • RAMÓWKA
    • LUDZIE RADIA
    • PATRONAT MEDIALNY
    • REGULAMINY
    • KONTAKT
  • REKLAMA
LOGO, Radio Zielona GóraLOGO, Radio Gorzów

SŁUCHAJ

Radio Zachód
  • WIADOMOŚCI
    • LUBUSKIE
    • GOŚĆ RADIA ZACHÓD
    • KRAJ I ŚWIAT
    • KULTURA
    • NA DROGACH
  • SPORT
    slide 7 to 10 of 9
    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem Radio Zachód - Lubuskie

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi Radio Zachód - Lubuskie

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego Radio Zachód - Lubuskie

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP Radio Zachód - Lubuskie

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje Radio Zachód - Lubuskie

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje

    fot. Paweł Górski

    Stal dobrze zaczęła, ale lepiej skończyła Lechia

    autor: Mateusz Wójcik

    Bawłowicz jak…Ratajczak i mistrzostwa świata nie udało się obronić.

    fot. Sebastian Cielecki/Lechia Zielona Góra

    Zabójcze 20 minut Lecha Poznań w starciu z Lechią Zielona Góra

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców Radio Zachód - Lubuskie

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem Radio Zachód - Lubuskie

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi Radio Zachód - Lubuskie

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego Radio Zachód - Lubuskie

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP Radio Zachód - Lubuskie

    Klaudia Gertchen jednak zostaje i zamyka skład AZS AJP

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje Radio Zachód - Lubuskie

    Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje

    fot. Paweł Górski

    Stal dobrze zaczęła, ale lepiej skończyła Lechia

    autor: Mateusz Wójcik

    Bawłowicz jak…Ratajczak i mistrzostwa świata nie udało się obronić.

    fot. Sebastian Cielecki/Lechia Zielona Góra

    Zabójcze 20 minut Lecha Poznań w starciu z Lechią Zielona Góra

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców Radio Zachód - Lubuskie

    Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem Radio Zachód - Lubuskie

    Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi Radio Zachód - Lubuskie

    Michał Kiernożycki wystąpił w zawodach Diamentowej Ligi

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego Radio Zachód - Lubuskie

    Wiktor Zasowski na stażu u Stefano Lavariniego

  • MUZYKA
  • REPORTAŻ
    • REDAKCJA REPORTAŻU
    • STUDIO REPORTERÓW KUKUŁCZA 1
  • TV
  • MOTO
  • PODCASTY
  • RADIO
    • RAMÓWKA
    • LUDZIE RADIA
    • PATRONAT MEDIALNY
    • REGULAMINY
    • KONTAKT
  • REKLAMA
Radio Zachód
Strona główna KRAJ I ŚWIAT

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz PAP wspomina: najtrudniejsze były rozmowy z rodzinami w Moskwie

PAP PAP
2025-04-10 10:01
Udostępnij na FacebookuUdostępnij na TwitterzeUdostępnij na telegramieUdostępnij przez WhatsappaEmail

Spis treści

  • 1. Katastrofa smoleńska. 10 kwietnia 2010 godzina po godzinie
  • 2. Paweł Deresz: nadal jestem pełen bólu. Na grób żony chodzę przynajmniej raz w tygodniu
  • 3. Prezydent w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej: nic nie naprawi tej straty
  • 4. Tusk: pamięć o katastrofie smoleńskiej nie powinna nas dłużej dzielić, spróbujmy odbudować wspólnotę
  • 5. Na Wojskowych Powązkach upamiętniono ofiary katastrofy smoleńskiej

Najtrudniejsze były rozmowy z rodzinami ofiar katastrofy, przed prosektorium w Moskwie z grupą dziennikarzy staraliśmy się wyczuć, czy ktoś chciałby porozmawiać, czy nie – wspomina Krzysztof Strzępka, który 10 kwietnia 2010 r. jako dziennikarz PAP poleciał do Smoleńska. Miał w Katyniu relacjonować uroczystość z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

10 kwietnia 2010 roku, podchodząc we mgle do lądowania w Smoleńsku w Rosji, rozbił się samolot pasażerski Tu-154M, którym polska delegacja leciała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zginął prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, najważniejsi dowódcy wojskowi i wielu wysokich rangą urzędników.

Uroczystość w Katyniu miała relacjonować grupa dziennikarzy z Polski, którzy do Smoleńska polecieli samolotem Jak-40. Wylądowali w Smoleńsku, zanim Tu-154M wystartował z Warszawy.

To, że dziennikarze podróżowali osobnym samolotem, było sytuacją wyjątkową. Krzysztof Strzępka, wtedy dziennikarz Działu Politycznego Polskiej Agencji Prasowej wspomina, że dopiero dzień lub dwa przed wylotem dowiedział się, że będzie w innej maszynie niż prezydent Lech Kaczyński.

Prezydent Lech Kaczyński zorganizował również wizytę rodzin osób pomordowanych i pochowanych w Katyniu, co mnie na dobrą sprawę uratowało, ponieważ to był pierwszy raz w trakcie mojej wieloletniej pracy w obsłudze prezydenta, kiedy nie leciałem w tym samym samolocie co prezydent

– opowiada były dziennikarz PAP po 15 latach od tych wydarzeń.

Do lądowania samolotu z dziennikarzami na lotnisku Smoleńsk-Północny (ros. Siewiernyj) doszło o godz. 7.17 czasu polskiego (zegary na miejscu wskazywały godzinę później). Już wtedy na lotnisku panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. Trzy komisje, które badały lot Jaka-40, podawały nieco inne dane, ale wszystkie były zgodne, że do lądowania doszło w warunkach poniżej minimum, do którego była wyszkolona załoga Jaka-40. Stenogramy rozmów świadczą, że kontrolerzy nie widzieli samolotu i zamierzali go skierować na drugi krąg. Pilot – jak sam potem mówił – tego polecenia nie słyszał i wylądował. Ten wyczyn rosyjski kontroler skwitował słowem „zuch”.

W lutym 2011 r. ówczesny dowódca Sił Powietrznych zawiadomił prokuraturę wojskową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez załogę Jaka-40. W 2015 r. prokuratura umorzyła jednak postępowanie, dochodząc do wniosku, że brak jest danych potwierdzających popełnienie przestępstwa „nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy”.

10 kwietnia 2010 r. pasażerowie Jaka-40 nie zdawali sobie jednak sprawy, że są w niebezpieczeństwie.

Dowiedziałem się o tym później, czytając raporty i doniesienia medialne. Pamiętam bardzo dokładnie, że widziałem, że schodziliśmy do lądowania bardzo ostro. Nie było widać pasa, było tylko 'mleko’ za szybą. Dosłownie w ostatniej chwili mgła zniknęła tuż nad ziemią i pilotowi udało się posadzić maszynę. Jako pasażer nie widziałem żadnego momentu zawahania

– powiedział Strzępka.

