Iga Świątek wygrała z Katie Boulter 6:7 (4-7), 6:1, 6:4 i Polska prowadzi z Wielką Brytanią 2:0 w ćwierćfinale turnieju United Cup w Australii. Taki wynik oznacza, że biało-czerwoni są już pewni awansu do półfinału, bez względu na rezultat w grze mieszanej. O finał zagrają z Kazachstanem.
Świątek i 24. w klasyfikacji tenisistek Boulter odniosły wcześniej po dwa zwycięstwa w Sydney. 28-letnia Brytyjka po raz pierwszy w karierze mierzyła się z pięć lat młodszą Polką.
Wcześniej Hubert Hurkacz pokonał Billy’ego Harrisa 7:6 (7-3), 7:5, więc wygrana raszynianki w jakimkolwiek stosunku setów zapewniała biało-czerwonym awans do półfinału. W przypadku jej porażki, półfinalistę wyłoniłby mecz gry mieszanej.
Początek spotkania należał do wiceliderki światowego rankingu, która szybko objęła prowadzenie 2:0. Niezwykle zacięty był trzeci gem, w których dziewięciokrotnie na tablicy wyników widniała równowaga. Polka po 13 minutach gry rozstrzygnęła go na swoją korzyść dzięki mocnemu serwisowi i błędowi rywalki.
Prowadziła już 4:1, jednak w kolejnych gemach w jej grę wkradła się nerwowość, zaczęła popełniać proste błędy, co w połączeniu z solidnym poziomem Brytyjki pozwoliło jej wyrównać. Triumfatorkę musiał wyłonić tie-break, którego lepiej rozpoczęła raszynianka, ale po kilku akcjach inicjatywę przejęła Boulter. Wygrała 7-4 po znakomicie rozegranej końcówce.
Drugi set
Drugiego seta ponownie lepiej rozpoczęła Świątek, która po 20 minutach prowadziła już 3:0 z podwójnym przełamaniem. Utrzymała swój poziom i kontrolę nad przebiegiem tej partii, wykorzystywała liczniejsze błędy rywalki i wygrała 6:1.
W trzeciej odsłonie inicjatywa od początku była po stronie Boulter. Już w trzecim gemie przełamała Polkę, obejmując prowadzenie 2:1. Liderka biało-czerwonych poprosiła wtedy o przerwę medyczną, wskazując na problemy z nogą. Pomoc została jej udzielona poza kortem. Wróciła do gry z bandażem na górnej części prawego uda.
Przerwa wybiła z rytmu Brytyjkę, po wznowieniu meczu popełniała wiele błędów i szybko została przełamana. Przegrała osiem punktów z rzędu, jednak poprawiła swoją grę w kolejnych gemach i nawiązała wyrównaną, zaciętą walkę ze Świątek, broniąc dwa break pointy i doprowadzając do remisu 4:4. Końcówka należała jednak do wiceliderki światowego rankingu, która utrzymała swoje podanie, broniąc się przed przełamaniem, a następnie przypieczętowała zwycięstwo wygranym gemem do zera przy serwisie Boulter.
– To był mecz bardzo fizyczny, ale cieszę się, że przetrwałam
– przyznała Polka w krótkiej rozmowie na korcie po spotkaniu.
W grze mieszanej Maja Chwalińska i Jan Zieliński zmierzą się z Olivią Nicholls i Charlesem Broomem.
Biało-czerwoni w półfinale w Sydney w nocy z piątku na sobotę o godz. 0.30 czasu polskiego zagrają z Kazachstanem, który wyeliminował w Nowy Rok broniących trofeum Niemców 2:1. W czołowej czwórce są też już najwyżej rozstawieni Amerykanie, a ich rywala wyłoni piątkowy mecz Włochy – Czechy.
Kadrę biało-czerwonych uzupełniają: Kamil Majchrzak i Alicja Rosolska. Kapitanem jest Mateusz Terczyński, na co dzień członek sztabu trenerskiego Hurkacza.
W Sydney i Perth do rywalizacji w United Cup przystąpiło 18 drużyn, podzielonych na sześć grup po trzy zespoły. Zwycięzcy grup awansowali do ćwierćfinałów, podobnie jak po jednej najlepszej ekipie z drugich miejsc w obu miastach.
Turniej stanowi sprawdzian formy przed wielkoszlemowym Australian Open, który rozpocznie się 12 stycznia. Do zdobycia jest jednak maksymalnie po 500 punktów do rankingów ATP i WTA, a pula nagród wynosi 10 milionów dolarów.
To jest trzecia edycja United Cup. Przed rokiem Polacy dotarli do finału, w którym przegrali z Niemcami, a przed dwoma laty odpadli w półfinale po porażce z USA.