Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, senatorka Anna Górska oraz posłanki: Joanna Wicha, Dorota Olko i Daria Gosek-Popiołek zdecydowały o opuszczeniu partii Razem. Parlamentarzystki poinformowały, że pozostają w klubie Lewicy, ale nie zapisują się do żadnej partii.
Parlamentarzystki o swojej decyzji poinformowały we wspólnym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Przekazały, że pozostaną w klubie Lewicy, ale nie zapisują się do żadnej partii.
– Stworzymy platformę, która ułatwi wspólne działania – zapowiedziały. – W partii Razem dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce. Uważamy, że trzeba robić wszystko, żeby zmieniać otaczającą nas rzeczywistość tu i teraz. Nie za rok, nie za dwa, nie w kolejnej kadencji – dziś
– podkreśliły.
– Wierzymy, że naszym zadaniem jest załatwiać konkretne sprawy, że jako polityczki i politycy mamy obowiązek nie ograniczać się do krytyki, ale po prostu działać. Nie chcemy grzęznąc w poszukiwaniu kolejnych pretekstów do wyjścia Razem z klubu Lewicy
– czytamy.
Parlamentarzystki podkreśliły, że „gdy w siłę rośnie skrajna prawica, pora skupić się na walce o sprawy”.
– Idziemy do przodu i wspólnie z innymi ugrupowaniami lewicy będziemy walczyć o to wszystko, o czym mówiłyśmy niewiele ponad rok temu w kampanii wyborczej. Chcemy budować na serio współpracę w klubie parlamentarnym, którą obiecałyśmy po wyborach
– oświadczyły.
– Ostatnie dwa tygodnie pokazały, że Lewica w koalicji rządzącej, dalekiej od naszych marzeń, może mówić własnym głosem. Uważamy, że naszą odpowiedzialnością jest ten głos wzmacniać. Im silniejszy klub parlamentarny Lewicy, tym silniejsza lewica w rządzie. Nasz cel jest jasny – realizacja jak największej części naszych postulatów jeszcze w tej kadencji
– dodały polityczki.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Wraz z @AnnaGorska_PL, @dgpopiolek, @dorota_olko oraz @JoannaWicha podjęłyśmy decyzję o opuszczeniu partii Razem. Nasze pełne oświadczenie w tej sprawie: pic.twitter.com/Wc7NbvhI09
— Magda Biejat (@MagdaBiejat) October 24, 2024
Pod oświadczeniem nie podpisali się współprzewodniczący partii Razem, poseł Adrian Zandberg oraz posłowie: Marcelina Zawisza, Maciej Konieczny i Marta Stożek.
Na czwartkowej (24 października) konferencji prasowej dotychczasowa współprzewodnicząca ugrupowania Magdalena Biejat nawiązała do wyników wewnętrznego referendum, w którym 53,75 proc. działaczy partii Razem opowiedziało się za opuszczeniem klubu Lewicy.
– Jest jasne, że Adrian Zandberg i część parlamentarzystów Razem chcą opuścić klub Lewicy i przejść do ław opozycji. Ta decyzja właściwie już zapadła, a zbliżający się kongres ma po prostu ją przypieczętować
– podkreśliła.
Wicemarszałkini Senatu oceniła, że wewnętrzny konflikt w klubie Lewicy sprawił, że wyborcy stracili zaufanie do całej formacji.
– Tak się nie wzmacnia siły Lewicy w parlamencie, czy rządzie, aby mogła stanąć w kontrze do sił rządowych, które postulują bardzo konserwatywne rzeczy
– stwierdziła.
– Życzymy tym, którzy chcą wyjść z klubu Lewicy wszystkiego najlepszego, ale uważamy, że to jest zła droga, która osłabi całą Lewicę
– podsumowała Biejat.
Na 26-27 października zaplanowano kongres partii Razem, który ma zdecydować o przyszłości ugrupowania. Działacze Razem omówią na nim wyniki wewnętrznego referendum, które przeprowadzono w dniach 11-12 października.
W pierwszej turze głosowania najpopularniejszą odpowiedzią była ta dotycząca opuszczenia klubu Lewicy i utworzenia samodzielnego koła parlamentarnego. Odpowiedź taką wskazało 48,12 proc. głosujących. „W związku z tym, że najpopularniejszej odpowiedzi zabrakło głosów do większości bezwzględnej, wyniki przeliczono zgodnie z procedurą instant-runoff voting (IRV): wyeliminowano opcję o najmniejszej liczbie głosów, a głosy tej grupy zostały rozdzielone zgodnie z drugą preferencją wskazaną przez głosujących” – wyjaśniono.
Dodano, że do celów poglądowych zostały przeliczone również głosy w trzeciej turze. Odpowiedź „opuścić klub Lewicy i utworzyć samodzielne koło parlamentarne” wskazało 70,06 proc. Natomiast odpowiedź „rozpocząć negocjacje w sprawie wejścia do rządu w ramach klubu Lewicy, a w przypadku ich niepowodzenia pozostać w klubie” – 29,94 proc.