Mniej więcej w tym samym czasie na lotnisku w Smoleńsku dwa razy próbował wylądować rosyjski samolot transportowy Ił-76, który wiózł samochody dla prezydenckiej kolumny. Podczas pierwszego podejścia, około 10 minut po lądowaniu Jaka-40 kontrolerzy na ziemi nakazali iłowi odejście na drugi krąg. Według świadków końcówka skrzydła maszyny znalazła się na wysokości 3-5 metrów nad ziemią, podczas gdy rozpiętość skrzydeł Iła-76 to około 50 metrów.

Gdy to się działo, polscy dziennikarze akurat wysiadali z Jaka. Na schodkach z tyłu kadłuba część z nich widziała, że ił o mało się nie rozbił. 

To były dosłownie sekundy. Dziennikarze, którzy wysiadali tuż przede mną, mówili, że widzieli, że rosyjski samolot w ostatniej chwili uniknął katastrofy. Pytali, czy też to widziałem, ale nie wiedziałem co

– powiedział dziennikarz.

To pokazuje, jak tam było niebezpiecznie. My się prawie rozbiliśmy, ił prawie się rozbił i odszedł, a samolot z prezydentem kraju i najważniejszymi osobami podchodził do lądowania. To było szaleństwo

– zwrócił uwagę Strzępka.

Po wylądowaniu grupa polskich dziennikarzy nie czekała na lotnisku na przylot maszyny z prezydentem i delegacją. Zostali zawiezieni na oddalony o około 20-30 minut jazdy samochodem Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu. „Nie było sensu, żebyśmy czekali na lotnisku. Nic ważnego nie miało się tam wydarzyć. Wszystko było zaplanowane na cmentarzu” – zauważył Strzępka.

Dalsza część tekstu pod grafiką

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz PAP wspomina: najtrudniejsze były rozmowy z rodzinami w Moskwie Radio Zachód - Lubuskie

Wspominał, że cmentarz w Katyniu to spokojnie miejsce w lesie. Rano 10 kwietnia 2010 r. było już tam trochę ludzi, ale nie było tłumu. To właśnie tam do dziennikarzy dotarła wieść, że rozbił się samolot z prezydentem.

Do katastrofy Tu-154M doszło o godz. 8.41 czasu polskiego, choć tego dnia służby podawały jeszcze błędną godzinę – 8.56.

Jako pierwszy informację o katastrofie podał Wiktor Bater, wtedy korespondent Polsatu News w Moskwie. Jak opowiadał potem w rozmowie z branżowym miesięcznikiem „Press”, w lesie katyńskim odebrał telefon od informatora, który był w grupie dyplomatów czekających na prezydenta L. Kaczyńskiego na lotnisku w Smoleńsku. Bater (zmarł w 2020 r.) opowiadał, że potwierdził tę informację u funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, następnie zadzwonił do swojej redakcji.

Tę informację, z początku nieoficjalną i pochodzącą z anonimowego źródła, próbowały potwierdzać inne redakcje, w tym Polska Agencja Prasowa.

Mnie się wydaje, że pierwsza wiadomość, jaką miałem, to ktoś do mnie z redakcji zadzwonił i powiedział, że chyba coś nie tak jest z samolotem, że coś Polsat podaje, żebym spróbował się czegoś dowiedzieć. Złapałem za telefon i próbowałem się gdzieś tam dzwonić, ale też było widać dosyć szybko zmianę atmosfery na cmentarzu. Ludzie zaczynali pytać jeden drugiego. Zdaje się, że wszyscy dostali tę samą informację. Najpierw, że problemy przy lądowaniu, potem, że samolot płonie. Mnie się wydaje, że to była kwestia minut

– mówił Krzysztof Strzępka.

Dalsza część tekstu pod grafiką

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz PAP wspomina: najtrudniejsze były rozmowy z rodzinami w Moskwie Radio Zachód - Lubuskie

Wspomina, że próbował uzyskać informacje od osób z otoczenia prezydenta L. Kaczyńskiego.

Duża część ludzi, moich kontaktów z Kancelarii Prezydenta, była na pokładzie tupolewa. Próbowałem do nich dzwonić, ale połączenie nie było możliwe

– opowiadał dziennikarz.

Informację o katastrofie w rozmowie z PAP potwierdził rzecznik MSZ Piotr Paszkowski (zmarł w 2019 r.). 

Zajmowałem się wtedy sprawami zagranicznymi i Piotr Paszkowski był moim naturalnym kontaktem. Podyktowałem pilną

– wspominał Strzępka.

Depesza pilna o treści „Prezydencki samolot rozbił się w Smoleńsku – MSZ” została opublikowana w serwisie PAP o godz. 9.25.

Strzępka dodzwonił się do redakcji kilka minut wcześniej. Z historii depeszy w programie edycyjnym używanym przez PAP wynika, że o godz. 9.22 po raz pierwszy została zapisana depesza „krótka”. Do serwisu została nadana o godz. 9.30. Brzmiała tak:

„Rozbił się prezydencki samolot”

Samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się, podchodząc do lądowania na lotnisku w Smoleńsku – powiedział PAP rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Nie wiadomo, czy ktoś ucierpiał. Wygląda to bardzo źle – powiedział rzecznik MSZ.

Przy podchodzeniu do lądowania samolot najprawdopodobniej zahaczył o drzewo. Pożar jest już ugaszony

– powiedział PAP Paszkowski.

Podpis stk/ to Krzysztof Strzępka obecny tego dnia w Smoleńsku. Z kolei agy/ to Andrzej Gajcy, wtedy dziennikarz PAP, który z Warszawy rozmawiał telefonicznie ze Strzępką. Natomiast jra/ to podpis Jana Rakoczego, wówczas wydawcy na sobotnim dyżurze w Newsroomie PAP. To Rakoczy napisał w programie edycyjnym depesze pilną i krótką.

Krzysztof Strzępka wspomina po latach: 

Jak dodzwoniłem się do Piotra Paszkowskiego, to było bardzo szybko. On wtedy priorytetowo odbierał telefony od PAP, bo po pierwsze mieliśmy dobry kontakt, a po drugie wiedział, że jak poda jakąś informację w PAP, to będzie bardzo szybko podane dalej i dotrze do wszystkich zainteresowanych mediów, nie będzie musiał informować każdej redakcji osobno. To był dla mnie szok, jak usłyszałem od niego, że samolot się rozbił. On nie powiedział, co dokładnie się stało, natomiast jeżeli ktoś informuje cię, że samolot się rozbił, podchodząc do lądowania, a wcześniej telewizja podaje, że na lotnisku samolot płonie, to ty wiesz, że jest bardzo źle.

Bezpośrednio po tym – opowiadał Strzępka – „wszyscy się rzuciliśmy i czym się tylko dało pojechaliśmy na lotnisko” w Smoleńsku.

