Wybrane kraje UE mogą skorzystać na polityce Trumpa. Raport

Donald Trump, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Donald Trump, fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Wybrane kraje UE mogą skorzystać na polityce Donalda Trumpa i wojnie celnej, w której głównymi stronami konfliktu będą USA i Chiny – oceniła firma doradcza Crido. Dodała też, że inwestycje w europejską energetykę powinny skupić się na obniżeniu cen energii.

Według Crido, decyzje prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa związane z protekcjonizmem państwowym, czyli np. podwyższenie ceł, mogą negatywnie wpłynąć na atrakcyjność Unii Europejskiej i Polski jako miejsca inwestycji.

Niektóre kraje UE mogą jednak skorzystać na polityce Trumpa i wojnie celnej, w której głównymi stronami konfliktu będą USA i Chiny. 

– Tak się stanie, jeżeli transakcje handlowe w zakresie obronności czy energetyki pomiędzy europejskimi krajami NATO a Stanami Zjednoczonymi i potencjalne korzyści płynące z tego dla amerykańskiego budżetu, złagodzą politykę celną dotyczącą eksportu europejskich towarów do USA

– wskazali.

W takim przypadku – jak zauważyli autorzy – kraje UE mogą liczyć na lokowanie części amerykańskich inwestycji w Europie, w tym przenoszonych z Chin.

W drugim scenariuszu, który może nakładać się na pierwszy, ze strony UE mają pojawić się „dążenia do silniejszej konkurencyjności i niezależności względem USA, po latach „pozostawania w tyle”.

Według Crido, w obu tych scenariuszach „Europa musi inwestować w nowe technologie i innowacyjność, ale też zredukować bariery prawne i biurokrację”, która – w ocenie firmy – negatywnie wpływa na europejskie przedsiębiorstwa. Ponadto, jak podkreślono, inwestycje w transformację energetyczną nie powinny skupiać się „wyłącznie na efekcie ekologicznym, ale też na obniżeniu cen energii elektrycznej w krajach UE”.

Firma doradcza zaznacza, że decydującym czynnikiem wyboru lokalizacji inwestycji będzie innowacyjność, efektywność energetyczna i dostępność nowoczesnych technologii. 

– Dotrzymanie kroku w postępie technologicznym i taniej energii takiemu partnerowi jak USA będzie wymagało od krajów UE ogromnych nakładów kapitałowych

– stwierdziła.

W związku z tym – jak dodała – ze strony Komisji Europejskiej można spodziewać się inicjowania funduszy wspierania energetyki, innowacji, przemysłu i nauki.

Autorzy raportu zauważyli, że niskie koszty pracy w Polsce „przestają być wystarczającym argumentem dla globalnych inwestorów”. 

– Polska musi szybko adaptować się do nowych trendów technologicznych, jednak spółki mają ograniczony wpływ na koszty energii, szczególnie gazu

– wskazali.

Problemem też – jak dodali – są ograniczone zasoby finansowe, które komplikują dostosowanie się polskich firm do rosnących wymagań regulacyjnych.

Aby Polska utrzymała konkurencyjność, w ocenie autorów musi inwestować w tanie i zrównoważone źródła energii, rozwój technologii AI oraz uproszczenia regulacyjne dla przedsiębiorstw. 

– Brak działań w tych kluczowych obszarach może skutkować odpływem inwestycji do krajów oferujących bardziej sprzyjające warunki, w tym innych krajów UE

– zaznaczyli.

Wskazali też, że nasz kraj będzie musiał też m.in. inwestować fundusze unijnie sprawnie i na przejrzystych zasadach, prowadzić aktywną politykę zachęt inwestycyjnych dla dużych inwestorów oraz utrzymać atrakcyjność obecnie dostępnych zachęt, np. Polskiej Strefy Inwestycji.

– Wzrost gospodarczy Polski może spowolnić na skutek prawdopodobnych utrudnień eksportowych dla UE, które szczególnie negatywnie wpłyną na naszego największego partnera w eksporcie – Niemcy (eksportują ok. 10 proc. swoich towarów do USA, Polska – ok. 3 proc.)

– poinformowała firma doradcza.

Według niej, efekt ten może zostać wzmocniony poprzez postawienie przez USA na tańsze źródła energii, np. z paliw kopalnianych. Przyczyni się to „do pogorszenia konkurencyjności kosztowej produkcji UE względem USA”.

Autorzy raportu przewidują, że „konieczność poszukiwania nowych rynków zbytu przez Chiny w przypadku nałożonych przez USA ceł, może również osłabić polski eksport na rynki krajów UE”.

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version