Wydana Ukrainie przez administrację prezydenta USA Joe Bidena zgoda na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji nie zmieni biegu wojny, ale pokona putinowską propagandę – powiedział PAP były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Według informacji podanej w niedzielę wieczorem przez agencję Reuters, Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS, mających zasięg ok. 300 km.
Decyzja o użyciu pocisków ATACMS nie zmieni biegu, nie odwróci losów wojny, ale pozwoli Ukraincom wziąć odwet na Rosji za bezlitosne bombardowanie ich terytorium wszelkimi możliwymi systemami. Każda minuta opóźnienia tej decyzji generowała poważne straty po stronie ukraińskiej i teraz się to zmieni
– powiedział PAP gen. Skrzypczak.
Podkreślił, że Ukraina ma prawo od działań odwetowych i długo na to oczekiwano.
Z pewnością użycie pocisków ATMCMS pozwoli im mocno poturbować rosyjską infrastrukturę krytyczną, która dotychczas była poza zasięgiem ukraińskich systemów rakietowych. Zapewne Ukraińcy mają już przygotowaną listę celów o strategicznym dla Rosjan znaczeniu
– wyjaśnił generał.
Zaznaczył, że decyzja ta nie zmieni jednak biegu wojny.
ATACMS nie zmienią biegu wojny, ponieważ obecnie to Rosjanie prowadzą działania ofensywne na kierunku wschodnim”
– wskazał Skrzypczak.
To decyzja polityczna i skierowany przez Amerykanów do Putina sygnał, że nie odpuszczają wsparcia dla Ukrainy, mimo że wybory w USA wygrał Donald Trump
– dodał gen. Skrzpczak.
Przypomniał, że systemami ATMCMS dysponują także niektóre kraje Europy należące do NATO.
To może być także polityczna zachęta, by również i one udzieliły podobnego wsparcia Ukrainie
– wyjaśnił.
Głębokie uderzenia pokażą znacznej części rosyjskiego społeczeństwa, że Rosja jest w stanie wojny i jest ona bliżej niż sądzili, że nie są bezkarni i znajdują się w zasięgu ATAMCMS. Długo byli karmieni putinowską propagandą i teraz rakiety pokonają propagandę. To dobra, choć bardzo długo oczekiwana decyzja
– ocenił gen. Skrzypczak.
Jak poinformował w niedzielę Reuters, administracja prezydenta USA Joe Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji. Podobne informacje przekazały też inne media, powołując się na źródła w administracji USA. Według agencji Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS, mających zasięg ok. 300 km.
Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych – podał Reuters.
Decyzja Bidena oznacza zmianę polityki prowadzonej od początku wojny. W maju prezydent zgodził się na używanie amerykańskiej broni do uderzeń w regionach przygranicznych po rosyjskiej stronie granicy, ale nie dotyczyło to użycia ATACMS i innych pocisków o dalszym zasięgu. O taką zmianę od dawna zabiegali przedstawiciele Kijowa, lecz administracja dotąd wstrzymywała się z decyzją. Szef Pentagonu Lloyd Austin argumentował, że zniesienie restrykcji nie zmieni wiele, bo Ukraina ma własną broń o podobnym i dalszym zasięgu, a Rosjanie przesunęli część swoich zasobów – np. bombowce używane do ostrzału Ukrainy – w głąb kraju, poza zasięg ATACMS. Biden obawiał się przy tym, że może to doprowadzić do jeszcze większej eskalacji konfliktu. Kreml ostrzegał, że poczyta taki ruch za znaczącą eskalację.