Na cmentarzu byli dziennikarze telewizji, stacji radiowych, gazet. Grupa liczyła kilkanaście osób

– powiedział.

Dalsza część tekstu pod grafiką

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz PAP wspomina: najtrudniejsze były rozmowy z rodzinami w Moskwie Radio Zachód - Lubuskie

Pamiętam, że na lotnisku był absolutny chaos. Podjechaliśmy tam kilkanaście minut po tym, jak odjechaliśmy spod cmentarza. Wiadomo, że fotoreporterzy i operatorzy chcą podejść jak najbliżej wraku, żeby mieć jakiś obrazek. W związku z tym tam była absolutnie fizyczna batalia z przedstawicielami rosyjskich służb o to, żeby podejść bliżej. Ja też rozumiem ich podejście, że oni nie chcieli nas wpuścić nikogo postronnego, bo to ostatecznie teren katastrofy, ale dziennikarze byli bardzo mocno rozemocjonowani. Nie pamiętam, kto krzyczał, ale na pewno krzyczano 'tam mój prezydent leży, wpuście nas'”. Doszło wręcz do szarpaniny

– opowiadał dziennikarz.

W kolejnych minutach w serwisie Polskiej Agencji Prasowej publikowane były następne depesze dotyczące katastrofy. Pisali je dziennikarze przebywający w Warszawie i Moskwie. Strzępka ze Smoleńska po godz. 10.20 (czyli 11.20 czasu moskiewskiego) podyktował telefonicznie do Warszawy kolejną krótką depeszę. Poinformował, że nad lotniskiem wciąż unosi się mgła, że na miejscu pracują służby ratownicze oraz że przed lotniskiem są obecni polscy dziennikarze, ale nie zostali dopuszczeni do miejsca katastrofy. Wiadomość została opublikowana o godz. 10.32.

Później Strzępka – jak sam wspomina – dostał zadanie z Warszawy, by ustalić, kto był w rozbitym samolocie. Pomogła w tym tak zwana książeczka – zwykle niewielki wydruk z planem wizyty i listą uczestników. Zazwyczaj po jednym egzemplarzu otrzymują także dziennikarze towarzyszący delegacji.

Wtedy w Smoleńsku ta książeczka była wyjątkowo gruba. Zwykle prezydent czy premier lata ze swoimi najbliższymi współpracownikami i taka delegacja ma kilkanaście osób. Tutaj było prawie stu pasażerów w samolocie. Przez telefon dyktowałem to komuś w Warszawie. Może na początku szybko przebiegłem wzrokiem po tych osobach, które miały najwyższe funkcje, a potem po prostu odczytywałem jedno nazwisko po drugim. Był moment, kiedy dochodziłem do nazwiska osoby, z którą bardzo często byłem w kontakcie jako dziennikarz, to był na przykład poseł Grzegorz Dolniak. Głos mi się załamał i pomyślałem 'Boże, on też’. Widziałem po prostu, ile osób, które znałem, z którymi rozmawiałem, prawdopodobnie nie żyje. Nie mieliśmy jeszcze wtedy potwierdzenia, ale katastrofa tego rozmiaru nie pozostawiała złudzeń, że są ofiary tylko śmiertelne

– mówił Strzępka.

Do dziennikarzy przed bramą lotniska stopniowo wychodzili przedstawiciele rosyjskich władz, przekazując kolejne informacje. Strzępka wspomina jednak, że dziennikarze nie byli dopuszczani do danych, kto przyjechał do Smoleńska tego dnia po katastrofie. Tymczasem na lotnisko przyleciał Władimir Putin, który wtedy był premierem Rosji, a przyjechali także premier RP Donald Tusk i prezes PiS Jarosław Kaczyński, brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Strzępka zapamiętał, że obecni w Smoleńsku dziennikarze byli zasmuceni, ale nie okazywali emocjonalnych reakcji.

W takiej sytuacji działasz jak robot. Wiesz, co jest twoim zadaniem i wypełniasz to zadanie. Może ci się załamać głos, możesz źle się czuć, ale masz zadanie do wykonania. Nie wszyscy to rozumieją, ale dziennikarstwo to nie jest zawód, to jest religia – to jest coś takiego, co się robi dla dobra opinii publicznej. Dlatego bardzo ważny jest kręgosłup moralny i wiara, że to, co robisz, ma sens

– podkreślił.

Dodał, że dziennikarze w Smoleńsku, a potem w Moskwie, choć na co dzień pracują w konkurencyjnych redakcjach, to wtedy raczej ze sobą współpracowali.

Tak było w Moskwie, dokąd do prosektorium przywożono ciała znalezione na miejscu katastrofy. Przed budynkiem od 11 kwietnia całymi dniami czekała grupa dziennikarzy z Polski, w tym Krzysztof Strzępka z PAP, który nad ranem przyjechał ze Smoleńska pociągiem wraz z fotoreporterem PAP Jackiem Turczykiem.

Strzępka zapamiętał pracę w Moskwie jako najtrudniejszy moment. Przed budynkiem prosektorium dziennikarze rozmawiali nie tylko z przedstawicielami polskiego rządu, ale i z członkami rodzin ofiar. 

Przedstawiciele polskich władz wychodzili raz na jakiś czas i przekazywali informacje. Oni są profesjonalistami i rzeczowo informowali, czego się dowiedzieli i jak wygląda sytuacja. Oprócz tego, i to było najtrudniejsze, przyjeżdżały tam też rodziny. Psychologicznie trudną sytuacją dla dziennikarza jest to, żeby spróbować podjąć w bardzo delikatny sposób rozmowę z rodziną. Z jednej strony ignorowanie ich też jest niefajne, bo ludzie przyjechali i może chcą się podzielić ze światem tym, co teraz czują. My jesteśmy tam po to, żeby im to umożliwić. Ale z drugiej strony podchodzenie do kogoś, kto być może absolutnie nie chce z nikim rozmawiać, bo jest w rozpaczy, bo stracił kogoś bliskiego, to nie wiem, czy w całym moim dziennikarskim życiu byłem w trudniejszej sytuacji. Na szczęście nie byłem tam sam, była tam większa grupa dziennikarzy. Próbowaliśmy znaleźć złoty środek i wyczytać z zachowań niewerbalnych, czy ktoś chciałby z nami porozmawiać, czy nie. Nie było tam żadnego uganiania się za tymi ludźmi i naciskania ich, żeby porozmawiali

– powiedział Strzępka.

Zanim jednak polscy dziennikarze pojechali ze Smoleńska do Moskwy, musieli gdzieś przenocować. Tymczasem pasażerowie Jaka-40 przyjechali do Rosji na uroczystość upamiętnienia 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i jeszcze tego samego dnia mieli wracać do Polski. Krzysztof Strzępka wspomina, że Rosjanie namawiali grupę dziennikarzy, aby jeszcze tego samego dnia odlecieli do Polski tym samym samolotem. Prawie wszyscy zdecydowali się jednak zostać na miejscu i relacjonować wydarzenia.

