Otwarcie ośrodka dla migrantów w Eisenhuettenstadt. Szef MSWiA zabrał głos

Fot. PAP/Leszek Szymański

Fot. PAP/Leszek Szymański

Polskie służby są przygotowane na otwarcie 1 marca ośrodka dla migrantów w Eisenhuettenstadt. Każda deportowana do naszego kraju osoba będzie skrupulatnie sprawdzana przez polską Straż Graniczną – zapowiedział w czwartek (27 lutego) szef MSWiA Tomasz Siemoniak.

Zapytany w czwartek (27 lutego) w TVP Info – ilu migrantów Niemcy odstawiły na granicę polską od początku roku, Siemoniak powiedział, że „za obecny kwartał jeszcze nie ma danych”. Zapewnił jednak, że „te liczby spadają, dlatego że wprowadziliśmy bardzo skrupulatną procedurę analizy tych wniosków”.

– Większość z nich nie jest przyjmowana

– poinformował Siemoniak. 

– Jeżeli Niemcy czy inne państwo wykazuje, że ktoś wszedł na terytorium Polski, to jest jego pierwszy kraj w Schengen, to ten kraj musi go przyjąć. My też to stosujemy wobec innych państw. Jeżeli mamy dowód, że ktoś na Litwie wszedł, odstawiamy na Litwę

– powiedział szef MSWiA. 

Siemoniak zapytany został też, czy wraz z otwarciem ośrodka dla migrantów w Eisenhuettenstadt w Niemczech przy granicy z Polską – gdzie będą gromadzeni wszyscy migranci, którzy mają być odesłani do Polski – nie zwiększy skali deportacji. Według polityków PiS taka procedura ma dotyczyć nawet 70 tys. migrantów rocznie. Słowa opozycji szef MSWiA nazwał straszeniem.

– W 2023 roku za rządów PiS, zawróceń z Niemiec było więcej niż w 2024 roku

– stwierdził. 

Powiedział, że to, czy Niemcy gromadzą tych ludzi w pięciu ośrodkach, czy w jednym „nie zmienia istoty sprawy, bo każdy przypadek będzie skrupulatnie sprawdzany przez polską Straż Graniczną”. Dodał, że „decyzje podjęte rok temu o skrupulatnym sprawdzaniu zawróceń, przyniosły rezultat”. 

– Nie sądzę, żeby od 1 marca wzrosła liczba zawróceń do Polski. Ośrodek dla migrantów w Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską jest jakimś sposobem organizacji działania po niemieckiej stronie

– powiedział.

Dodał, że to gdzie Niemcy trzymają zatrzymanych nielegalnych migrantów „to sprawa wtórna”. 

– Mamy nadzieję, że z nowym niemieckim rządem natychmiast przystąpimy do rozmów o sytuacji na granicy polsko-niemieckiej, bo w naszym przekonaniu robimy tak dużo, żeby granica polsko-białoruska była szczelna, żeby nie było nielegalnych migrantów – powiedział szef MSWiA. – Zobaczymy jakie będą realne działania, kto będzie nowym szefem ministerstwa spraw wewnętrznych, czekam na partnerkę bądź partnera w tym obszarze i będziemy rozmawiali

– dodał Siemoniak.

Dalsza część tekstu pod polecanymi artykułami

Nowy ośrodek ma przyspieszyć odsyłanie uchodźców do Polski

Niemieckie władze chcą przyspieszyć odsyłanie imigrantów, których wnioski o azyl zgodnie z konwencją dublińską powinny być rozpatrywane w innym kraju UE. 1 marca ośrodek dla takich osób rozpocznie działalność w Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser i szefowa resortu spraw wewnętrznych landu Brandenburgia Katrin Lange podpisały 17 lutego w Poczdamie porozumienie o powstaniu ośrodka. 

– Jeżeli ludzie przyjeżdżają do Niemiec, pomimo iż powinni przejść postępowanie azylowe w innym kraju UE, to trzeba ich szybciej odsyłać

– powiedziała Faeser.

Imigranci, którzy trafią do ośrodka, zostaną pozbawieni świadczeń pieniężnych. Obowiązuje zasada „łóżko, chleb i mydło” – powiedziała Faeser. Restrykcje mają ich zniechęcić do powtórnego przyjazdu do Niemiec. Odesłanie do Polski ma potrwać nie dłużej niż dwa tygodnie. 

Konwencja dublińska przewiduje, że wniosek o azyl powinien być złożony i rozpatrywany w pierwszym państwie na terenie UE, do którego dotarł imigrant. Jeżeli uda się do innego kraju i tam ponownie wystąpił o azyl, pierwszy kraj powinien przyjąć go z powrotem. Wniosek o odesłanie powinien zostać złożony w ciągu sześciu miesięcy. Spory kompetencyjne między władzami centralnymi a władzami landów w Niemczech powodują, że termin ten jest często przekraczany. 

– Ze względu na dobre kontakty Brandenburgii z sąsiednimi województwami Polski, punktem ciężkości działalności ośrodka w Eisenhuettenstadt ma być odsyłanie imigrantów do Polski

– czytamy w komunikacie prasowym opublikowanym na stronie internetowej niemieckiego MSW. 

W celu przyspieszenia postępowania, Centralny urząd do spraw cudzoziemców Brandenburgii będzie ściśle współpracował z urzędami w Polsce.

– Jesteśmy w dobrym dialogu z Polską

– podkreśliła minister. 

W Eisenhuettenstadt istnieje od dawna ośrodek dla uchodźców. Od marca dwa budynki tej placówki z 250 miejscami będą przeznaczone dla osób objętych konwencją dublińską. Nie będą wysyłani w głąb kraju, gdzie oczekiwaliby miesiącami na rozpatrzenie wniosku, lecz pozostaną w ogrodzonym płotem obiekcie. Będą musieli zgłaszać każdorazowe wyjście i powrót. 

Eisenhuettenstadt jest po Hamburgu drugim tego typu ośrodkiem. Polityka migracyjna jest najważniejszym tematem kampanii przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech 23 lutego. Opozycja zarzuca rządowi Olafa Scholza bezradność wobec nielegalnej imigracji i domaga się zaostrzenia przepisów. 

W ubiegłym roku władze niemieckie wystąpiły do innych krajów UE o przyjęcie 74 tys. imigrantów, uzyskując zgodę na odesłanie 44 tys. osób. W rzeczywistości niespełna 6 tys. imigrantów zostało odesłanych do innych krajów. Ośrodki dublińskie mają powstać we wszystkich 16 landach tworzących RFN.

Exit mobile version