Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadza do szkół nowy przedmiot. Będzie to edukacja zdrowotna, która zastąpi dotychczasowy WDŻ, czyli wychowanie do życia w rodzinie. Nauka nowego przedmiotu rozpocznie się już od przyszłego roku, w klasach I – III w ramach tzw. nauczania zintegrowanego, a w klasach IV – VIII i w szkołach ponadpodstawowych będzie to przedmiot obowiązkowy.
W projekcie rozporządzenia opublikowanego już w Dzienniku Ustaw zapisano, że w ramach edukacji zdrowotnej uczniowie zapoznawać się będą m.in. z tematyką związaną ze zdrowym odżywianiem i aktywnością fizyczną, zdrowiem psychicznym, społecznym i środowiskowym, a także profilaktyką uzależnień i zagrożeniami związanymi z Internetem. Podobnie, jak w ramach wychowania do życia w rodzinie, podejmowane też będą zagadnienia dotyczące dojrzewania i seksualności człowieka. I to właśnie ta tematyka budzi już głośne protesty przeciwników nowego przedmiotu i zmian w podstawie programowej…
W niedzielę w Warszawie ma się odbyć pikieta rodziców sprzeciwiających się – jak to ujęto – „seksualizacji dzieci w szkołach”. Głos w tej sprawie zabrali też politycy Prawa i Sprawiedliwości, a także biskupi z Konferencji Episkopatu Polski, którym również nie podoba się propozycja Ministerstwa Edukacji Narodowej.
A co Państwo sądzą na ten temat? Czy edukacja zdrowotna powinna być wprowadzona do szkół? Jakie tematy w tym zakresie można poruszać z dziećmi i młodzieżą, a jakie nie?
Zapraszam do dyskusji – Artur Steciąg
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.