Dziennikarze, którzy przylecieli rano z Polski, nie mieli jednak zarezerwowanych hoteli ani ubrań na zmianę. Strzępka 10 kwietnia w Smoleńsku pracował do późnej nocy. Gdy poszedł do hotelu w pobliżu lotniska Siewiernyj, nie było już wolnych pokoi, a baza noclegowa w mieście nie była wtedy rozbudowana. Próbował spędzić noc w hallu, w końcu jego i Turczyka przygarnęli jacyś inni dziennikarze. W swoim pokoju pozwolili reporterom PAP spać na podłodze.

Krzysztof Strzępka powiedział, że z Moskwy do Warszawy wrócił dopiero po kilku dniach. Nie obyło się bez nerwowego oczekiwania na lotnisku, bo wiza, którą otrzymał, żeby relacjonować uroczystość w Katyniu, już wygasła.

Na lotnisku w Moskwie byłem już niestety sam. Mimo zapewnień były brwi podnoszone dosyć wysoko do góry, jak widzieli mój paszport z tak długo przekroczoną wizą. Dość długo to trwało, ktoś w pewnym momencie zabrał mój paszport i zniknął, co mnie trochę zaniepokoiło, ale trzeba pamiętać, że to była inna Rosja i że nie bałem się, że mnie ktoś zaraz aresztuje. Ostatecznie przedłużyli mi wizę tuż przed wylotem i już z odpowiednimi pieczątkami wróciłem do kraju

– opowiadał dziennikarz PAP.

Wspomina, że dopiero po powrocie do kraju po raz pierwszy się wzruszył, gdy oglądał w telewizji reportaże wspomnieniowe o ofiarach katastrofy smoleńskiej.

Również dopiero w kraju, w taksówce z lotniska Krzysztof Strzępka dowiedział się, jak jego rodzice przeżyli wiadomość o katastrofie Tu-154M. 

Często wtedy latałem służbowo za granicę. Zwykle o nich nie opowiadałem rodzinie, bo tych wizyt było tak dużo. Jednak kilka tygodni przed 10 kwietnia powiedziałem mojej babci, że będę na uroczystościach w Katyniu. Pomyślałem, że skoro ona pamięta II wojnę światową i skoro mogę podejrzewać, że głosowała na Lecha Kaczyńskiego, to może miło byłoby jej, gdyby wiedziała, że jej wnuczek będzie relacjonował, jak głowa państwa polskiego oddaje hołd ofiarom

– powiedział Strzępka.

Przypadkowo świadkami tej rozmowy byli jego rodzice.

W konsekwencji to doprowadziło do tego, że moi rodzice, zwłaszcza mój tata prawie umarł na zawał, gdy po raz pierwszy usłyszał o katastrofie w Smoleńsku

– dodał reporter.

Powiedział też, że 10 kwietnia rano po prostu wysłał żonie krótką wiadomość tekstową, że wszystko z nim w porządku.

Krzysztof Strzępka pracował w Polskiej Agencji Prasowej od 2006 do 2020 roku. Ostatnie siedem lat spędził na placówce w Brukseli. Pracę w Agencji przerwał nagle. Ówczesnemu kierownictwu redakcji nie spodobała się depesza, w której informował, że Polska może nie dostać unijnych pieniędzy, jeżeli nie wyrazi zgody na powiązanie ich przyznawania z przestrzeganiem praworządności. Przełożeni Strzępki najpierw przekazali mu, że może już więcej nie pisać, następnie zaproponowali rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Strzępka złożył wypowiedzenie z winy pracodawcy. Sprawa trafiła do sądu pracy, który w 2023 r. przyznał Strzępce rację i odszkodowanie.

Miałem ogromną satysfakcję, że zachowałem się jak trzeba, i że broniąc standardów dziennikarskich poległem, ale się nie ugiąłem. Jestem wdzięczny kolegom z PAP, zwłaszcza z Działu Zagranicznego, że trzymali za mnie kciuki, bo dostałem potem bardzo dużo wiadomości ze wsparciem. Bardzo dużo zawdzięczam Polskiej Agencji Prasowej, bo to jest miejsce, które mnie ukształtowało zawodowo i pozwoliło mi się niezwykle rozwinąć

– podsumował Krzysztof Strzępka.

Dalsza część tekstu pod grafiką

15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz PAP wspomina: najtrudniejsze były rozmowy z rodzinami w Moskwie Radio Zachód - Lubuskie

1. Katastrofa smoleńska. 10 kwietnia 2010 godzina po godzinie

10 kwietnia 2010 roku w pobliżu Smoleńska rozbił się samolot, którym na uroczystości w Katyniu lecieli przedstawiciele najważniejszych instytucji i urzędów. W katastrofie zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński. Przypominamy wydarzenia tego dnia godzina po godzinie.

– 7.29 – Samolot TU-154M startuje z warszawskiego lotniska Okęcie

– 8.41 (według polskiego czasu) – Samolot rozbija się w pobliżu lotniska w Smoleńsku

– 9.25 – Informację o katastrofie podaje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych 

– 9.30 – Rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski informuje, że samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się, podchodząc do lądowania na lotnisku w Smoleńsku 

– 9.36 – MSZ podaje, że ekipy ratownicze próbują wydobywać pasażerów 

– 9.41 – Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych podaje, że w katastrofie zginęło 87 osób 

– 9.49 – Premier Donald Tusk jest w drodze z Gdańska do Warszawy – informuje szef Centrum Informacyjnego Rządu 

– 9.54 – Gubernator obwodu smoleńskiego informuje, że nikt nie przeżył katastrofy 

– 10.03 – Rosyjska prokuratura informuje, że samolot rozbił się przy podchodzeniu do lądowania na lotnisko w Smoleńsku w warunkach gęstej mgły 

– 10.08 – Rzecznik polskiego MSZ potwierdza, że najprawdopodobniej nikt nie przeżył katastrofy 

– 10.09 – Premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów 

– 10.15 – Przekazanie informacji, że prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powołał specjalną komisję do zbadania przyczyn katastrofy. Ma jej przewodniczyć premier Rosji Władimir Putin. Na miejsce katastrofy wysłany zostaje z polecenia prezydenta Miedwiediewa minister do spraw nadzwyczajnych Siergiej Szojgu

– 10.25 – Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wraca z Trójmiasta do Warszawy. Według konstytucji z chwilą śmierci prezydenta RP obowiązki te przejmuje właśnie marszałek Sejmu.

– 10.40 – Ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji podaje, że samolot rozbił się w odległości 300-400 metrów od pasa startowego lotniska. 

