Dwóch 18-latków zginęło w wypadku w Chełmie. W aucie było 10 młodych osób

Auto po dachowaniu podczas wypadku w Chełmie. Fot. Lubelska Policja/facebook

Auto po dachowaniu podczas wypadku w Chełmie. Fot. Lubelska Policja/facebook

Po opuszczeniu szpitala kierujący toyotą 19-latek został zatrzymany przez policję – poinformowała PAP nadkom. Ewa Czyż z chełmskiej policji. W niedzielę nad ranem (30 marca) dwóch 18-latków zginęło po dachowaniu samochodu w Chełmie (Lubelskie). W środku było 10 młodych osób. Kierowca był pijany.

Podkom. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie przekazał PAP, że ok. godz. 4 w niedzielę przy ul. Ogrodowej w Chełmie kierujący samochodem 19-latek zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej i ogrodzenie posesji, po czym pojazd dachował.

Dalsza część tekstu pod postem

W środku było 10 młodych osób w wieku od 16 do 19 lat. 

Dwóch 18-letnich pasażerów zginęło na miejscu. Pozostałe osoby po wypadku były przytomne, trafiły do szpitala na badania. Wszyscy pochodzą z powiatu chełmskiego

– podał policjant.

Kierujący toyotą avensis combi był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Prawo jazdy miał od roku.

Wstępną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Będziemy ustalać, z jaką szybkością jechał kierowca

– dodał podkomisarz.

Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia szczegóły wypadku. Na miejscu jest też biegły z zakresu wypadków drogowych.

Exit mobile version