Wczoraj sąd rejonowy dla Warszawy-Mokotowa podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu byłego wiceministra sprawiedliwości, posła PiS, Marcina Romanowskiego. Sprawa związana jest ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. W tej samej sprawie zarzuty mogą też grozić też byłemu ministrowi sprawiedliwości, Zbigniewowi Ziobrze, który już wkrótce – decyzją sądu – może być też doprowadzony przez policję na posiedzenie sejmowej komisji ds. Pegasusa, tak jak stało się to już z byłym szefem ABW, Piotrem Pogonowskim.
Problemy z prawem mogą też mieć inny politycy byłej koalicji rządzącej, m.in. Antoni Maciarewicz, Jacek Sasin czy Łukasz Mejza, który sam zrzekł się już swojego immunitetu. Z kolei w zeszłym tygodniu sąd nie zgodził się na uchylenie mandatu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który oskarżany jest o zniszczenie wieńca złożonego przez prywatnego przedsiębiorcę pod pomnikiem smoleńskim na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Przeciw głosowali m.in. posłowie Polski 2050 Szymona Hołowni, argumentując to „niską szkodliwością społeczną” tego czynu.
Czy politycy powinni ponosić odpowiedzialność karną za swoje działania? Czy politykowi wypada unikać stawiania się przed sądami zasłaniając się np. stanem zdrowia? W jakich sprawach powinien ich chronić immunitet, a w jakich nie? Jak uchronić polityków przed ewentualną zemstą ich przeciwników i następców?
Zapraszam do dyskusji – Artur Steciąg
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.