– 11.29 – Przyczyną katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem mógł być błąd załogi – poinformowała agencja RIA-Nowosti, powołując się na źródło w strukturach siłowych Centralnego Okręgu Federalnego Rosji 

– 11.36 – Na cmentarzu wojskowym w Katyniu rozpoczyna się msza w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu 

– 12.00 – W Krakowie zabrzmiał Dzwon Zygmunta – 12.22 

– Na miejsce katastrofy leci naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski z grupą prokuratorów wojskowych w celu wzięcia udziału w oględzinach i zabezpieczeniu materiału dowodowego – poinformował PAP płk Mikołaj Przybył z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. „Z polecenia naczelnego prokuratora wojskowego wykonano czynności zabezpieczające materiał dowodowy na lotnisku Okęcie, skąd wystartował prezydencki samolot. Zabezpieczana jest dokumentacja związana ze stanem technicznym samolotu” – powiedział PAP Przybył.

– 12.36 – Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przesłał kondolencje na ręce marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego. Z kolei premier Władimir Putin przekazał wyrazy współczucia premierowi RP Donaldowi Tuskowi.

– 12.46 – Załoga samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego była informowana przez białoruskich kontrolerów lotu o niesprzyjających warunkach pogodowych i otrzymała propozycję, by wylądować w Moskwie albo w Mińsku – poinformowała agencja ITAR-TASS powołując się na rzeczniczkę głównego zarządu ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych w obwodzie smoleńskim Irinę Andrianową

– 12.49 – To załoga prezydenckiego samolotu zdecydowała, żeby lądować w Smoleńsku; obsługa tamtejszego lotniska radziła, żeby lądowanie odbyło się w Mińsku, ze względu na złe warunki atmosferyczne – informuje zastępca dyrektora służby prasowej gubernatora obwodu smoleńskiego.

– 12.53 – Mieszkańcy Moskwy zaczynają składać kwiaty pod Ambasadą RP

– 13.00 – W Warszawie na nadzwyczajnym posiedzeniu zbiera się Rada Ministrów

– 13.46 – Marszałek Sejmu ogłasza żałobę narodową

– 13.50 – Depesza PAP: Nie ma dostępu do wraku samolotu (…), resztki maszyny leżą w lasku oddzielającym pas startowy od lokalnej drogi. Teren wokół katastrofy jest ogrodzony. W miejscach, którymi można byłoby dość do wraku ustawieni są funkcjonariusze milicji. Porządku pilnuje też ochrona lotniska. Dziennikarze relacjonujący tragedię zgromadzili się przed boczną bramą lotniska. Co pewien czas przejeżdżają samochody wojskowe i karetki. Krótko po katastrofie doszło do przepychanek dziennikarzy z funkcjonariuszami, którzy nie chcieli ich dopuścić do miejsca, z którego byłoby widać wrak samolotu. Ulice w Smoleńsku były rano zablokowane; do lotniska byli dopuszczani tylko funkcjonariusze publiczni i media. Po południu na miejsce wokół katastrofy przyjechały koparki i ciężarówki, które sprzątają góry śmieci zalegające przy ogrodzeniu lotniska. W metalowe pręty bramy ktoś włożył cztery czerwone i białe goździki.

– 14.01 – „Katastrofa w Smoleńsku to dopełnienie strasznych ofiar wojny, ale jednocześnie wezwanie dla nas do budowania dobra wspólnego narodu” – powiedział PAP prymas Polski abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński

– 14.29 – PAP publikuje oświadczenie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego: „Naród poniósł niepowetowaną stratę. Wydarzyła się jedna z największych tragedii w powojennej historii Polski. (…) ciągłość funkcjonowania Państwa Polskiego jest zapewniona. Zgodnie z art. 131 ust. 2 pkt 1 Konstytucji, w razie śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, do czasu wyboru nowego prezydenta w wyborach powszechnych, Marszałek Sejmu wykonuje obowiązki głowy państwa. W przewidzianym Konstytucją terminie ogłoszę datę wyborów na urząd Prezydenta RP. Od tej chwili las katyński będzie budził w nas wspomnienie również i dzisiejszej katastrofy. Stajemy z pokorą wobec wyroku losu, który w przedziwny sposób powiązał z tym miejscem kolejny dramat naszego Narodu. Wszystkich nas jednoczy doświadczenie tej tragedii i głęboki smutek. Rodzinom zmarłych towarzyszymy w ich cierpieniu. W imieniu wszystkich Polaków składam im najszczersze wyrazy współczucia. Z dniem dzisiejszym ogłaszam siedmiodniową żałobę narodową”.

– 14.35 – PAP publikuje oświadczenie premiera Donalda Tuska: „Takiego dramatu współczesny świat nie widział. (…) Chciałem w imieniu wszystkich Polaków złożyć najgłębsze wyrazy współczucia i kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego córce, matce, wnuczkom, bratu, a także rodzinom wszystkich, którzy tam zginęli”

– 14.45 – Oświadczenie prezydium Komisji Episkopatu Polski: „Kościół katolicki w Polsce jednoczy się w tym trudnym momencie z Rodakami w Kraju i na obczyźnie w trosce o Ojczyznę, gorąco polecając jej losy Bożej Opatrzności. Każde polskie serce przepełnione jest dzisiaj żalem i bólem. Ale szczególne współczucie wyrażamy rodzinom i przyjaciołom tych, którzy zginęli na pokładzie samolotu. (…) Niech Zwycięzca śmierci otworzy bramy Bożego Miłosierdzia przed tymi, którzy zginęli, niech ukoi ból serca tych, którzy ich opłakują, a zjednoczoną w bólu Ojczyznę umacnia swoim błogosławieństwem”

– 14.56 – Depesza PAP: Na teren lotniska przywiezione zostały pierwsze dwie trumny. Rosjanie w rejon katastrofy ściągnęli też żołnierzy, agregaty prądotwórcze i inny specjalistyczny sprzęt. Bramę, przy której zgromadzeni są dziennikarze co chwila mijają kolejne samochody

– 14.57 – Telegram papieża Benedykta XVI do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego: „Głębokim bólem napełniła mnie wiadomość o tragicznej śmierci Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żony oraz osób, które towarzyszyły mu w drodze do Katynia”

– 15.13 – Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski ogłasza tygodniową żałobę narodową: „W obliczu niewątpliwie ogromnej narodowej tragedii jesteśmy wszyscy razem, nie ma dzisiaj ani prawicy, ani lewicy, nie ma podziałów, nie ma różnic. Jesteśmy razem w wyrazach współczucia kierowanych do rodzin osób, które zginęły koło lotniska w Smoleńsku”

– 15.14 – Oświadczenie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza: „Dotknęła nas jedna z największych tragedii we współczesnej historii Polski”

– 15.35 – Polscy posłowie do Parlamentu Europejskiego wraz ze swoimi współpracownikami wydali wspólny komunikat: „W obliczu niewyobrażalnej tragedii (…) pogrążeni i zjednoczeni w bólu i żałobie, wstrząśnięci rozmiarami katastrofy, składamy wyrazy głębokiego współczucia oraz łączymy się w modlitwie z rodziną Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i rodzinami ofiar”

