Doradca Donalda Trumpa Bryan Lanza powiedział BBC, że nowa administracja zwróci się do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z prośbą o przedstawienie „realistycznej wizji pokoju”, która nie zakłada, że Ukraina odzyska Krym – poinformował w sobotę (9 listopada) portal.
Lanza, strateg Partii Republikańskiej, stwierdził, że jeżeli „prezydent Zełenski oświadczy, iż „będzie pokój tylko, kiedy odzyskamy Krym”, to dowiedzie nam, że nie traktuje sprawy poważnie”.
– W takim przypadku mielibyśmy wiadomość dla prezydenta Zełenskiego: Krymu już nie ma
– powiedział w programie Weekend w BBC World Service.
Rosja dokonała aneksji Półwyspu Krymskiego w 2014 roku. Osiem lat później rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę i zajęła terytorium na wschodzie kraju. Trump wielokrotnie powtarzał, że jego priorytetem jest zakończenie wojny i powstrzymanie tego, co określa jako uszczuplanie zasobów USA ze względu na pomoc wojskową dla Ukrainy.
Lanza, doradca polityczny Trumpa od czasu jego poprzedniej kampanii, nie wspomniał o obszarach wschodniej Ukrainy, ale stwierdził, że odzyskanie Krymu z rąk Rosji jest nierealne i „nie jest celem Stanów Zjednoczonych”.
Choć podkreślił, że ma ogromny szacunek dla narodu ukraińskiego „o lwich sercach” to priorytetem USA jest „pokój i powstrzymanie zabijania”. Jeżeli zaś priorytetem Zełenskiego jest „odzyskanie Krymu i walka amerykańskich żołnierzy o odzyskanie półwyspu, to (byłby on) zdany (tylko) na siebie”.
USA nigdy nie wysłały kontyngentu do walki na Ukrainie, ani też nie Kijów nie poprosił amerykańskich żołnierzy o walkę za jego sprawę. Ukraina wnosiła jedynie o amerykańską pomoc w uzbrojeniu swoich żołnierzy – podkreślił portal BBC.
Anonimowy asystent amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, powiedział jednak, że były prezydent „sam podejmuje decyzje w kwestiach bezpieczeństwa narodowego”, oraz że „każdy w otoczeniu Trumpa, bez względu na to, jak wysoko stoi w hierarchii, kto by twierdził, że „ma (…) szczegółowe rozeznania w jego planach dotyczące Ukrainy, po prostu nie wie, o czym mówi”.