Po wyborach parlamentarnych w 2023 r. Rada Krajowa Razem podjęła decyzję o poparciu nowego rządu koalicyjnego, choć członkowie partii nie weszli w jego skład. Jak podkreślili wówczas w rozmowie z PAP liderzy: Adrian Zandberg i Magdalena Biejat, nie udało się przekonać pozostałych partii (KO, Polski 2050, PSL), aby kluczowe dla ich formacji postulaty zostały wprowadzone do umowy koalicyjnej.
Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy liczy obecnie 26 posłów, wśród nich dotychczas było ośmioro posłów z partii Razem.
Partia Razem: odeszło 27 osób; pozostaje 3 tys. członków, dla których program jest ważniejszy niż kariery
Dziś odeszło 27 osób; w ugrupowaniu pozostaje blisko 3 tys. członków, którzy wierzą, że program obiecany wyborcom jest ważniejszy niż stanowiska i osobiste kariery – napisano w oświadczeniu partii Razem. Jak dodano, partia nie chce, by jedynym krytycznym głosem wobec rządu był głos skrajnej prawicy.
– Partia Razem była, jest i będzie partią lewicy społecznej. Niezależną i demokratyczną
– napisano w komunikacie partii ws. decyzji parlamentarzystek.
Jak czytamy, ugrupowanie opuściło łącznie 27 osób.
– Pozostają w niej (partii) blisko trzy tysiące członkiń i członków, którzy nadal wierzą, że program, który obiecaliśmy wyborcom, jest ważniejszy niż stanowiska i osobiste kariery
– podkreślono.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Partia Razem była, jest i będzie partią lewicy społecznej. Niezależną i demokratyczną. Polska potrzebuje siły stojącej po stronie pracowników, konsekwentnie broniącej praw człowieka. Dziś, gdy rząd mówi o prawach człowieka językiem skrajnej prawicy, forsuje budżet uderzający w… pic.twitter.com/mJ8AgtwHLw
— Razem (@partiarazem) October 24, 2024
Razem zapowiedziało, że „nie dopuści do tego, by jedynym krytycznym głosem wobec rządu Tuska był głos skrajnej prawicy”.
– To prosta droga, by po kolejnych wyborach do władzy doszły PiS i Konfederacja. Rząd Tuska swoimi antyspołecznymi działaniami zawodzi kolejne grupy wyborców
– oceniła partia.
Na 26-27 października zaplanowano kongres partii Razem, który ma zdecydować o przyszłości ugrupowania.
Czy partia Razem opuści klub Lewicy?
Działacze Razem omówią na nim wyniki wewnętrznego referendum, w którym 53,75 proc. działaczy ugrupowania opowiedziało się za opuszczeniem klubu Lewicy.
– Po tym wydarzeniu wspólnie ze strukturami partii w całej Polsce, samorządowcami Razem, zaprzyjaźnionymi organizacjami i ruchami społecznymi będziemy dalej budować niezależną i odważną lewicę społeczną
– napisano w oświadczeniu.
– Dziś, gdy rząd mówi o prawach człowieka językiem skrajnej prawicy, forsuje budżet uderzający w pracowników i publiczną ochronę zdrowia, Polska bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje partii, która stawia interes społeczeństwa ponad interesy polityków
– dodano.
Na czwartkowej (24 października) konferencji prasowej Biejat, która dotychczas pełniła funkcję współprzewodniczącej partii Razem, nawiązała do wyników wewnętrznego referendum.
– Jest jasne, że Adrian Zandberg i część parlamentarzystów Razem chcą opuścić klub Lewicy i przejść do ław opozycji. Ta decyzja właściwie już zapadła, a zbliżający się kongres ma po prostu ją przypieczętować
– podkreśliła.
Konflikt w klubie Lewicy
Wicemarszałkini Senatu oceniła, że wewnętrzny konflikt w klubie Lewicy sprawił, że wyborcy stracili zaufanie do całej formacji.
– Tak się nie wzmacnia siły Lewicy w parlamencie, czy rządzie, aby mogła stanąć w kontrze do sił rządowych, które postulują bardzo konserwatywne rzeczy – stwierdziła. – Życzymy tym, którzy chcą wyjść z klubu Lewicy wszystkiego najlepszego, ale uważamy, że to jest zła droga, która osłabi całą Lewicę
– podsumowała Biejat.
Po wyborach parlamentarnych w 2023 r. Rada Krajowa Razem podjęła decyzję o poparciu nowego rządu koalicyjnego, choć członkowie partii nie weszli w jego skład. Jak podkreślili wówczas w rozmowie z PAP liderzy: Adrian Zandberg i Magdalena Biejat, nie udało się przekonać pozostałych partii (KO, Polski 2050, PSL), aby kluczowe dla ich formacji postulaty zostały wprowadzone do umowy koalicyjnej.
Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy liczy obecnie 26 posłów, wśród nich dotychczas było ośmioro posłów z partii Razem.
Czytaj także:
Paulina Matysiak odwołana z komisji infrastruktury
Sejm w czwartkowym głosowaniu dokonał zmian składów osobowych komisji sejmowych, m.in. odwołał z komisji infrastruktury posłankę Paulinę Matysiak (Lewica). Poseł PiS Paweł Jabłoński oświadczył, że politycy klubu PiS nie wezmą udziału...
Czytaj więcej