– 15.47 – Rosyjski minister ds. nadzwyczajnych Siergiej Szojgu informuje, że ciała ofiar katastrofy będą wydobywane z samolotu i składane do trumien na lotnisku w Smoleńsku, skąd zostaną przetransportowane do Moskwy, gdzie zaplanowano dokonanie identyfikacji. Szojgu przekazał, że samolot rozpadł się na dwie części; jedna od drugiej leży w odległości 800 metrów. Dodał, że rozpoczęło się wydobywanie ciał z samolotu. Niektóre z nich – jak mówił – są spalone i rozrzucone wokół resztek samolotu

– 16.01 – Odnaleziono obie czarne skrzynki polskiego samolotu rządowego, który rozbił się w Rosji – podało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Rozpoczęto ich ekspertyzę

– 16.15 – Ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego zostało znalezione na miejscu katastrofy – podała agencja prasowa RIA-Nowosti, powołując się na wysokiej rangi przedstawicieli rosyjskich sił bezpieczeństwa

– 16.37 – Uroczystą procesją rozpoczęła się msza żałobna w intencji ofiar katastrofy w Smoleńsku w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. „Ten dzień wpisuje się w historię Polski jako dzień tragiczny” – mówił do zgromadzonych proboszcz ks. Zygmunt Malacki

– 17.22 – Depesza PAP: „Jeszcze zanim marszałek Sejmu formalnie ogłosił żałobę narodową, w całym kraju opuszczone zostały flagi państwowe, bandery na statkach. Na czarny zmieniły się kolory stron internetowych, m.in. kancelarii prezydenta, premiera, wszystkich ministerstw, IPN, RPO i poszczególnych służb – np. policji, Straży Granicznej, BOR. Na polecenie komendanta głównego policji czarne wstęgi umieszczone zostały też przy policyjnych radiowozach. W związku z wprowadzeniem żałoby narodowej w Warszawie zarządzono od godz. 18 w sobotę do piątku, 16 kwietnia zarządzono opuszczenie do połowy masztu flagi m.st. Warszawy na budynkach urzędowych, oflagowanie środków komunikacji miejskiej flagami przystrojonymi kirem i odwołanie wszelkich miejskich imprez o charakterze rozrywkowym. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zwróciła się z apelem do organizatorów imprez o ich odwołanie bądź ograniczenie. (…) Przez cały dzień mieszkańcy stolicy składali kwiaty i zapalali znicze przed Pałacem Prezydenckim. Wielu warszawiaków wywiesiło flagi na oknach i balkonach swoich mieszkań, flagami przystrojonych jest też wiele samochodów, które jeżdżą po stołecznych ulicach. Wystawiane są też księgi kondolencyjne – przed Pałacem Prezydenckim wystawiono ich osiem. (…) W całym kraju odwoływane są też imprezy kulturalne i sportowe. Stacje radiowe nadają spokojną muzykę, stacje telewizyjne i portale internetowe zmieniły kolorystykę na ciemną. Zamknięto część kin i teatrów, nieczynne są również kluby, odwoływana jest większość weekendowych imprez i koncertów

– 19.14 – Depesza PAP: Brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosław Kaczyński, przyleciał do Witebska, na Białorusi, skąd uda się do odległego o 160 km Smoleńska. (…) Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka polecił władzom regionalnym udzielenie wszelkiej niezbędnej pomocy stronie polskiej

– 19.39 – rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu poinformował, że wydobyto ciała wszystkich 96 ofiar katastrofy polskiego samolotu rządowego

– 20.30 – marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wygłosił telewizyjne orędzie: „W obliczu naszego narodowego dramatu jesteśmy razem. Nie ma podziału na lewicę i prawicę. Różnice poglądów, wyznania nie mają dzisiaj znaczenia”

– 21.00 Premier Donald Tusk przyjechał do Smoleńska na miejsce katastrofy. Jest tam też szef rosyjskiego rządu Władimir Putin.

– 21.39 – Depesza PAP: Premierzy Rosji i Polski, Władimir Putin i Donald Tusk, złożyli wspólnie wiązanki kwiatów na miejscu katastrofy. Tusk uklęknął na chwilę przy szczątkach maszyny. Putin stał obok niego; przeżegnał się.

– 22.16 – Jarosław Kaczyński zidentyfikował zwłoki prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej. Poinformował o tym PAP poseł PiS Maks Kraczkowski. Jarosław Kaczyński wyjechał już ze Smoleńska do Witebska, skąd odleciał do Polski.

– 22.22 – Centrum Informacyjne Rządu: Donald Tusk wyjechał ze Smoleńska

– 22.52 – Do Moskwy dotarły pierwsze trumny z ofiarami katastrofy – poinformowano podczas bezpośredniego łącza premierów Polski i Rosji – Donalda Tuska i Władimira Putina z ministerstwem zdrowia i władzami lotniska Domodiedowo.

– 23.00 – „To także nasza tragedia” – oświadczył premier Rosji Władimir Putin w przesłaniu do Polaków, wyemitowanym w polskich mediach. Zapewnił, że komisja państwowa – która została utworzona w Moskwie – zrobi wszystko, żeby pomóc i wesprzeć w „tym trudnym okresie” rodziny tych, którzy zginęli, rodziny które zaczynają zjeżdżać się do Moskwy.

2. Paweł Deresz: nadal jestem pełen bólu. Na grób żony chodzę przynajmniej raz w tygodniu

Nadal jestem pełen bólu; na grób żony chodzę przynajmniej raz w tygodniu – powiedział PAP Paweł Deresz, dziennikarz i mąż Jolanty Szymanek-Deresz, adwokatki, posłanki i wiceprzewodniczącej SLD, która zginęła w katastrofie w kwietniu 2010 r.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i parlamentarzyści m.in. Jolanta Szymanek-Deresz. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Te 15 lat od czasu katastrofy mijało bardzo, bardzo powoli. Nadal jestem pełen bólu, pełen stresu, pełen niepokoju o to, co może być

– dodał.

Jak wskazał, w najgorszym scenariuszu, który sobie kreśli, będzie to ponowne dojście do władzy Prawa i Sprawiedliwości i ponowne rozgrywanie tragedii smoleńskiej w celach politycznych.

Działająca w prokuratorze specjalna komisja jakoś bardzo zwleka z opublikowaniem swoich badań i przemyśleń, choć siedem lat to wystarczający czas na to, żeby dojść już do jakichś konkluzji

– zaznaczył.

Rozmówca PAP przyznał, że często wspomina czas spędzony z żoną m.in. wspólne wyprawy, lektury, spektakle, aktywność sportową.

Byliśmy pasjonatami podróży, byliśmy w sumie w kilkunastu krajach, zwiedzaliśmy je z wielką radością; czytaliśmy te same książki, chodziliśmy na podobne przedstawienia, wspólnie odpoczywaliśmy

– powiedział.

Jedyną kwestią, która nas dzieliła, było moje wędkarstwo. Żona nie lubiła, kiedy wybierałem się na ryby

– dodał.

Wspólną pasją był za to tenis; oboje byli świetnymi tenisistami. 

Wspólnie zdobywaliśmy różnego rodzaju – nie tylko polskie, ale i międzynarodowe – trofea – zaznaczył. – Żona jako rzecznik prasowy polskiej adwokatury, a ja jako dziennikarz w latach 90. zdobyliśmy tytuł Mistrzów Świata Dziennikarstwa

– przypomniał.

Paweł Deresz przyznał, że na grób żony chodzi przynajmniej raz w tygodniu. 

Nie tylko ja, ale moja córka i dwie wnuczki, które są szalenie podobne do mojej żony, może nie z wyglądu, ale z natury

– ocenił i wyjaśnił, że jak Jolanta są wysportowane, mądre, sprytne i piękne.

Uczą się świetnie, jeśli nie są najlepsze w szkole, to na pewno najlepsze w klasie, także mam z czego być dumny – podsumował. – Przykre jest tylko to, że żona nie miała okazji ani przyjemności poznać wnuczek, bo urodziły się po tragedii smoleńskiej

– dodał.

Paweł Deresz przekazał, że w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej, 10 kwietnia, o 8.20 będzie na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie został zaproszony przez prezydenta Warszawy, natomiast o godzinie 12.00 weźmie udział w „chwili wspomnień” zorganizowanej przez prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej.

Jolanta Szymanek-Deresz (1954-2010) była prawniczką, wiceszefową SLD, posłanką, współpracowniczką Aleksandra Kwaśniewskiego w czasie jego prezydentury.

Kiedy przyjdzie na mnie smutek, słucham poważnej muzyki, choć nie stronię od rozrywkowej. Smutek jest jednak rzadkością, bo mam rodzinę, bo mam przyjaciół, bo czuję się potrzebna. Jestem w kwiecie wieku, pełna energii, zdrowie mi dopisuje, humor także. Z optymizmem patrzę w przyszłość. A ten sposób patrzenia polecam każdemu

– pisała o sobie na swej stronie internetowej.

Jolanta Szymanek-Deresz osierociła córkę Katarzynę, również prawniczkę.

3. Prezydent w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej: nic nie naprawi tej straty

Nigdy nic nie naprawi tej straty, ani najbliższym, ani Rzeczypospolitej; to jest ból, który nie mija, mimo że minęło 15 lat – mówił prezydent Andrzej Duda w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Podkreślił też, że lot do Katynia w kwietniu 2010 r. był misją „niezwykle ważną” państwowo i historycznie.

Prezydent Andrzej Duda, który w czwartek (10 kwietnia) rano wziął udział w mszy świętej oraz złożył wieniec przed sarkofagiem Marii i Lecha Kaczyńskich w krypcie na Wawelu, dziękował wszystkim, którzy pamiętają o katastrofie smoleńskiej i chcą oddać hołd osobom, które w niej zginęły.

Jak podkreślił, delegacja wraz z ówczesnym prezydentem na pokładzie leciała do Katynia m.in. po to, by po raz kolejny „zadać kłam propagandzie sowieckiej, która przez lata realizowała tzw. kłamstwo katyńskie”. 

To była misja niezwykle ważna państwowo i niezwykle ważna historycznie

– powiedział.

Oni o tym wiedzieli i dlatego tam lecieli, dlatego wtedy ponosili ten trud tej wyprawy. Niestety, zginęli, nigdy nie wrócili. Nigdy nic też nie naprawi ani ich najbliższym (…), ani Rzeczypospolitej tej straty. I to jest ból, który – myślę, dla wielu, zwłaszcza najbliższych – nie mija, mimo tego że minęło 15 lat

– powiedział prezydent.

4. Tusk: pamięć o katastrofie smoleńskiej nie powinna nas dłużej dzielić, spróbujmy odbudować wspólnotę

W 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej premier Donald Tusk stwierdził, że pamięć o niej i jej ofiarach „nie powinna nas dłużej dzielić”. Odbudowanie wspólnoty i wzajemnego szacunku jest możliwe i konieczne, nawet jeśli wciąż bardzo trudne; spróbujmy – zaapelował w mediach społecznościowych.

Pamięć o katastrofie smoleńskiej i jej Ofiarach nie powinna nas dłużej dzielić. Odbudowanie wspólnoty i wzajemnego szacunku jest możliwe i konieczne, nawet jeśli wciąż bardzo trudne. Spróbujmy. Na taki hołd pamięci czekają. Niech spoczywają w pokoju

– czytamy we wpisie premiera opublikowanym na portalu X.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Pamięć o katastrofie smoleńskiej i jej Ofiarach nie powinna nas dłużej dzielić. Odbudowanie wspólnoty i wzajemnego szacunku jest możliwe i konieczne, nawet jeśli wciąż bardzo trudne. Spróbujmy. Na taki hołd pamięci czekają. Niech spoczywają w pokoju.

— Donald Tusk (@donaldtusk) April 10, 2025

W czwartek mija 15 lat od katastrofy pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 roku, w której zginęło 96 osób. Uroczystości rocznicowe rozpoczęły się od samego rana na stołecznym cmentarzu na Powązkach Wojskowych, Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Prezydent Andrzej Duda wziął natomiast udział we mszy świętej w katedrze na Wawelu i złożył wieniec przed sarkofagiem pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich w krypcie na Wawelu.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Kaczyński z małżonką, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

5. Na Wojskowych Powązkach upamiętniono ofiary katastrofy smoleńskiej

Marszałkowie Sejmu i Senatu: Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz prezydent stolicy Rafał Trzaskowski złożyli kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Obchody, w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej, rozpoczęły się o godz. 8.20 na stołecznym cmentarzu na Powązkach Wojskowych przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. Podczas apelu zostały odczytane nazwiska 96 ofiar katastrofy. O godzinie 8.41 uczczono ich pamięć minutą ciszy, po czym złożono pod pomnikiem wieńce.

W obchodach wzięły udział rodziny ofiar katastrofy, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, szef MSWiA Tomasz Siemoniak, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef MC Krzysztof Gawkowski, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa MEN Barbara Nowacka, wiceminister MON Cezary Tomczyk oraz wiceminister SZ Władysław Teofil Bartoszewski. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec wziął udział w obchodach w imieniu premiera Donalda Tuska.

10 kwietnia w 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

pap_20250410_063.jpg.webp

Obchody 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Fot. PAP/Piotr Nowak

Czytaj także:

Zielonogórzanie uczcili 15. rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem [GALERIA ZDJĘĆ] Radio Zachód - Lubuskie
LUBUSKIE

Zielonogórzanie uczcili 15. rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem [GALERIA ZDJĘĆ]

10 kwietnia 2025

Zielona Góra uczciła pamięć 96. osób, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Dzisiaj obchodzimy 15. rocznicę tego tragicznego wydarzenia. W uroczystościach na starej części cmentarza wzięły udział władze miejskie,...

Czytaj więcejDetails

Czytaj także:

15. rocznica kartastrofy smoleńskiej na cmentarzu komunalnym w Gorzowie Radio Zachód - Lubuskie
LUBUSKIE

15. rocznica kartastrofy smoleńskiej na cmentarzu komunalnym w Gorzowie

10 kwietnia 2025

<!--15. rocznica kartastrofy smoleńskiej na cmentarzu komunalnym w Gorzowie – Radio Gorzów Dziś obchodzimy 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Wśród jej ofiar byli gorzowianie – Anna i Bartosz Borowscy. Dziś...

Czytaj więcejDetails

Wrak Tu-154, na pokładzie którego znajdowała się polska delegacja Fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Wrak Tu-154, na pokładzie którego znajdowała się polska delegacja Fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Obchody 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Fot. PAP/Piotr Nowak
Obchody 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Fot. PAP/Piotr Nowak

Tagi: katastrofa smoleńskarocznica katastrofy smoleńskiejpremier donald tusksmoleńskofiary katastrofy smoleńskiejlech kaczyńskimaria kaczyńskajolanta szymanek-dereszpaweł dereszTEMAT DNIAprezydent andrzej duda

Czytaj również

Sebastian Ciemnoczołowski nowym marszałkiem województwa lubuskiego (fot. Krzysztof Filmanowicz)
LUBUSKIE

Sebastian Ciemnoczołowski wybrany na marszałka woj. lubuskiego

18 sierpnia 2025

Dziś na sesji sejmiku lubuskiego radni wybrali nowego marszałka. Został nim dotychczasowy wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski z Platformy Obywatelskiej. Na stanowisku...

Jabłoński na sejmiku: Zarzuty po kolizji są krzywdzące i niesprawiedliwe Radio Zachód - Lubuskie
LUBUSKIE

Jabłoński na sejmiku: Zarzuty po kolizji są krzywdzące i niesprawiedliwe

18 sierpnia 2025

Trwa sesja sejmiku województwa lubuskiego na której Marcin Jabłoński złożył oświadczenie ws. rezygnacji z funkcji marszałka. Wcześniej odniósł się do...

fot. K.Gonera
LUBUSKIE

Przy żagańskich koszarach stanie pomnik patrona Czarnej Dywizji

18 sierpnia 2025

W tym roku przypada 80 lat istnienia 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Z tej okazji 11 września podczas rocznicowych obchodów...

Manifestacja w Kijowie (PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO)
KRAJ I ŚWIAT

Rosja zabija cywilów w trakcie wysiłków pokojowych

18 sierpnia 2025

Rosja zabija cywilów w trakcie wysiłków pokojowych przed spotkaniem prezydentów Ukrainy i USA - napisał minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrij...

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz przewodnicząca KE Ursula von der Leyen (PAP/Wiktor Dąbkowski)
KRAJ I ŚWIAT

„Europa będzie wspierać Kijów tak długo, jak to konieczne”

17 sierpnia 2025

Europa będzie wspierać Kijów tak długo, jak to konieczne, aby osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój. Taką deklarację złożyła szefowa Komisji...

Policja
KRAJ I ŚWIAT

Wypadki na polskich drogach i apel policji o ostrożność

17 sierpnia 2025

Na polskich drogach tylko w sobotę zginęło pięć osób, a aż 109 zostało rannych. W sumie doszło do 84 wypadków...

najnowsze z Lubuskiego

Bawłowicz jak…Ratajczak i mistrzostwa świata nie udało się obronić.

Zabójcze 20 minut Lecha Poznań w starciu z Lechią Zielona Góra

Dożynki powiatu wschowskiego

Mieszkania dla repatriantów z Kazachstanu

Muzyczne pożegnanie wakacji nad Jeziorem Sławskim

Stal wzięła dublet w ekstraligowych rozgrywkach miniżużlowców

Nikola Horowska z mocną wygraną a Cyprian Mrzygłód z lekkim niedosystem

Nowy marszałek o swoich planach – rozmowa z Sebastianem Ciemnoczołowskim

Nowe twarze w zarządzie województwa

Czas dosolić w kinie!

popularne

  • Sebastian Ciemnoczołowski nowym marszałkiem województwa lubuskiego (fot. Krzysztof Filmanowicz)

    Sebastian Ciemnoczołowski wybrany na marszałka woj. lubuskiego

    0 udost.
    Udostępnij 0 Tweet 0
  • Wakacje z PolRegio? Specjalny pociąg odwołany…

    0 udost.
    Udostępnij 0 Tweet 0
  • Nowe twarze w zarządzie województwa

    0 udost.
    Udostępnij 0 Tweet 0
  • Jabłoński na sejmiku: Zarzuty po kolizji są krzywdzące i niesprawiedliwe

    0 udost.
    Udostępnij 0 Tweet 0
  • Celuloza potwierdziła wysokie aspiracje

    0 udost.
    Udostępnij 0 Tweet 0
FACEBOOK
TWITTER
YOUTUBE
INSTAGRAM
RSS
LOGO, Radio Zachód, Informacje, Lubuskie, 103 i 106 FM

Polskie Radio - Regionalna Rozgłośnia w Zielonej Górze "Radio Zachód S.A." w likwidacji w Zielonej Górze
Radio Zachód S.A.

ul. Kukułcza 1
65-472 Zielona Góra

  • BIP
  • Reklama
  • Formularz kontaktowy
  • Cookies i polityka prywatności
  • Archiwum
Copyright © Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Zielonej Górze Radio Zachód S.A. 2022.
G-news logo
Nie znaleźliśmy żadnych wyników
Pokaż wszystko
  • WIADOMOŚCI
    • LUBUSKIE
    • KRAJ I ŚWIAT
    • GOŚĆ RADIA ZACHÓD
    • KULTURA
    • NA DROGACH
  • SPORT
  • MUZYKA
  • REPORTAŻ
    • REDAKCJA REPORTAŻU
    • STUDIO REPORTERÓW KUKUŁCZA 1
  • TV
  • PODCASTY
  • REKLAMA
  • RADIO
    • RAMÓWKA
    • LUDZIE RADIA
    • PATRONAT MEDIALNY
    • REGULAMINY
    • KONTAKT
  • ZIELONA GÓRA
  • GORZÓW

Copyright © Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Zielonej Górze Radio Zachód S.A. 2022.

Ta witryna wykorzystuje pliki cookie. Kontynuując przeglądanie wyrażasz zgodę na ich używanie. Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony Polityki prywatności.